90 + 1 = 91
Tytuł: Czarna owca medycyny. Nieopowiedziana historia psychiatrii
Autor: Jeffrey Alan Lieberman
Kategoria: popularnonaukowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie
Format: książka papierowa
ISBN: 9788366517400
Liczba stron: 344
Ocena: 7/10
Książka pokazuje jak psychiatria się rozwijała i nadal rozwija. Niestety ta specjalizacja kiedyś była na tyle niewdzięczna, że bardzo często były podejmowane całkowicie złe diagnozy i próby "leczenia" chorych. Tak naprawdę dawniej uprawiano wolną Amerykę a chorych psychicznie po prostu zamykano i sprawiano, żeby byli mniej problematyczni.
Z takich ciekawostek to nie wiedziałem, że homoseksualizm był zaliczany do chorób biblii psychiatrycznej czyli DSM.
Z czasem świat psychiatrii stał się bardziej świadomy, że nie można się przez cały czas ograniczać do jednej formy terapii (jak początkowo np. samą psychoanalizą) i potrzebny jest pluralizm, czyli łączenie różnych form i jej aspektów. Dodatkowo każdy szanujący się psychiatra w dzisiejszym świecie nie stoi w miejscu i powinien się stale dokształcać.
Te zdanie mi się bardzo spodobało i może to być w pewnym sensie definicja tematu:
W książce często odnosiłem wrażenie, że autor chciał ją napisać bardzo fachowym językiem. Późniejsze poprawki na pewno stały się bardziej dostępne dla przeciętnego czytelnika, ale niektóre rozdziały i zdania nadal wydały mi się męczące i w pewnym sensie nudne.
Jeszcze taka rozkmina: Autor pod koniec pisał, że kiedyś nie oczekiwało się, że przy ciężkich chorobach psychicznych osoba XY będzie jeszcze mogła normalnie funkcjonować. Tak było kiedyś. Teraz (w teorii) jest odwrotnie, bo wychodzi się z założenia, że chorego w większości przypadków można wyleczyć. W książce co chwilę podaje wiele szczęśliwych historii osób które odniosły wielkie sukcesy zmagając się z najróżniejszymi chorobami. Zawsze jednak przy tych historiach jest pewien wzór: Są to osoby ze wspierającą oraz majętną rodziną. Samotne osoby nawet jeżeli trafią na super hiper psychiatrę i optymalnie dobrane leki będą nadal mieć ciężki orzech do zgryzienia.
Nie jest to jakaś krytyka, tylko takie są fakty. W każdym razie książka jest bardzo dobra (stąd 7), ale nie rewelacyjna. Pod koniec autor wspomina też, że na szczęście żyjemy w czasach kiedy kończy się stygmatyzacja osób psychicznie chorych i to chyba każdy obserwuje również w Polsce.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Prywatny licznik: 1
#bookmeter #ksiazki #psychiatria
Tytuł: Czarna owca medycyny. Nieopowiedziana historia psychiatrii
Autor: Jeffrey Alan Lieberman
Kategoria: popularnonaukowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie
Format: książka papierowa
ISBN: 9788366517400
Liczba stron: 344
Ocena: 7/10
"To samo co może nas uczyć, może też nas zranić"
Książka pokazuje jak psychiatria się rozwijała i nadal rozwija. Niestety ta specjalizacja kiedyś była na tyle niewdzięczna, że bardzo często były podejmowane całkowicie złe diagnozy i próby "leczenia" chorych. Tak naprawdę dawniej uprawiano wolną Amerykę a chorych psychicznie po prostu zamykano i sprawiano, żeby byli mniej problematyczni.
Z takich ciekawostek to nie wiedziałem, że homoseksualizm był zaliczany do chorób biblii psychiatrycznej czyli DSM.
"Jeśli jedynym narzędziem, jakim dysponujesz, jest młotek, to cały świat zaczyna wyglądać jak gwóźdź."
Z czasem świat psychiatrii stał się bardziej świadomy, że nie można się przez cały czas ograniczać do jednej formy terapii (jak początkowo np. samą psychoanalizą) i potrzebny jest pluralizm, czyli łączenie różnych form i jej aspektów. Dodatkowo każdy szanujący się psychiatra w dzisiejszym świecie nie stoi w miejscu i powinien się stale dokształcać.
Te zdanie mi się bardzo spodobało i może to być w pewnym sensie definicja tematu:
Mózg jest jedynym narzędziem, który może cierpieć na to, co można by nazwać "chorobą egzystencjalną" - gdy jego działanie zaburzone jest nie przez fizyczne uszkodzenie, ale przez niedostrzegalne doświadczenie.
W książce często odnosiłem wrażenie, że autor chciał ją napisać bardzo fachowym językiem. Późniejsze poprawki na pewno stały się bardziej dostępne dla przeciętnego czytelnika, ale niektóre rozdziały i zdania nadal wydały mi się męczące i w pewnym sensie nudne.
Jeszcze taka rozkmina: Autor pod koniec pisał, że kiedyś nie oczekiwało się, że przy ciężkich chorobach psychicznych osoba XY będzie jeszcze mogła normalnie funkcjonować. Tak było kiedyś. Teraz (w teorii) jest odwrotnie, bo wychodzi się z założenia, że chorego w większości przypadków można wyleczyć. W książce co chwilę podaje wiele szczęśliwych historii osób które odniosły wielkie sukcesy zmagając się z najróżniejszymi chorobami. Zawsze jednak przy tych historiach jest pewien wzór: Są to osoby ze wspierającą oraz majętną rodziną. Samotne osoby nawet jeżeli trafią na super hiper psychiatrę i optymalnie dobrane leki będą nadal mieć ciężki orzech do zgryzienia.
Nie jest to jakaś krytyka, tylko takie są fakty. W każdym razie książka jest bardzo dobra (stąd 7), ale nie rewelacyjna. Pod koniec autor wspomina też, że na szczęście żyjemy w czasach kiedy kończy się stygmatyzacja osób psychicznie chorych i to chyba każdy obserwuje również w Polsce.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Prywatny licznik: 1
#bookmeter #ksiazki #psychiatria
