Tytuł: Dziewczyna z poczty
Autor: Stefan Zweig
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Officyna
ISBN: 9788366511316
Liczba stron: 336
Ocena: 8/10
Austria, rok 1926. Christine wraz ze swoją schorowaną matką żyje skromnie, za to bez wygód, w małym miasteczku, gdzie pracuje jako urzędniczka pocztowa. Monotonną i ubogą egzystencję dziewczyny przerywa zaproszenie na wakacje w szwajcarskim kurorcie, które przychodzi niespodziewanie od bogatej ciotki z Ameryki. Christine bierze więc urlop i wyrusza do Szwajcarii. Z pomocą portfela ciotki błyskawicznie przechodzi przemianę z ubogiej prowincjuszki w modną damę i robi furorę w miejscowym towarzystwie.
Po takim wstępie można spodziewać się takiego mniej więcej ciągu dalszego: Christine wpada w oko najprzystojniejszemu i najbogatszemu kawalerowi w okolicy i po licznych perypetiach oraz nieporozumieniach, oboje stają na ślubnym kobiercu. Ponieważ jednak książkę pisał facet, w dodatku uważany jednego z najwybitniejszych austriackich pisarzy XX wieku, fabuła nie toczy się jak w hollywoodzkim romcomie. Zamiast tego dostajemy do bólu gorzki, naturalistyczny portret prawdziwego "straconego pokolenia", ludzi, którym I WŚ i powojenna bieda odebrały beztroską młodość i szanse na lepsze życie. Nie chcę tutaj za bardzo spoilerować treści, ale powiem tylko, że po lekturze przestaje dziwić, czemu dekadę później Austriacy tak gorąco poparli rządy niedoszłego studenta ASP.
Szkoda, że autor nie zdążył przed śmiercią dokończyć powieści, chociaż z drugiej strony może to i lepiej, że w książce zabrakło wyrazistego finału? Mimo wszystko są historie, których lepiej nie dokańczać, a w tym przypadku cliffhanger pozwala słabo pocieszać się myślą, że bohaterów czekało szczęśliwe zakończenie.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz\
#bookmeter
szkoda, że prawdziwe życie tak nie wygląda
@Dudleus zależy, co nie wygląda, bo jeśli chodzi o wątek metamorfozy głównej bohaterki, to wydarzenia nie biegną potem takim torem, jak w filmach
@AndzelaBomba głównie szkoda tej wojny i jak wpłynęła na życie. Ja osobiście marzę o tym, żeby mieć możliwość pokazania się gdzieś i przejść" przemianę z ubogiej prowincjuszki w modną damę i robi furorę w miejscowym towarzystwie." jednak szanse wynoszą 0%
@Dudleus jeśli chodzi o stylemaxxing i bywanie w towarzystwie, dzisiaj są one bardziej dostępne dla zwykłych ludzi, niż kiedykolwiek wcześniej w historii. Dziewczyna z poczty to dobrze pokazuje, bohaterka ma stałą pracę, ale nie stać jej na ładne ubrania ani nawet na urlop w kurorcie, to wszystko idzie z kasy jej ciotki. Tymczasem w naszych czasach szeregowi pracownicy biurowi mogą sobie pozwolić na markowe ciuchy i wakacje za granicą bez widma bankructwa
@AndzelaBomba niby tak, jednak nie o same ciuchy i wakacje mi chodzi a konkretnie bardziej towarzystwo, networking, możliwości jakie to otwiera
@Dudleus to fakt, dobrze by było poobracać się w bogatym towarzystwie i porobić sobie znajomości
Zaloguj się aby komentować