9 + 1 = 10

Tytuł: Rozdroże kruków
Autor: Andrzej Sapkowski
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: SuperNowa
ISBN: 9788375782073
Liczba stron: 292
Ocena: 5/10

Pod koniec grudnia skończyłem taką książkę, ale nie brałem udziału w tej zabawie to teraz dołączę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Na Sezon Gównoburz czekałem jak na zbawienie, i powiedzieć, że się rozczarowałem, to pewne niedomówienie.
Toteż na Rozdroże Kruków stonowałem oczekiwania dosyć srogo.

Na szczęście było lepiej niż poprzednio, jednak znacznie gorzej niż za czasów świetności Sapka.

Powieść nie jest specjalnie ciekawa ani porywająca, najlepsza część Wiedźmina czyli jego ferajna, w zasadzie wcale tu nie występuje (bo i jak skoro to lata wcześniej), a motywu przewodniego w sumie brak.
Jest parę tanich zagrań na nostalgię, sam nie wiem czy jestem ich zwolennikiem, czy to raczej minus.

Z drugiej strony gdzieniegdzie nadal pojawia sie ten stary dobry klimat Sapkowskiego: dużo wzmianek o zabarwieniu przesadnie erotycznym, beznadziejna głupota i okrutność chciwych ludzi, zdrady, intrygi, i humor. Dialog z kowalem niziołkiem był świetny!

Widać że autor nie jest już w formie, ale jednak widać też, że to nadal on.

Dużo rzeczy w książce mnie męczyło, np przeskakwianie pomiędzy nie bardzo połączonymi wątkami, czy wyjątkowo silnie rzucające się w oczy generowanie imion poprzez puszczenie kota na klawiaturę. Te słowne twory były na tyle odpyuchające, że zmiast czytać je, po prostu włóczyłem w ich okolicy oczami. Minusem tego działą nia było to, że jak imie pojawiało siępo raz drugi (albo siedemnasty) to ja nie miałem absolutnie pojęcia o kim mowa. Gdy w pewnym momencie była wzmianka o licytacji pewnego obiektu, i padło nazwisko zwycięzcy, to chyba miało to wywołać szok, lub uśmiech, lub cokolwiek. U mnie wywołało tylko myśł "znam go?".

Kolejną męczarnie miałem z opisami walk. Jakieś włoskie wstawki mionetto z półobrotu po fellatio, no dajże spokój człowieku. I jeszcze oczekiwanie że pół książki później poznam tą samą choreografię.

Przedstawienie "głównego złego" powieści gdzieś tam na sam koniec też było nieciekawe. Natomiast był to side effect fajnego moim zdaniem zagrania w postaci [SPOILER] rozpykanie gościa który pozował na głównego złego w sposób nagły i bezproblemowy, jak One Punch Man.

No i dodanie jednej z głównych postaci z wyjaśnieniem "haha nigdy o mnie nie słyszałeś, bo wszyscy mileczeli, ale ja tam byłem" to zabieg słaby prawie jak retcon, nie spodobało mnie sie to.

Ogólnie rzecz biorąc, książka jest raczej średnia. Zawyżyłem ocenę bo kocham to uniwersum, opowiadnia czytałem dziesiątki razy, sagę kilka, gre jedynkę przeszedłem też chyba z 5 razy, dwójkę 2 razy, trójkę raz ale konkretnie.
Jest tu pewien element poszerzenia uniwersum, jest też kilka dowiązań do klasyki. Może jestem Panem Marudą, ale uważam osadzenie książki w tych czasach za średni pomysł. A może tylko średnie wykonanie?

Nie mam serca dać mniej niż 5, ale sumienie nie pozwala dać więcej. Fanom Sapkowskiego polecam, innym niekoniecznie.

#bookmeter
86b45804-ea32-4237-b5a4-b485d8584dee
Akilles

@Barcol dzięki z recke - ale proszę też o jasne wyjaśnienie: skoro rozdroże dostało 5/10 to ile dałeś sezonowi?

Barcol

@Akilles oj szczerze to nie potrafię już ocenić, czytałem raz 1/3 życia temu. Pamiętam tylko że mocno się zawiodłem.

Zaloguj się aby komentować