465 + 1 = 466
Tytuł: Letnia noc
Autor: Dan Simmons
Kategoria: horror
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 9788381164986
Liczba stron: 727
Ocena: 5/10
Z oporami brałem się za tą pozycję Dana Simmonsa, który ostatnio oczarował mnie wykreowanym światem Hyperiona. Z jednej strony zainteresowała mnie wzmianka o tym, że Letnia noc była inspiracją dla twórców świetnego - przynajmniej na początku - serialu Stranger Things. Z drugiej jednak ponad 700 stron przywołało u mnie skojarzenia z "To" Stephena Kinga, które okazało się dla mnie rozwodnionym i przegadanym tytułem. Ostatecznie jednak z racji urlopu postanowiłem w końcu zmierzyć się z powieścią.
Akcja osadzona jest w małym miasteczku w Stanach Zjednoczonych podczas lata 1960 roku. Długoletnia szkoła Old Central School zostaje zamknięta, a w przyszłości również być wyburzona. Jednak paczka dwunastolatków stopniowo zaczynają uświadamiać sobie, że dzieje się coś niedobrego - a to jeden z nich zostaje niemal potrącony przez upiorne auto, a to drugi trafia do szpitala po tym, jak spadł z budynku. Dzieciaki postanawiają więc stoczyć walkę ze złymi siłami.
Fabuła rozkręca się stosunkowo spokojnie, a pisarz poświęca sporo miejsca na oddanie beztroskiego oblicza dziecinności. Czytelnik więc zapoznaje się z opisami terenowych zabaw czy domowego zacisza przerywanego głosami rodziców. Ponadto Simmons rzetelnie przedstawia charakterystyki świetnie nakreślonych postaci, obraz miasteczka i innych wątków obyczajowych. Niestety, efektem ubocznym tego jest to, że Letnia noc jest książką zbyt rozwlekłą i przegadaną. Jest tu trochę fajnych momentów, zwłaszcza końcówka jest świetnie napisana, ale przez większą część lektury czułem się znużony. Tym bardziej, że strasznych momentów było zdecydowanie za mało.
Dlatego też ostatecznie jestem mocno rozdarty przy ocenianiu Letniej nocy. Z jednej strony pozycja bardzo fajnie ukazuje świat z perspektywy nastolatków oraz nostalgię autora za utraconymi dziecięcymi latami, z drugiej to niestety pozycja przyprawiająca o nudę. Uważam, że książka naprawdę by zyskała, gdyby ociosać ją o minimum 200 stron.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
Tytuł: Letnia noc
Autor: Dan Simmons
Kategoria: horror
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 9788381164986
Liczba stron: 727
Ocena: 5/10
Z oporami brałem się za tą pozycję Dana Simmonsa, który ostatnio oczarował mnie wykreowanym światem Hyperiona. Z jednej strony zainteresowała mnie wzmianka o tym, że Letnia noc była inspiracją dla twórców świetnego - przynajmniej na początku - serialu Stranger Things. Z drugiej jednak ponad 700 stron przywołało u mnie skojarzenia z "To" Stephena Kinga, które okazało się dla mnie rozwodnionym i przegadanym tytułem. Ostatecznie jednak z racji urlopu postanowiłem w końcu zmierzyć się z powieścią.
Akcja osadzona jest w małym miasteczku w Stanach Zjednoczonych podczas lata 1960 roku. Długoletnia szkoła Old Central School zostaje zamknięta, a w przyszłości również być wyburzona. Jednak paczka dwunastolatków stopniowo zaczynają uświadamiać sobie, że dzieje się coś niedobrego - a to jeden z nich zostaje niemal potrącony przez upiorne auto, a to drugi trafia do szpitala po tym, jak spadł z budynku. Dzieciaki postanawiają więc stoczyć walkę ze złymi siłami.
Fabuła rozkręca się stosunkowo spokojnie, a pisarz poświęca sporo miejsca na oddanie beztroskiego oblicza dziecinności. Czytelnik więc zapoznaje się z opisami terenowych zabaw czy domowego zacisza przerywanego głosami rodziców. Ponadto Simmons rzetelnie przedstawia charakterystyki świetnie nakreślonych postaci, obraz miasteczka i innych wątków obyczajowych. Niestety, efektem ubocznym tego jest to, że Letnia noc jest książką zbyt rozwlekłą i przegadaną. Jest tu trochę fajnych momentów, zwłaszcza końcówka jest świetnie napisana, ale przez większą część lektury czułem się znużony. Tym bardziej, że strasznych momentów było zdecydowanie za mało.
Dlatego też ostatecznie jestem mocno rozdarty przy ocenianiu Letniej nocy. Z jednej strony pozycja bardzo fajnie ukazuje świat z perspektywy nastolatków oraz nostalgię autora za utraconymi dziecięcymi latami, z drugiej to niestety pozycja przyprawiająca o nudę. Uważam, że książka naprawdę by zyskała, gdyby ociosać ją o minimum 200 stron.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
@schweppess jeśli jeszcze nie czytałeś to sięgnij po Trupią otuchę, nie będziesz się nudził; Simmons to faktycznie pisarz nierówny, raz arcydzieło a raz lipa jak Terror czy Drood...
@pol-scot hej, ale Terror i Drood uważasz za lipę?
@serotonin_enjoyer hej, nie, tylko terror, drood to przelipa, najnudniejsza książka jaką czytałem
@pol-scot xD Drood może trochę nudny ale wcale nie taki zły a Terror ekstra był
@serotonin_enjoyer xd
Zaloguj się aby komentować