Auto uderzyło w 5-latkę na przejeździe rowerowym. Kierowca miał "czerwone".

Auto uderzyło w 5-latkę na przejeździe rowerowym. Kierowca miał "czerwone".

trojmiasto.pl
Kolejny dzban w samochodzie co wjeżdża na skrzyżowanie na późnym żółtym.

Pięcioletnia rowerzystka wjeżdża na przejazd między ulicami Żołnierzy Wyklętych i Partyzantów w Gdańsku. W tym momencie w dziecko uderza auto, którego kierowca zignorował czerwone światło.

#kierowcy #wypadek #gdansk #wiadomoscipolska

Komentarze (30)

Nemrod

1500 zł mandatu za przejazd na czerwonym, proszę się rozejść xD

Cybulion

@Nemrod usiłowanie morderstwa cyk 15 lat

Nemrod

@Cybulion No to już by trzeba udowodnić, ale oprócz czerwonego, to jeszcze tam była kolizja.

maximilianan

@Cybulion to nie jest takie proste do udowodnienia

Cybulion

@maximilianan a to zalezy jaki zarzut stawia prokuratura. Pamietam myk ze prokurator sie uparl na jednego chlopaczka i ze sztuki baki stawiał mu wstepnie handel, zbrodnie, udostepnianie i dowiózł wyrok 2 na 5 w zawiasach.

Akurat ten ma niefart, odwalił w momencie kiedy grzane sa tematy piratow drogowych wiec cos czuje pokazowke i wyrok z gornej półki.

maximilianan

@Cybulion niby tak, ale nie do końca. Dla zabójstwa/morderstwa musi być zamiar zabicia danej osoby - tu jest pies pogrzebany.


A jeśli chodzi o posiadanie trawy to to jest "zbrodnia bez ofiar", a prokuratorzy widza w tym latwe sprawy i podklepuja co sie da. Potem sąd to wyśmiewa - moim kumplom chciał wpierdolić chyba grzywnę po 1000 zł za posiadany gram, a sąd powiedział, że go posrało i zasądził bodaj 300.

konto_na_wykop_pl

Tu kierowca przynajmniej się zatrzymał. Dobrze, że skończyło się na strachu. Nie bronię kierowcy bo jego wina jest tu bezsporna ("wczesne" czerwone) , ale gdyby nie te rozdzielnie elektryczne, które praktycznie zasłoniły to dziecko, miałby możliwość zobaczenia go wcześniej i być może zdążyłby normalnie wyhamować.

Ragnarokk

@konto_na_wykop_pl Przez takiego co przejeżdżał na 'pomarańczowym' to prawie wylądowałbym na wózku.

Zero litości za takie rzeczy

poliheina

@konto_na_wykop_pl Zgadzam się z Tobą - infrastruktura jest często tak spieprzona, że ja niejednokrotnie wolę wyhamować do zera, bo boję się, że ktoś wyskoczy i nie zdążę się zatrzymać. Można wygarnąć mandat za parkowanie zbyt blisko przejścia dla pieszych, ale już nikt nie zrobi porządku z takimi elementami krajobrazu, które na serio wpływają na obniżenie bezpieczeństwa. Fakt pozostaje faktem - kierowca tutaj zjebał po całości, moim zdaniem.

bleblebator-bombambulator

@konto_na_wykop_pl Za te rozdzielnie to faktycznie powinni projektanta wykastrować tępym nożem. Kierowca ewidentnie winny, ale rozdzielnie zasłaniają widok

konto_na_wykop_pl

@bleblebator-bombambulator tutaj akurat jest sygnalizacja świetlna, więc teoretycznie powinno być bezpiecznie, ale są takie przejścia bez sygnalizacji i pieszy ma na nich pierwszeństwo - nawej jak jedziesz powoli to delikwent może ci się wpakować bezpośrednio na maskę.

bleblebator-bombambulator

@konto_na_wykop_pl a czy działa 24h/dobę?

