#bookmeter 214 + 1 = 215
Tytuł: Głód
Autor: Martín Caparrós
Gatunek: reportaż
Ocena: 8/10
Książka porusza temat, o którym trudno się mówi i trudno się pisze. Autor nie popada jednak w banały, ale podchodzi do sprawy od wielu różnych stron, starając się pokazać zarówno różne formy głodu, głodowania, jak i odkryć przyczyny obecnego stanu rzeczy, a także podjąć refleksję nad możliwymi rozwiązaniami.
Chroniczne niedożywienie wśród ubogich w Afryce i Azji - dieta złożona z jednego tylko składnika - prosa lub ryżu, chorujące dzieci, niemożność wyobrażenia sobie przyszłości innej niż to, czego doświadcza się obecnie.
Niepewność co do tego, czym człowiek wyżywi się następnego dnia, podejmowanie się zajęć, urągających wręcz ludzkiej godności (jak przegrzebywanie wielkich wysypisk w Ameryce Południowej),żebranie o jedzenie w Stanach Zjednoczonych, otyłość z powodu ubóstwa.
Spekulacje cenami żywności, zawłaszczanie ziemi, globalizacja rynków, nieuczciwość władz lokalnych, bogacenie się na pomocy humanitarnej, problemy z infrastrukturą i dystrybucją jedzenia.
W swoim reportażu Martín Caparrós nie podaje jednoznacznych odpowiedzi, ale uwypukla złożoność istniejącego problemu i poddaje pod go pod zastanowienie czytelnikowi. Mimo, iż w niektórych kwestach światopoglądowych zupełnie nie zgadzam się z autorem (np. jeśli chodzi o religię i wiarę),to jednak wysoko oceniam tę pozycję, dostrzegając, że jest to książka ważna i wartościowa, choć bynajmniej nie łatwa. Polecam.
Tytuł: Głód
Autor: Martín Caparrós
Gatunek: reportaż
Ocena: 8/10
Książka porusza temat, o którym trudno się mówi i trudno się pisze. Autor nie popada jednak w banały, ale podchodzi do sprawy od wielu różnych stron, starając się pokazać zarówno różne formy głodu, głodowania, jak i odkryć przyczyny obecnego stanu rzeczy, a także podjąć refleksję nad możliwymi rozwiązaniami.
Chroniczne niedożywienie wśród ubogich w Afryce i Azji - dieta złożona z jednego tylko składnika - prosa lub ryżu, chorujące dzieci, niemożność wyobrażenia sobie przyszłości innej niż to, czego doświadcza się obecnie.
Niepewność co do tego, czym człowiek wyżywi się następnego dnia, podejmowanie się zajęć, urągających wręcz ludzkiej godności (jak przegrzebywanie wielkich wysypisk w Ameryce Południowej),żebranie o jedzenie w Stanach Zjednoczonych, otyłość z powodu ubóstwa.
Spekulacje cenami żywności, zawłaszczanie ziemi, globalizacja rynków, nieuczciwość władz lokalnych, bogacenie się na pomocy humanitarnej, problemy z infrastrukturą i dystrybucją jedzenia.
W swoim reportażu Martín Caparrós nie podaje jednoznacznych odpowiedzi, ale uwypukla złożoność istniejącego problemu i poddaje pod go pod zastanowienie czytelnikowi. Mimo, iż w niektórych kwestach światopoglądowych zupełnie nie zgadzam się z autorem (np. jeśli chodzi o religię i wiarę),to jednak wysoko oceniam tę pozycję, dostrzegając, że jest to książka ważna i wartościowa, choć bynajmniej nie łatwa. Polecam.
Nie nie poruszyło mnie głębiej niż uświadomienie sobie, że najokrutniejsza, najskrajniejsza nędza to ta, która odbiera możliwość myślenia w inny niż dotychczasowy sposób. Pozbawia człowieka horyzontów, marzeń, skazuje na nieuchronność.
Bogactwo polega na tym, że człowiek ma różne możliwości, w razie czego może na coś liczyć, nie musi żyć wciąż o krok od katastrofy. Porusza się w szerszym obszarze, na którym jest nawet miejsce na potknięcie. I jeśli się potyka, to ma jakieś wyjście. Nędza to życie na krawędzi, potknięcie się jest równoznaczne z roztrzaskaniem.
- Jaka jest twoja ulubiona potrawa? Co lubisz najbardziej?
- Proso.
- Tak? To lepsze niż kurczak?
- Kurczak? Kurczaka nigdy nie zjem, to po co miałby mi smakować?
W społeczeństwie rozwiniętym ludzie przestali się zajmować organizmem społecznym, a zaczęli własnym.
Przyszłość jest luksusem dostępnym tym, którzy się odżywiają.
Były czasy, w których głód krzyczał, ale głód współczesny jest przede wszystkim milczeniem, sytuacją ludzi pozbawionych możliwości wypowiedzi.
Jest wiele przyczyn głodu. Brak żywności już do nich nie należy.#ksiazki #czytajzhejto #literatura
urągających wręcz ludzkiej godności (jak przegrzebywanie wielkich wysypisk w Ameryce Południowej
No tak, bo tworzenie takich wysypisk to już nie urąga ludzkiej godności.
W społeczeństwie rozwiniętym ludzie przestali się zajmować organizmem społecznym, a zaczęli własnym
i kurwa bardzo dobrze
i kurwa bardzo dobrze
@moderacja_sie_nie_myje: dobrze to byłoby, gdyśmy potrafili zajmować się jednym i drugim.
@informatyk Dobra książka, ale mogła by być krótsza.
@inskpektor: racja. Ja czytałem ją równocześnie z drugą częścią PLiO i starałem się iść mniej więcej łeb w łeb jeśli chodzi o postęp w obydwu lekturach.
Zaloguj się aby komentować