503 + 1 = 504

prywatny licznik: 12/52


Tytuł: Porno

Autor: Irvine Welsh

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Vis-a-vis Etiuda

Format: książka papierowa

ISBN: 9788389640505

Liczba stron: 493

Ocena: 8/10


Porno to kontynuacja, czy też dalsze losy bohaterów Trainspotting, który czytałem i oceniałem w zeszłym roku. Bardzo długie, ciężko było mi przebrnąć bo prawie 500 stron, wolę jednak krótsze książki tak po 200-300 stron. Po lekturze jednak - czegoś mi teraz brak, zżył się człowiek z tymi świrami.


Mija dziesięć lat, narrator z Trainspotting, Mark "Czynsz" Renton zaginął bez wieści. Jego rolę przejmuje Simon "Chory" Williamson. Akcja zaczyna się w Londynie, gdzie od dawna mieszka, zajmując się szeroko pojętą rozrywką, raczej mniej niż bardziej legalną. Szybko przenosimy się jednak do Edynburskiego Leith, portowej dzielnicy, domu największych świrów w Szkocji. Simon dogaduje się bowiem z ciotką i otrzymuje możliwość prowadzenia pubu. Przy okazji załatwia swoje różne szemrane interesy, no i oczywiście pojawia się główna oś książki, czyli tytułowy film porno, jaki nagrywają ze starymi i nowymi znajomymi.


Pierwsze sto stron to kompletny chaos, autor skacze z tematu na temat, każdy rozdział o kim innym, często nawet narrator nie jest przedstawiony i musisz się domyślać o kogo chodzi - po tym jak mówi, czy w jakim towarzystwie się obraca. Potem dopiero w miarę się to układa w głowie i już po kilku zdaniach nowego rozdziału wiesz o kogo chodzi, więc możesz skoncentrować się na akcji. Chłopaki z Leith nieco się uspokoili, z hery przerzucili się na koks, oprócz Kartofla, ale to taki grzejnik że wszystko łyknie. Oczywiście na zdrowie im to nie wychodzi, zwłaszcza Choremu, który zdecydowanie ze śniegiem przesadza. Język, choć nadal wulgarny, to poziom bluzgów chyba jest nieco niższy. Tylko Frank Begbie rzuca ku⁎⁎⁎mi na lewo i prawo bez umiarkowania, ale to patus i multirecydywa. Książka jest za to wybitnie obsceniczna, momentami obleśna i chora a już na pewno przez większość czasu sprośna, głównie przez sytuacje w jakie z - z rozkoszą i po same jajca - pakują się bohaterowie.


Czyta się to bardzo fajnie, bo historia jest w miarę spójna. W odróżnieniu od pierwszej części, gdzie były to bardziej opowiadanka połączone wspólnymi bohaterami, tu fabuła jest bardziej linearna. Czasem tylko mamy opis tej samej sytuacji z perspektywy różnych osób, czy akcja przeskoczy nagle w zupełnie inne miejsce, ale zawsze potem mamy dopowiedziany ciąg dalszy. Dobrze też, że tym razem tłumacz zrezygnował z fonetycznej transkrypcji, bo ciężko pod tym względem czytało się Trainspotting, wymagało przyzwyczajenia i było nie do końca strawne w większej ilości. Postawiono za to na zróżnicowanie językowe, każdy bohater ma nieco inny styl wyrażania się i formułowania swoich myśli.


Jak komuś podszedł Trainspotting to na pewno warto iść za ciosem i przeczytać Porno. Mi proza Welsha się spodobała, więc w kolejce czeka też prequel, więc stay in touch, pewnie jeszcze w tym roku wpadnie na tag.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

3ba1143f-304e-4c4e-8860-1060cfc11e82
trixx.420 userbar

Komentarze (2)

Enzo

Wczoraj przypadkowo oglądałem film t2 trainspotting chyba oparte na tej właśnie książce

trixx.420

@Enzo rzeczywiście, na to wygląda że najpierw wyszło jako "Porno" a potem, po premierze filmu, nowsze wydania są pod zmienionym tytułem xd

96039461-d049-4530-af08-21b723cf1b96

Zaloguj się aby komentować