poliheina

@bleblebator-bombambulator w tym miejscu chyba działa o ile pamiętam

AureliaNova

@konto_na_wykop_pl przepraszam bardzo, ale od momentu gdy dziecko się z niego wyłoniło to minęły że 3 sek. Jakby nie próbował przyspieszać, żeby uciec ze skrzyżowania to 5 razy by zdążył wyhamować. A jeśli widział, że coś zasłania przejazd, to powinien pomyśleć, że coś tam może być i z tego przejazdu wyjechać. Światła oszukasz, mamusię oszukasz, ale prokuratora nie oszukasz, jak ci wrzuci paragraf za spowodowanie wypadku że skutkiem smiertelnym

konto_na_wykop_pl

@AureliaNova cyt: "Nie bronię kierowcy bo jego wina jest tu bezsporna", wbił się na czerwonym i miał naprawdę dużo szczęścia (wszyscy mieli), że skończyło się tylko na strachu. Piję do tego, że infrastruktura w tym miejscu to jakiś żart. Dziecko w każdej chwili może wyskoczyć na drogę, nieważne czy jest czerwone czy zielone, czy pilnuje go rodzic czy nie - tutaj wyskakuje zza przeszkody i kierowca nie ma szans na szybką reakcję, bo kierowca zwyczajnie dziecka nie będzie widział. Sam miałem taką sytuację, że pieszy wyszedł mi bezpośrednio przed maskę zza drzewa, bo ktoś wpadł na pomysł umieszczenia "zebry" pomiędzy drzewami przy drodze.

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@poliheina w takim wieku dziecko nie może poruszać się ścieżką rowerową, a na dodatek powinno przeprowadzić rower przez pasy, bo ono wraz z opiekunem traktowani są jako piesi

poliheina

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz To prawda, ale czy to wpływa na winę kierującego w tym przypadku?

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@poliheina nie wiem jak na to patrzy policja gdy obie strony łamią przepisy. Skoro kierowca przyjął mandat to sprawa zakończona, policja cieszy się.

DM_

Komentarz usunięty

utede

@poliheina To wpływa na to że przy odrobinie pecha rodzic by stracił dziecko. Na cmentarzach pełno jest takich co miało pierwszeństwo, więc poprawne sa uwagi co do pilnowania przez rodzcia + fatalna infra zasłaniająca

poliheina

@utede Wtórna wiktymizacja to słaby argument w dyskusji. Skończmy z gdybaniem (czy gdyby przeprowadzali rowery, a może gdyby pierwszy jechał ojciec), a poprzestańmy na faktach. Jakiś kretyn pomyślał "a chuj zdążę" i wjechał w to dziecko. Nie dlatego, że to dziecko, czy ojciec coś zrobili źle, tylko dlatego, że jest pustym dzbanem, który kierować może co najwyżej w Need For Speed siedząc na kanapie w domu.

utede

@poliheina Nikt tego nie zaprzecza, ale jak wcześniej- jakby był zgon to wina kierowcy co by zmieniła? Rodzic popełnił błąd tak czy inaczej i wiedza czyja była wina niewiele by mu dała. Może czas najwyższy by ludzie zrozumieli że zielone światło/pierwszeństwo nie powinno odcinać zdrowego rozsądku.

Tom.Ash

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz Właśnie dlatego że dziecko do lat 10 wraz z opiekunem są traktowani jako piesi nie mają obowiązku przeprowadzania roweru przez przejście.

Tom.Ash

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz niestety przepisy i ich wykładnia nie podzielają Twojej opinii

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

Na podstawie definicji możemy wnioskować, że dziecko poniżej dziesiątego roku życia, które kieruje rowerem, uznawane jest za pieszego, dlatego może przejeżdżać pojazdem po przejściu dla pieszych. Niestety przepisy o ruchu drogowym nie precyzują, co w takiej sytuacji powinien zrobić jego opiekun. W art. 33, pkt. 5, ust. 1 Kodeksu drogowego znajdziesz jedynie informacje, że korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem. Nie ma tu co prawda ani słowa na temat przejścia dla pieszych, dlatego sytuacja nie jest jednoznaczna pod kątem prawnym.


@Tom.Ash no dobra, faktycznie. Może źle zapamiętałem .

Afterlife

Uczmy dalej, że na przejście dla pieszych można zawsze wchodzić, bo jest pierwszeństwo. Błędy popełniane przez kierowców na tym etapie ciężko zredukować, bo i tak trzeba kontrolować całe otoczenie i prowadzić półtorej tony blachy i nie rozwiąże tego kolejna kara i pogrożenie palcem.


