62 556 + 35 + 117 + 55 = 62 763
Zaległe aktywności od 08. do 12.08.2023.
Jazdy w czasie tygodnia spędzonego w domu rodzinnym, wszystkie na pożyczonym rowerze Taty, zdecydowanie zbyt małym :)
35 km - wieczorna przejażdżka po Bełchatowie
117 km - wyprawa na południe od Bełchatowa. Było to coś w rodzaju podróży sentymentalnej, zoptymalizowanej pod #kwadraty. Odwiedziłem miejsca znane mi z dzieciństwa, gdyż z tych terenów pochodzi rodzina Taty. Zahaczyłem o cmentarze, na których są pochowani pradziadkowie, miejscowości, gdzie kiedyś mieszkali dziadkowie i kilka miejsc, które zapamiętałem z dzieciństwa. W niektórych nie byłem ok. 30 lat! Podsumowując: drogi są lepsze niż pamiętałem, w niektórych wsiach pojawiły się chodniki, a fragmentarycznie są wyznaczone nawet drogi rowerowe, powstały place zabaw i boiska, domy się skurczyły (albo ja urosłem), ale poza nieliczymi domami, które popadły w ruinę większość wypadła lepiej niż w moich wspomnieniach. Udało się zdobyć 66 nowych kwadratów.
55 km - Wyprawa na górę Kamieńsk, trochę z ciekawości, trochę po nowe kwadraty i odznakę na statshunters. Góra jest sztuczna i została usypana z ziemi wydobytej z kopalni odkrywkowej pod Bełchatowem, ale stanowi lokalną atrakcję. Można tam m.in. pojeździć na nartach, są wyznaczone szlaki rowerowe i jest też letni tor saneczkowy. Żeby otrzymać odznakę trzeba zdobyć górę po stromym zboczu, koło wyciągu. Widziałem śmiałków, którzy podjeżdżali na rowerach górskich na sam szczyt, ale mnie dość szybko przechyliło niebezpiecznie do tyłu, więc dałem sobie spokój i podprowadziłem rower idąc pieszo.
Na zdjęciu: rower Taty pod głazem w Nowym Świecie.
#rowerowyrownik
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/
Zaległe aktywności od 08. do 12.08.2023.
Jazdy w czasie tygodnia spędzonego w domu rodzinnym, wszystkie na pożyczonym rowerze Taty, zdecydowanie zbyt małym :)
35 km - wieczorna przejażdżka po Bełchatowie
117 km - wyprawa na południe od Bełchatowa. Było to coś w rodzaju podróży sentymentalnej, zoptymalizowanej pod #kwadraty. Odwiedziłem miejsca znane mi z dzieciństwa, gdyż z tych terenów pochodzi rodzina Taty. Zahaczyłem o cmentarze, na których są pochowani pradziadkowie, miejscowości, gdzie kiedyś mieszkali dziadkowie i kilka miejsc, które zapamiętałem z dzieciństwa. W niektórych nie byłem ok. 30 lat! Podsumowując: drogi są lepsze niż pamiętałem, w niektórych wsiach pojawiły się chodniki, a fragmentarycznie są wyznaczone nawet drogi rowerowe, powstały place zabaw i boiska, domy się skurczyły (albo ja urosłem), ale poza nieliczymi domami, które popadły w ruinę większość wypadła lepiej niż w moich wspomnieniach. Udało się zdobyć 66 nowych kwadratów.
55 km - Wyprawa na górę Kamieńsk, trochę z ciekawości, trochę po nowe kwadraty i odznakę na statshunters. Góra jest sztuczna i została usypana z ziemi wydobytej z kopalni odkrywkowej pod Bełchatowem, ale stanowi lokalną atrakcję. Można tam m.in. pojeździć na nartach, są wyznaczone szlaki rowerowe i jest też letni tor saneczkowy. Żeby otrzymać odznakę trzeba zdobyć górę po stromym zboczu, koło wyciągu. Widziałem śmiałków, którzy podjeżdżali na rowerach górskich na sam szczyt, ale mnie dość szybko przechyliło niebezpiecznie do tyłu, więc dałem sobie spokój i podprowadziłem rower idąc pieszo.
Na zdjęciu: rower Taty pod głazem w Nowym Świecie.
#rowerowyrownik
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/
Parę zdjęć z trasy 117 km: fragment tzw. Ekologicznego Szlaku Rowerowego od zbiornika Słok wzdłuż Widawki, wnętrze kościoła pw. św. Erazma w Sulmierzycach wybudowanego w 1800 r. oraz remiza strażacka w Wistce.
Zdjęcia z wyprawy na górę Kamieńsk: krzewy rokitnika na szczycie, droga powrotna przez las i widok z góry Kamieńsk od strony stoku narciarskiego.
Zaloguj się aby komentować