Allegro - dlaczego masz mnie w dupie?
hejto.plKupiłem na allegro zegarek Garmin Vivoactive 5, wtedy była fajna cena - 1138zł. W międzyczasie zobaczyłem, że na amazonie jest ten sam zegarek w cenie 1019,37zł. Niemniej chciałem mieć go z polskiego sklepu, więc pomyślałem, że przeboleję te 100zł.
Jednakże w opisie aukcji był baner od allegro - GWARANCJA NAJNIŻSZEJ CENY. Zachęcony, zgłosiłem do allegro, że znalazłem sklep, gdzie jest taniej, Amazon jest na liście sklepów, które biorą udział w akcji. Nie mam zrzutu ekranu ze stroną amazonu, ale pepper potwierdza, że była taka promocja. Po zgłoszeniu, trzeba czekać jednak 30 dni po zakończeniu aukcji, by przyznali zwrot w formie kuponu. Zatem uzbroiłem się w cierpliwość.
W sierpniu spostrzegłem, że aukcja została zakończona, szczęśliwy zaczynam myśleć na co przepierdzielę 100zł. Po czym okazało się, że nawet 150zł, bo różnica zaokrąglana jest do 50zł w górę! Kuponu ni widu, ni słychu. Napisałem więc do supportu allegro przez oficjalny kanał komunikacji, kiedy mogę się spodziewać kuponu. Do dzisiaj nie dostałem odpowiedzi.
Wpadłem więc na pomysł dyskusji, bo jest to forma komunikacji, która działa i w której można liczyć na wsparcie allegro. Allegro zarzeka się, że wysłało do mnie maila z informacją o kuponie, niemniej ja takiej wiadomości nigdy nie dostałem. Poprosiłem o ponowne przesłanie tego maila - prośba została zignorowana. Po zakończeniu dyskusji, ponownie spróbowałem kontaktu z allegro poprzez formularz kontaktowy - jak można się domyślić, odpowiedzi nie dostałem.
Wniosek na dzień dzisiejszy jest taki, jak jest taniej, trzeba brać tam gdzie jest taniej. W żadne Gwarancje najniższej ceny się nie ma co bawić.