Sytuacja na drogach w Polsce jest spięta, nieprzyjemna, nieczytelna i niebezpieczna. Tyle ode mnie. Wiele osób, które przejechało Europę od góry do dołu, zgadza się ze mną w tej kwestii.


W tej kwestii wiadomo czyja jest wina, ale tak samo można uczyć dzieci i dorosłych, żeby trzymać portfel na sznurku na szyi i jak ktoś go zabierze to przecież wina tego, co zabrał, bo to złodziej. Tego typu sytuacje na drodze mają swoje głębsze powody i są nimi imo - przebodźcowanie kierowcy wszedzie najebanymi znakami i pasami oraz bezmyślność pieszych ktorych pierwszenstwo "ratuje" przed przejechaniem przez metalowego słonia.


Nie piję do tej sytuacji, bo tutaj sprawa jest klarowna. Piję do ogólnego klimatu na polskich drogach. Potem przy wszelkich dyskusjach ludzie nie patrzą na problem głębiej, tylko powierzchownie.

poliheina

@Afterlife Może kierowcy niech nauczą się jednak, że przed przejściem powinni zachować szczególną ostrożność?


Sytuacja na drogach w Polsce jest spięta, nieprzyjemna, nieczytelna i niebezpieczna.

Pełna zgoda, tylko to nie piesi zabijają kierujących. To na kierującym spoczywa dodatkowa odpowiedzialność, bo porusza się pojazdem, który już przy niewielkiej prędkości może zrobić z człowieka kalekę a nie na odwrót.


Wiele osób, które przejechało Europę od góry do dołu, zgadza się ze mną w tej kwestii.

Tutaj akurat mamy przykład instytutu danych z dupy.


W tej kwestii wiadomo czyja jest wina, ale...

No i wracamy do punktu wyjścia, teoretycznie klarowna sytuacja, ale zawsze się znajdzie kilka argumentów, żeby może winę przerzucić na pieszych, cyklistów, komunistów i wszystkich innych. To relatywizowanie jest najbardziej szkodliwe w całym dyskursie na temat wypadków na drogach. Wiktymizacja ofiar wypadków jest plaskaczem na twarz rodzin i ofiar wszystkich wypadków. Tak jak typ z ulicy Posejdona, co też jest współwinny, bo auto było głośne i ryk silnika mógł usłyszeć z daleka. Przecież to obrzydliwe.


Proponuję lekturę "Wszyscy tak jeżdżą". Mną książka wstrząsnęła a jestem kierowcą od wielu lat. Idealnie pokazuje, że problem jest systemowy, ale nie próbuje rozwadniać odpowiedzialności kierowców.

4609724b-1f4d-4e33-8f9b-89df1cabecb1
Afterlife

@poliheina

Może kierowcy niech nauczą się jednak, że przed przejściem powinni zachować szczególną ostrożność?


Uważam, że zachowują, jednak to, że człowiek popełnia błędy to jest FAKT. Nie żyjemy w świecie robotów. Możemy dalej przyklejać sobie do ust "szczególną ostrożność" i dowalić jeszcze 10x więcej przejść bez oświetlenia i 10x więcej nikomu niepotrzebnych znaków. Nawet po tym, możemy dalej mówić "zachowaj szczególną ostrożność" i to się nigdy nie skończy. Nie róbmy z pieszych debili (tj. już z nich zrobiono). Powinni brać odpowiedzialność, ponieważ żyją w świecie ludzi. Wszelkie zwalanie odpowiedzialności na jedną stronę przeczy ludzkiej naturze.


Pełna zgoda, tylko to nie piesi zabijają kierujących. To na kierującym spoczywa dodatkowa odpowiedzialność, bo porusza się pojazdem, który już przy niewielkiej prędkości może zrobić z człowieka kalekę a nie na odwrót.


