Rivella: szwajcarski sekret
Wyobraź sobie, że jesteś w Alpach, podziwiasz piękne krajobrazy, a nagle ktoś podsuwa ci napój z... serwatki. Brzmi dziwnie? No cóż, taki właśnie pomysł wpadł do głowy Robertowi Barthowi w 1952 roku. Ten genialny (albo szalony) Szwajcar postanowił, że serwatka – produkt uboczny produkcji sera – zasługuje na swoje pięć minut sławy. I tak narodziła się Rivella, napój, który łączy w sobie mleczną delikatność z orzeźwiającą świeżością. Barth nie tylko stworzył coś smacznego, ale i ekologicznego – kto by pomyślał, że ser może mieć tak smaczną „drugą stronę medalu”?
Serwatkowa rewolucja
Rivella szybko stała się ulubieńcem Szwajcarów, a nawet zyskała status napoju narodowego. Wariant czerwoną etykietą, czyli Rivella Original, to klasyka, która smakuje jak wspomnienie alpejskich wakacji. Ale nie zatrzymano się na jednym smaku! W latach 80. pojawiła się Rivella Blue, wersja light, która z miejsca stała się hitem wśród tych, którzy chcieli być fit, ale nie mogli się oprzeć serwatkowej magii. Później przyszły kolejne warianty – z zieloną herbatą czy owocowymi nutami – bo czemu by nie dodać odrobiny fantazji do mlecznego świata?
Nie tylko dla Szwajcarów
Dziś Rivella to coś więcej niż napój – to symbol szwajcarskiej kreatywności i dowód, że nawet z pozornie dziwnych pomysłów mogą powstać wielkie rzeczy. Choć największą popularnością cieszy się w Szwajcarii, powoli podbija serca (i kubki smakowe) w innych krajach. Jeśli jeszcze jej nie próbowałeś, zrób to przy najbliższej okazji. Kto wie, może i ty dołączysz do grona fanów tego niezwykłego napoju, który pokazuje, że nawet serwatka może być cool!
#ciekawostki #jedzenie #podroze #szwajcaria
Oba wynalazki są jak dla mnie absolutnie obrzydliwe.
@adamszuba mullermilch też robił jakieś napoje z serwatką. Podejrzewam, że chcieli tylko ją jakoś zutylizować zamiast używać wody. Na stronie nie widzę żeby się tym chwalili, chyba skończyli z produkcją tego. Na pewno to coś innego niż produkt od rivelli.
@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz Rivella smakuje bardziej jak słodki napój gazpwany, niż jak mleczny.
@adamszuba w Ch spędziłem do kupy jakieś 8 miesięcy służbowo. Rivella zawsze wyjeżdżała ale do tej pory nie znałem jej historii.
@adamszuba z takich dziwnych napojów narodowych
- inka cola
- chicha
@globalbus Będąc na Słowenii też piłem ichniejszą colę 😁
Podobnie jak u nas z kwasem chlebowym. Nawet podobne w smaku trochę.
Zaloguj się aby komentować