"Polska naszych marzeń to nasze wyobrażenie o istnieniu docelowego kształtu państwa polskiego, wolnego od opisanych w tej książce problemów. Polska naszych marzeń to nie jest ta Polska, którą widać za oknem, jak się jedzie pendolinem albo polskim busem, tylko ta Polska, która być powinna. Wygląd Polski naszych marzeń stoi w całkowitej sprzeczności z faktycznym kształtem realnej Polski. Polska naszych marzeń to byt trójprzymiotnikowy: idealny, wewnętrznie sprzeczny i niemożliwy do zrealizowania. Stanowi on też kres wyobrażalnej polskiej historii.
Polska naszych marzeń to kraina, w której wszystko jest tak jak należy i wszyscy są szczęśliwi. W Polsce naszych marzeń w każde miejsce można dojechać autostradą, ale jednocześnie jest ona jedną wielką ostoją przyrody. W Polsce naszych marzeń podatki są niskie, ale i wysokie. Państwo nie zabiera nam tego, co zarabiamy, gdy jesteśmy przedsiębiorczy, nie boimy się ryzyka i pracujemy ciężko, ale to samo państwo ma skądś pieniądze na służbę zdrowia i opiekę socjalną dla wszystkich. Polska naszych marzeń jest państwem opiekuńczym, a zarazem rajem podatkowym. Jest doliną innowacyjności, ale też krainą husarskich skrzydeł. Administracja Polski naszych marzeń jest chudziutka, a państwo jest tanie, a jednocześnie silne i sprawne. W Polsce naszych marzeń wszystkie debaty są merytoryczne, nikt nikomu nie przerywa i nikogo nie ponoszą emocje. Wszyscy są spontaniczni, ale jednocześnie skrupulatni. Nikt nie traci czasu na papierkową robotę, ale wszystkie papiery się zgadzają. Polski naszych marzeń nic nie kompromituje w niczyich oczach, no i, rzecz jasna, nie wstyd pokazać jej obcokrajowcom
Polska naszych marzeń jest profesjonalnie rządzona, ale zarazem całkowicie apolityczna. Rządzi nią, rzecz jasna, wyłoniony przez koalicję wszystkich istniejących partii rząd bezstronnych fachowców, którzy swoje pensje oddają w całości na cele społeczne. W Polsce naszych marzeń panuje jedność narodowa, nie ma w niej napięć klasowych i różnic społecznych. Polityka jest w niej robotą tak czystą, że aż smuci się Netflix – w Polsce naszych marzeń nikt nie ogląda House of Cards, bo to serial tak egzotyczny, że aż niezrozumiały. W Polsce naszych marzeń wszystkie decyzje podejmuje się jawnie i z otwartą przyłbicą. Nie istnieją kuluary, nikt z nikim nie rozmawia na korytarzu, nikt nie jest wystawiony na żadne pokusy, a cnota moralna jest zawsze wynagradzana.
Polski naszych marzeń nie zaludniają, rzecz jasna, ci Polacy, których znamy z naszych ulic. Mieszkańcy Polski naszych marzeń są inteligentni i wyrafinowani, nie mają kompleksów, na śniadanie łykają Prousta, na obiad Kanta, a na kolację Joyce’a. Mieszkańcy Polski naszych marzeń nigdy nie klaszczą w samolocie i nie rozstawiają parawanów na plaży. Nie piją alkoholu, a już na pewno nie nadużywają, a jeśli nadużyją, to zachowują godność. Nigdy nie są banalni, nigdy nie dają się zwieść codzienności. W Polsce naszych marzeń nikt się nie wstydzi o nic pytać, ale też nikt nikogo nie pyta, bo wszyscy wszystko wiedzą. I wszyscy zgadzają się ze sobą.
[...]
W Polsce naszych marzeń można wyrzucić niniejszą książkę, bo jest ona całkowicie niepotrzebna. Z drugiej strony, dopiero w Polsce naszych marzeń ta książka staje się logiczna i spójna, a stan idealny osiągany jest raz na zawsze. Polska naszych marzeń to nasz własny koniec historii, nasz finis Poloniae, który zarazem kochamy i którego nienawidzimy. Pozostaje się więc tylko cieszyć, że ona nie istnieje i nigdy nie będzie istnieć. I wreszcie skupić się na tej Polsce, która jest."
Dotarliśmy do końca, dziękuję za wszystkie dyskusje pod wpisami i za piorunki
#21polskichgrzechowglownych #polska #ksiazki
#owcacontent
Autor nieźle odplynał na koniec, ale fakt, przyjemna utopia Cebulandu. Świetna seria, dzięki Pan Owca 😉
@bojowonastawionaowca ta Polska nie brzmi jak z moich marzeń
@moll to jak sobie marzysz?
@bojowonastawionaowca żebyśmy się na coś zdecydowali... czy chcemy taniego państwa, czy opiekuńczego. Że kłócimy się w sejmie konstruktywnie i z szacunkiem, a z tego wynika prawodawstwo dla ludzi, a nie dla sztuki produkcji dokmentów. Że na cokolwiek się nie zdecydujemy, warunki jakie tworzymy są stabilne dla społeczeństwa i dla biznesu. Aparat państwowy działa sprawnie i nie traktuje petenta jak broblemu lub potencjalnego złodzieja. A służba zdrowia to jasno określony koszyk świadczeń gwarantowanych, z częściową odpłatnością za część usług.
Przy tym pozostajemy nadal szarymi zjadaczami chleba, którzy moga czytać Prousta jak lubią, ale jeśli wolą kolejny odcinek Świata według Kiepskich, to też jest ok
@moll no zachęcasz do tego projektu, zachęcasz
@bojowonastawionaowca cieszę się i mam nadzieję że nie tylko Ciebie xD
Mam serio fajne pomysły, tylko żebym jeszcze znalazła czas to rozpisać... chciałabym przykśc z czymś więcej niż trochę bajania
Cześć moll. . Hał ju kiping? Tak wiem, po czasie, ale jak tak lubię...
I przepraazam za tego "Pratchett"
Odezwę się biebawm.
Zaloguj się aby komentować