Numer z kinem z tego mema raz zrobiłem xD
Rok 201cośtam, siedzę w robocie i tak scrolluję se internet. Patrzę, piszą o premierze Avengers Endgame. Łał dziś jest w kinie! No to wchodzę na stronę cc i patrzę repertuar Imaxa w Kato.
SĄ WOLNE MIEJSCA NA 20:00!!! Dzwonię do kobiety, jedzie. Szwagier? Jedzie! Siostra? Jedzie.
No to klik klik, blikiem myk i kupione. Po robocie spotykamy się w 4, pakujemy w jedno auto i myk do Kato.
Na miejscu wchodzimy do kina i zimny pot zaczął mi lecieć po plecach. Nikogo nie ma. No słychać tylko świerszcza gdzieś za drzwiami i ta kulka z kurzu jak w westernach przed kasami przelatuje.
Patrzę na bilety: no na 20:00, owszem, ale na jutro. Oglądam się za siebie i widzę dwie wściekłe twarze i szwagra drącego łacha ze mnie.
Najlepsze, że akurat jak zajechaliśmy to miał miejsce przedpremierowy maraton wszystkich części. Panie na kasach zawołały kierownika, żeby też podarł ze mnie łacha i gość nas wpuścił na sale na seans o 21 xDDD
Musiałem tylko drugi raz bilety kupić xDDD
#gownowpis #wyznaniezdupy
Moja mama zapisała się z koleżankami na wyjazd na "Halkę", ale coś jej się dni pomyliły. Dzwoni organizator, gdzie są, bo już wszyscy czekają i za chwilę odjazd.
Pojechali.
Rozmawiam z nią. Załamana - zawaliła wyjazd sobie, zawaliła wyjazd im.
Była godzina 16:50.
Żal mi się jej zrobiło i coś nie dawało mi spokoju, bo ile razy byłem, seans zaczynał się o 19:00, więc sprawdzam na stronie i rzeczywiście - 19:00.
Dzwonię i mówię, że jak się zbiorą w 20 minut, to je zawiozę i jeśli się nic nie wydarzy w drodze, to powinny być kwadrans przed startem.
Zaczyna się nerwówka - dwie koleżanki nie odbierają, trzecia nie zdąży się wyszykować, minuty płyną...
W oczekiwaniu na decyzję, wciąż coś nie daje mi spokoju. Sprawdzam raz jeszcze kalendarz wydarzeń i wszystko staje się jasne - poza datą, pomyliła jeszcze operę z operetką, a Wrocław z Wałbrzychem.
No przecież gdybym je zawiózł nie tam, gdzie trzeba, to by chyba w bagażniku wracała, z gaśnicą pod głową...
Ostatecznie wszystkie stwierdziły, że za mało czasu na przygotowanie, bilety poszły do kosza, a Halka spłynęła rzeką bez nich.
Edytka - składnia.
@Romanson uff czyli nie tylko ja tak mam xD
A co do wrocławia i wałbrzycha to też mam tak że jak się zgadza pierwsza litera i kategoria to dla mnie jest to samo słowo.
Oława i orzesze, wrocław i wałbrzych, szwecja i szwajcaria xD
Komentarz usunięty
Dodatkowe punkty są jak ktoś wejdzie na salę, widzi że jego miejsca są zajęte, zaczyna się kłócić i okazuje się że ma bilety na inny dzien 🙃
@entropy_ my też raz poszliśmy na film a tam na naszych miejscach ktoś siedzi. Oni zdziwieni, my też, sprawdzamy bilety no kurde numery miejsc się zgadzają. Potem ktoś zauważył że na naszych jest data na jutro XD
@GazelkaFarelka kto bilety kupował? xD
@entropy_ ja XD
@GazelkaFarelka klasyk w pkp, miejsca się zgadzają ale wagon inny
@entropy_ nazwij mnie freethinkerem, ale marvelowych gniotów to nawet nie szkoda przegapić :P.
@PanPaweuDrugi Arcydzieło to nie jest - przyznaję. Ale fajnie się to w kinie oglądało.
Zaloguj się aby komentować