@Heyto Ta sytuacja to raczej wina januszy którzy mało oferują a nie zasiłku. No bo ile ten janusz kurwa płaci, że z powodu 500zł nie warto się u niego zatrudniać?
Zasiłki zależne od dochodu rzeczywiście "rozleniwiają" w stopniu którego już nie można pominąć. Tzn powodują przede wszystkim pracę na czarno, lub rzadziej brak pracy. Dlatego w przypadku 500+ z tego zrezygnowano i wypłaca się niezależnie od dochodu.
I tak też powinno się do tego podchodzić. Ludzie nie mają wtedy motywacji mniej zarobić, ani wykazać mniejszego dochodu.
Ogółem zasiłki pomagają ludziom stanąć na nogi, być produktywnym, niźli "rozleniwiają".
Raczej zwiększają siłę negocjacyjną pracowników, więc janusze nie są w stanie aż tak mało płacić, więc z perspektywy januszy (modnej w Polsce), zasiłki "rozleniwiają", taką narrację forsują. To znaczy to nie oni debilnie niskie stawki oferują, to państwo za duże zasiłki daje względem ich jedynie słusznych ofert.
Był też lament o "rozleniwieniu" kltóre nastąpi po wprowadzeniu 500+. A realia? Nigdy nie było tak małego bezrobocia. Fakty faktami a karawana libkowych bredni jedzie dalej.
Cherry picking tego nie zmienia. Ja jestem w stanie nawet pokazać przykład nie na zasadzie "mój znajomy, wierzcie mi na słowo", tylko kolesia który właśnie dzięki 500+ podjął pracę i o tym w necie opowiada.
Możemy teoretyzować co by było gdyby, jakby to działało, co się wydaje logiczne, podawać anegdotki....
ale mamy różne faktyczne dane które pokazujące teorie której strony są prawdziwe.