@NatenczasWojski A ja właśnie lubię takie domy - nietuzinkowe, ale duże, pełne zakamarków. Tam na wszystko znajdziesz miejsce. U znajomych takie 7 kondygnacji mieli. W tej chałupie można było się zgubić, 5 ich dzieciarów potafiła się bawić w chowanego godzinami. Jak już synowie podrośli i zaczeli sobie dziewczyny sprowadzać, to po 4 pary młodzieży naraz tam spały. I nikt nikomu nie przeszkadzał.
Weź to zestaw z możliwościami jakie daje 40 metrowy, dwupokojowy kurnik w wielkim mieście, za który trzeba zapłacić ze 700 koła papieru.
Szkoda gadać...