888 + 1 = 889


Tytuł: Todo Muere. Wszystko umiera

Autor: Juan Gomez-Jurado

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: SQN

Format: e-book

Liczba stron: 656

Ocena: 7/10


Todo Muere to domknięcie trylogii, które — choć może nie aż tak porywające jak dwa poprzednie tomy — wciąż stanowi solidną, emocjonującą lekturę z hiszpańskim pazurem. Juan Gómez-Jurado utrzymuje tempo i styl, który zdążył już przyciągnąć rzesze fanów jego twórczości i choć tym razem nieco bardziej kombinuje z fabularnymi ścieżkami, nadal czuć ten charakterystyczny dla niego rytm: intensywny, soczysty i pełen nieoczywistych zwrotów.


To, co wyróżnia uniwersum Reina Roja, to ciekawe refleksje na temat władzy i bogactwa — tej granicy, po której pieniądze nie służą już do życia, ale do kontrolowania innych. Miesięczne zarobki liczone w setkach lat zwykłego śmiertelnika. Możliwość kupienia wszystkiego i każdego nie tylko jako narzędzie narracyjne, ale i jako gorzki komentarz do współczesnego świata, wypada bardzo trafnie. Autor zgrabnie wplata ten wątek w intrygę, nie popadając przy tym w moralizowanie.


W porównaniu do poprzednich części, akcja bywa bardziej zagmatwana, fabuła odrobinę zbyt przekombinowana, przez co momentami trudno się połapać, kto kogo gra, z kim i po co. Niektóre nitki intrygi wydają się na siłę plątane, by utrzymać napięcie, co może nieco frustrować, zwłaszcza w finale, od którego czytelnik oczekuje klarownego zamknięcia. Bardzo fajny wątek z podążaniem po śladach kuponów loterii, jako nawiązanie do motywu z Jasia i Małgosi.


Mimo wszystko, Todo Muere dobrze domyka serię, rozwija świat, pogłębia postaci i utrzymuje wysoki poziom języka oraz narracyjnego zmysłu. Gómez-Jurado potrafi pisać thrillery, które nie tylko wciągają, ale też zostają z czytelnikiem na dłużej — i nawet jeśli ostatni tom nie jest najlepszy z trójki, to i tak nie rozczarowuje.


Najbardziej mi jednak te cipciowanie Sere przeszkadzało, bo jest to dość osobliwy sposób zwracania się do Aury i chyba zbyt często powtarzany.


Zakończenie z rozmachem, ciekawy motyw społeczny i niepodrabialny klimat thrillera rodem z Hiszpanii. Może nie do końca tego się spodziewałem, ale i tak warto było tę podróż dokończyć.


Wspomnę tylko, że tej serii nie da się czytać na wyrywki, bo każdy kolejny tom wymaga znajomości poprzedniego (i to dość dogłębnej). Stąd też nie chciałem spoilerować za bardzo fabuły, gdyby ktoś chciał rozpocząć od 1 tomu - a moim zdaniem warto.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 78/128 (brak 2 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

1b432cba-bc07-4fad-a928-ec11d3aa4f84

Komentarze (1)

WujekAlien

A jakby się ktoś zastanawiał o co chodzi z cipciowaniem

047e7a79-deb6-41e7-a2b9-84499a4d769e

Zaloguj się aby komentować