Boże jak ja nienawidzę ZTM w Warszawie. Prądem po jajcach bym strzelał wszystkich od kierowców zaczynając, przez ułomów układających rozkład, po zarząd wszystkich 70 spółek, które założyli, żeby komunikacja w stolicy nie działała.
#ztm #wtp #komunikacja #autobusy #warszawa
sireplama userbar
raikage

Poznań tak samo wyleczył mnie z komunikacji miejskiej.

ivanar

Myślałem że działa fajnie ale jednak nie

monke

@sireplama plus stare baby i nie tylko w niej

ZohanTSW

A potem wycieczka do Wrocławia i im też po jajcach strzelać

nyszom

@sireplama ale w Warszawie komunikacja miejska działa całkiem dobrze (porównując do innych miast, nie tylko w Polsce), może poza kilkoma kierunkami, jak na przykład przejazd z okolic Siekierek na Ochotę

sireplama

@nyszom jako codzienny użytkownik tego... Czegoś, to pozwolę się nie zgodzić .

nyszom

@sireplama jako były codzienny użytkownik, pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoją niezgodą. Jako, że mieszkałem i pracowałem w kilku różnych częściach miasta uważam, że lokalizacja determinuje odbiór komunikacji. Codziennie przemieszczamy się głównie na stałych trasach i albo są one dobrze skomunikowane, albo nie są. Mimo wszystko uważam, że siła warszawskiego transportu jest jego przewidywalność; jeżeli jakieś połączenie jest dobre, to jest takie w zasadzie codziennie, a jeżeli jest słabe to...

rzuf

@sireplama zawsze jak przyjeżdżam do wwa to jestem pod wrażeniem, że komunikacja może działać, a nie jak w krakowie być i nawet to nie zawsze xD


Tramwaje mają jedynie stałe opóźnienie, autobusy to już wolna amerykanka, przyjedzie lub nie, ten dreszczyk emocji do końca. Niektóre mają opóźnienie już na pętli startowej xDD

cweliat

@sireplama tez sie wkurwiam i za kazdym razem jak osigne prog bolu i przesiadam sie w auto, to jedna przejazdzka skutecznie cofa mnie do zbiorkomu na kolejne miesiace

sireplama

@cweliat jedyne co mnie przy tych partaczach trzyma to to, że pracodawca zwraca mi za bilet, więc jeżdżę praktycznie za free. Ale to trochę jak w skeczu KMN - ja wiem, że to za darmo, ale bez przesady. Dojeżdżanie samochodem było o niebo wygodniejsze i szybsze... No i pewniejsze, bo z ZTM to nie znasz dnia ani godziny. Dzisiaj np. mój autobus odjechał sobie jakieś 5-6 minut wcześniej, w końcu fajeczka na P+R się sama nie wypali. Kolejny dla równowagi spóźnił się o 10, więc nie zdążyłem na przesiadkę i byłem godzinę później w robocie sumarycznie.


Po 10 minutach spóźnienia powinno się mieć prawo do zwrotu kosztu biletu. Szybko by się okazało, że można sensownie układać rozkład i zdyscyplinować kierowców.

nyszom

@sireplama potwierdzam, że autobusy są sporo gorsze niż transport szynowy, ale na trasach, które mają najczęściej ponad godzinę jazdy od startu do końca, różnice rzędu 5 minut nie są tak duże. Natężenie ruchu bardzo mocno się zmienia, zależnie od pory roku, pogody, świat, wypadków, a rozkład nie jest tak dynamiczny.

Zaloguj się aby komentować