Jeżeli wyskoczę Ci w nocy pod samochód z lasu to też to będzie Twoja wina bo Ty prowadzisz pojazd? Co to za argument w ogóle? "To nie piesi zabijają kierujących" xDDD Dodatkowa odpowiedzialność spoczywa na obu stronach. Jeśli pieszy przechodzi przez jezdnię to musi uważać, bo otaczają go ludzie, nie roboty. Nikt naturalnie na sawannie nie wbiegnie pod słonia bo wyryta na paproci ustawa mu mówi, że może to zrobić. Ogłupiajmy dalej ludzi i wierzmy, że żyjemy w jakiejś utopii. Proszę bardzo. Oddajmy własne życie w ręce innych. Na pewno na tym dobrze wyjdziemy Tak, jak zachnodnie społeczeństwa zostały nauczone - pomóżmy innym, świat jest prosty. Weźmy niewykształconych murzynów z okolic Sahary do naszego kraju, wszystko będzie dobrze.


Wiesz co jest obrzydliwe, skoro o tym wspominasz? Ludzka naiwność i głupota.


Tutaj akurat mamy przykład instytutu danych z dupy.


No tak, podzielenie się tym, co wynika z opinii wielu osób jest instytutem danych z dupy. Wywalić opinie google pod restauracjami, bo to instytut danych z dupy.


No i wracamy do punktu wyjścia, teoretycznie klarowna sytuacja, ale zawsze się znajdzie kilka argumentów, żeby może winę przerzucić na pieszych, cyklistów, komunistów i wszystkich innych (...)


Przecież jasno napisałem, że piję do ogółu sytuacji na drodze, nie do tej konkretnej. Ot, wykorzystałem okazję do napisania tego, co napisałem.


Problem można rozpatrywać na dwa sposoby - tak, jak wszystko w życiu. Zakładając, że 1. świat jest prosty i czarnobiały, jak ułomny człowiek może uznać, albo 2. doszukując się zależności w pewnych procesach.

Można zatem mówić - to na człowieku który ma nóż spoczywa odpowiedzialność, czy go użyje, czy nie, zatem wchodzę do małego pomieszczenia z typem, co biega z 30cm tasakiem w środku, jak mnie dźgnie to jego wina, bo to na nim spoczywa odpowiedzialność. Oh, dźgnął. Oh, przecież prawo mówi, żeby nie dźgać - to nie moja wina, tylko jego. Również córkę wyślę na samotne wakacje do Egiptu. Jak ją zgwałcą i zabiją to nie jej wina przecież. Wina araba, a prawo zabrania gwałcić i zabijać, więc jesteśmy czyści. Tak można w nieskończoność i pokazuje to tylko jedną zależność. Pomimo bycia ofiarami, również pośrednio ponosimy odpowiedzialność za sytuację, bo nie żyjemy w świecie IDEALNYM i w 100% PRZEWIDYWALNYM. Tak, przykłady ekstremalne, ale pokazują to, co mają pokazać.


Opcja 2: Używam mózgu i rozglądam się analizując, jaka jest sytuacja, bo żyję pośród istot żywych, których zachowanie wynika z miliona różnych czynników i nigdy nie mogę być na 100% pewny, co się dzieje. Nie chodzi tu o podejście paranoiczne, tylko po prostu ostrożność i NIE ODDAWANIE własnego życia w ręce innych ludzi, tylko dlatego, że tak mówi przepis.


I nie tłumaczę pojebów na drogach, tylko podkreślam fakt, że otaczają nas LUDZIE, którzy mogą popełnić błędy, bez względu na ilość restrykcji, którą się na nich nakłada. Ba, wiele dziedzin, już doszło do zrozumienia, że mniej restrykcji = większa efektywność. Ten zakątek świata, w którym żyjemy to świat zakazów i nakazów, a obecna sytuacja kierowcy w Polsce do złudzenia przypomina mi sytuację ucznia w polskiej szkole. Przebodźcować, przekomplikować i na końcu powiedzieć, że to jego wina, bo nie zrozumiał, dać mu dwóję i powiedzieć "jesteś zły".

Tom.Ash

@Afterlife Błędy popełniane przez kierowców na tym etapie ciężko zredukować, bo i tak trzeba kontrolować całe otoczenie i prowadzić półtorej tony blachy i nie rozwiąże tego kolejna kara i pogrożenie palcem.

Przykład Holandii z rowerami pokazuje że trochę się da. Gdyby wprowadzić że zasadę że każde zdarzenie z pieszym na pasach traktujemy jak przekroczenie o 50tke predkosci w zabudowanym to szybko kierowcy nauczyli by się odnajdować zebry na swojej drodze

Zaloguj się aby komentować