Służba ds. Zmian Klimatu programu Copernicus podała, że średnia globalna temperatura powietrza na powierzchni wynosząca 17,09 stopnia Celsjusza w niedzielę była najcieplejsza w ich księgach rekordów, których początki sięgają 1940 roku.
https://www.rfi.fr/en/international-news/20240723-july-21-hottest-day-ever-recorded-globally-eu-climate-monitor
#wiadomosciswiat #pogoda
17 stopni? U mnie było 30, to chyba ochłodzenie klimatu raczej hue hue hue.
@tschecov Średnia globalna, mózgu! Czytanie ze zrozumieniem, to zanikająca sztuka...
Kolejny co klimatu od pogody nie rozróżnia. Z Dudą se ręce podajcie!
@Fly_agaric nie zrozumiałeś typa sarkazmu XD
@Fly_agaric
Komentarz usunięty
@Fly_agaric ziomek żartuje a Ty sie przyjebałeś na serio xD
@argonauta Skoro forma nie wysuwa się ani na milimetr od tego co zatwardziali denialiści serwują? Sarkazm, czy ironia wymagają odrobinę wyrafinowania, więc jeśli go brak, to i detektory ironii łatwo oszukać...
@Fly_agaric Autyzm?
@Mor To nie moje tematy - pytaj swojego lekarza.
1.5 stopnia w 80 lat... Biorąc pod uwagę ilu ludzi przez ten czas przybyło to i tak nieźle
średnio od 1960 przybyło 1.5-2 stopni każdego dnia. W ciągu 60 lat. Wszystko w ciągu życia babci.
A potem małpy widzą mapę temperatur, i piszą "WIĘCEJ STRASZCIE CZERWONYM, CZEMU SIE NIE BOICIE".
Ja pierdole jak ja gardze szurami, i denialistami klimatycznymi.
@redve 85 nie 60. Warto by było nałożyć na to wykres wzrostu liczebności ludzi i oddzielnie przyrostu ilości aut...
Może warto by było coś zrobić z autami w ciemnych kolorach - które nawet stojąc w miejscu oddają bardzo dużo temperatury. To byłoby eko i miałoby na pewno swój efekt w miastach 🤔🥲
@redve niezależnie od przyczyn zmian klimatycznych zaciekawiła mnie tu jedna sprawa: jak właściwie wyznacza się "średnią" temperaturę na całej ziemi?
-
Ilość punktów pomiarowych zmienia się. Zapewne są dokładane nowe, a czasem też co któryś się zepsuje.
-
Nawet przy stałej liczbie punktów: jak to wyważyć? Zwykła średnia arytmetyczna stwarza pole do manipulacji bo można częściej stawiać czujniki tam gdzie jest cieplej (lub zimniej). Może więc jakieś ważenie przez pole powierzchni reprezentowane przez dany punkt pomiarowy? Tam gdzie punkty są gęściej ich waga byłaby mniejsza. Jakiś sens by to miało.
-
Czego właściwie temperaturę chcemy mierzyć? Powietrza w cieniu na określonej wysokości nad gruntem? Jeśli tak to czy nie powinniśmy uwzględnić też wpływu ciśnienia? Tam gdzie ciśnienie jest wyższe chyba wpływ na średnia powinien być większy?
-
Szybki rzut okiem na Google: https://climate.nasa.gov/faq/35/how-do-scientists-measure-global-temperature/ Okazuje się że być moze do tych pomiarów nadal wlicza się pomiary robione ręcznie przez wolontariuszy. Podejrzewam że jest ich coraz mniej i stawiam hipotezę: a może my mierzymy to po prostu coraz dokładniej eliminując stopniowo błąd ludzki?
W sumie fajne zagadnienie i ciekaw jestem jak to jest rzeczywiście rozwiązane.
@psalek moim zdaniem zagadnienia ciekawe, ale z tego co widzę zmierza to do stwierdzenia "A może zawsze było gorąco, tylko my coraz dokładniej to mierzymy", co już jest zbyt daleko idącym wnioskiem.
Generalnie odrobinę siedze w analizie danych, i moje przypuszczenia są takie:
-
ilość punktów rośnie, a tym samym znaczenie "pojedyńczego" punktu się zmniejsza. Tym samym jeżeli mamy 1000 punktów pomiarowych, to dołożenie kolejnych 20 prawdopodobnie nie zmieni istotnie średniej. Do modelowania tego przyjmuje się że temperatura z każdego czujnika to zmierzona wartość +- szum losowy, i zakładamy że prawdziwa temperatura jest zmienną losową o rozkładzie normalnym ze średnią równą temu co wskazał czujnik, ale z dopuszczalnymi odchyłami. Dodanie kolejnego punktu pomiarowego sprawia, że rozkład temperatury jest bardziej "skupiony" wokół średniej z wyników urządzeń pomiarowych. tl;dr: dodanie kolejnej stacji pomiarowej sprawia że średnia temperatura się praktycznie nie ruszy o 1/100 stopnia, ale zwiększy prawdopodobieństwo że prawdziwa temperatura na świecie jest równa średniej temperatur termometrów.
-
na podstawie temperatur rozmieszczonych czujników możemy estymować gradient temperatury (działającą w ten sam sposób co mapy gór, z naniesionymi wysokościami na drobnych przedziałach). Następnie z tego gradientu liczymy "gęstość temperatury" czyli liczymy że na przykład 1/20 planety ma temperature w przedziale [2, 3] stopnie, a 3/70 mają temperature w przedziale [3, 4]... i z tego liczymy wartość oczekiwaną AKA średnią temperature na ziemi
-
w zasadzie, to nie do końca istotne jest to którą temperaturę chcemy mierzyć. Istotne w całej hipotezie jest to, że wskazania każdego jednego czujnika rosną, gdziekolwiek sie nie znajduje.
-
tą hipoteze łatwo obalić. Wzrost temperatury powoduje zmiany środowiskowe (to nie są cyferki w excelu bez pokrycia). Gdyby taka temperatura jaką mamy teraz była już wcześniej, to nic w środowisku by się nie zmieniało (bo dlaczego by się miało zmieniać, skoro temperatura stoi w miejscu?). Jeżeli kostka lodu w zamrażalniku zaczyna się topić, to raczej nie dlatego bo zacząłeś dokładniej mierzyć temperaturę, a dlatego bo zamrażalnik się ogrzewa, mimo że mierzysz tym samym termometrem
ad 3. Można teoretycznie sztucznie podwyższyć wskazaną temperaturę, gdybyś dostawił tak ~40% istniejących stacji mierzących temperaturę, i ustawił je na pełnym słońcu. Podejrzewam jednak że istnieje jakiś standard mierzenia temperatury, a to co jest na obrazku to uproszczone podsumowanie złożonego tematu (być może to temperatura w cieniu, którą autor grafiki podpisał jako średnia temperatura na ziemi).
No i ciężko byłoby to zrobić niezauważenie
@argonauta od 1960 o którym pisałem w komentarzu minęły 64 lata
Zaloguj się aby komentować