21 444,07 + 15,79 + 8,32 = 21 468,18
Tydzień temu @mordaJakZiemniaczek i @enron zareklamowali pasy do mierzenia tętna tak dobrze, że już tego samego dnia pan Decathlon zaczął szykować paczkę dla mnie. A następnego dnia zamordowała mnie klima znów. Silny wiatr w mordę podczas dojazdu do pracy i nawiew prosto na moje biurko obudził we mnie biurową Anetę. Najlepsze, że złamało mnie podczas zabawy w escape roomie, gdy przełaziłem przez dość wąski tunel. Zabawnie to wyglądało od tamtej pory. Dosłownie nie mogłem się ruszać, więc o bieganiu też mogłem zapomnieć.
Ale w piątek po pracy było już lepiej, wybiegłem przetestować nowy sprzęt. No i nie powiem dziwne rzeczy się zaczęły dziać xD. Miał być bieg progresywny, w pierwszej części udawało się na spokojnie trzymać moją trzecią strefę (~157 bmp). Jak miałem przyśpieszyć w słoneczku do ~4:30min/km wiadomo, że się zagotowałem uderzając tętnem w sufit. Potem już się nie udało uspokoić serca. Po wszystkim zegarek dumny z siebie mówi, że mi obliczył próg mleczanowy i czy chcę zaktualizować sobie strefy na jego podstawie. Akurat wyjątkowo nie robiłem notatek z biegu, więc bądź mym gościem, zegarku.
No i w sobotę jak pobiegłem, trochę się pozmieniało xD. Bo dopóki się nie podkisiłem, biegnąć, nie wiadomo po co, zdecydowanie za szybko pod dość stromą górę, Trzymałem się w górnej części drugiej strefy (~160 bpm), co dzień wcześniej dawałoby już czwartą ¯_(ツ)_/¯. A potem na miękko okolice 165-170, dolna część trzeciej strefy. A dla zwykłego tuptacza pewnie już górka xD
Biegać, obserwować. Chyba, że dupnę na zawał po drodze xD.
#sztafeta
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/
Tydzień temu @mordaJakZiemniaczek i @enron zareklamowali pasy do mierzenia tętna tak dobrze, że już tego samego dnia pan Decathlon zaczął szykować paczkę dla mnie. A następnego dnia zamordowała mnie klima znów. Silny wiatr w mordę podczas dojazdu do pracy i nawiew prosto na moje biurko obudził we mnie biurową Anetę. Najlepsze, że złamało mnie podczas zabawy w escape roomie, gdy przełaziłem przez dość wąski tunel. Zabawnie to wyglądało od tamtej pory. Dosłownie nie mogłem się ruszać, więc o bieganiu też mogłem zapomnieć.
Ale w piątek po pracy było już lepiej, wybiegłem przetestować nowy sprzęt. No i nie powiem dziwne rzeczy się zaczęły dziać xD. Miał być bieg progresywny, w pierwszej części udawało się na spokojnie trzymać moją trzecią strefę (~157 bmp). Jak miałem przyśpieszyć w słoneczku do ~4:30min/km wiadomo, że się zagotowałem uderzając tętnem w sufit. Potem już się nie udało uspokoić serca. Po wszystkim zegarek dumny z siebie mówi, że mi obliczył próg mleczanowy i czy chcę zaktualizować sobie strefy na jego podstawie. Akurat wyjątkowo nie robiłem notatek z biegu, więc bądź mym gościem, zegarku.
No i w sobotę jak pobiegłem, trochę się pozmieniało xD. Bo dopóki się nie podkisiłem, biegnąć, nie wiadomo po co, zdecydowanie za szybko pod dość stromą górę, Trzymałem się w górnej części drugiej strefy (~160 bpm), co dzień wcześniej dawałoby już czwartą ¯_(ツ)_/¯. A potem na miękko okolice 165-170, dolna część trzeciej strefy. A dla zwykłego tuptacza pewnie już górka xD
Biegać, obserwować. Chyba, że dupnę na zawał po drodze xD.
#sztafeta
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/
Jak dupniesz, to może zegarek ciut wcześniej Ci to zapowie 😉
Te zakresy z pierwszego obrazka chyba nie mogły być zbyt wiarygodne. Ogólnie z tym, że u nas Strefa 3 = Zone 2 cardio, to pierdolca idzie dostać przy jakichkolwiek analizach i dyskusjach (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻
Zaloguj się aby komentować