Była właścicielka królika Bartka/Groszka uniewinniona od zarzutu znęcania się nad zwierzęciem
hejto.plPamiętacie jeszcze Groszka? W 2021r. rozpoczęła się sprawa w sądzie. Dziś dostaliśmy wyrok. Jedyne 3 lata później! Byłą "opiekunkę" uniewinniono, nawet zwrócono jej z naszych podatków koszty sądowe. Brak słów. Nie wywalczyliśmy sprawiedliwości dla Ciebie, misiu.
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego w tym kraju prawa zwierząt są tak bardzo lekceważone? Groszek (uprzednio "Bartek", stąd to imię w dokumentach sądowych) był jedynym królikiem, w którego sprawie od 2018r. złożyliśmy (my - region wrocławski) zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Mieliśmy dane "opiekunów" i mieliśmy łzy w oczach za każdym razem, gdy patrzyliśmy na tego uszaka, więc decyzja była jasna. Przyjechał do nas w stanie niemal agonalnym, mimo zapewnień byłych "opiekunów", że jest zdrowy. Dowiedzieliśmy się również, że był w coraz gorszym stanie od ponad roku, kiedy to ostatni raz był u lekarza weterynarii i jasno zalecono, że musi zostać poddany leczeniu, bo w przeciwnym wypadku umrze. U nas pożył kilka miesięcy. Był leczony u lekarzy wet. kilku specjalizacji, zarówno u nas, jak i później u wolontariuszy z Stowarzyszenie Pomocy Królikom - Śląski Króliczok. Były szanse, była nadzieja, więc lekarze próbowali. Niestety, biedactwo po prostu nie dało już rady. Zarówno podczas przebiegu diagnostyki, jak i później w sekcji zwłok lekarze wet. nie mieli wątpliwości - przyczyną tak ogromnego cierpienia przez tak długi czas było zaniechanie leczenia i zaniedbanie ogólne.
Złożyliśmy wtedy to zawiadomienie, choć wiedzieliśmy, że szanse są nikłe i walka nierówna. Gdy po paru miesiącach od złożenia wezwano nas na przesłuchania, cieszyliśmy się, że tak szybko wszystko ruszyło. Niestety, potem usłyszeliśmy, że oskarżona nie stawia się na przesłuchania, a następnie słuch o sprawie zaginął. Do dzisiejszego dnia nie mieliśmy żadnych informacji. 3 lata Na tyle czasu sprawa Groszka została schowana do szuflady, bo nie wierzymy w to, że w tym czasie ktokolwiek robił cokolwiek w kierunku jej rozwiązania.
Uniewinniona?! Jak można uniewinnić kogoś, kto przez ponad rok był obojętny na cierpienie swojego zwierzęcia? Kto przez ponad rok patrzył na królika m.in. w takiej pozycji, jak na zdjęciu, i nie zrobiło mu się nawet przykro? Kto przez ponad rok patrzył na białe wytrzeszczone oczy, ciężki chód i słuchał głośnego, ciężkiego oddechu...? No chyba, że wsadzili go do jakiejś szopy, żeby nie patrzeć. Wszystkiego możemy się spodziewać.
Prosimy, nie dziwcie się w takim razie, że tak wiele spraw łamania ustawy o ochronie zwierząt nie jest zgłaszane. Zresztą pewnie są wśród naszych obserwujących osoby, które same tego próbowały. W większości nie mamy szans już na starcie, bo nie znamy danych "opiekunów", a organom ścigania nie chce się na to poświęcać czasu i środków. Tutaj szanse były - były dane oraz kompletna dokumentacja od wielu różnych, niezależnych lekarzy weterynarii. I tak nic z tego nie wyszło. Witamy w Polsce....
#zwierzeta #kroliki #sadownictwo #weterynaria #wiadomoscipolska