2024. Czy to już rok Windowsa? [angielski wymagany]

2024. Czy to już rok Windowsa? [angielski wymagany]

OSnews
Na to pytanie próbuje odpowiedzieć autor artykułu, testując najnowszą wersję Windowsa 11. Na jakie problemy natrafił? Między innymi na te:

  • wymagania sprzętowe z kosmosu - system autora (40 rdzeni, 32 GB RAM) jest, oficjalnie, zbyt słaby
  • kiepski instalator, powolny, nie radzący sobie ze współdziałaniem z innymi systemami operacyjnymi
  • mało obsługiwanych systemów plików
  • powoli startujący pulpit
  • szpiegowanie użytkownika na potęgę
  • system najeżony reklamami i crapwarem
  • problemy ze sterownikami, trzeba ich szukać po różnych miejscach internetu
  • tragiczny system aktualizacji - aktualizacja systemu czasami nie działa z niewiadomych powodów, aplikacje trzeba aktualizować oddzielnie
  • brak dobrego repozytorium z aplikacjami; instalatory aplikacji otwierają mnóstwo okienek
  • strasznie niespójny interface użytkownika, nawet aplikacje samego Microsoftu to „każda z innej wsi”; rażące niespójności często występują nawet wewnątrz jednej aplikacji
  • brak pakietu biurowego w zestawie, za ten trzeba płacić osobno

Cóż, używam tego systemu w pracy, i mam z nim systemem bardzo podobne, nieprzyjemne doświadczenia.

#informatyka #windows

Komentarze (28)

Hajt

Szykuje się rok linuxa 😇

r00tku

@Hajt Ja się właśnie przesiadłem na Fedorę Kinoite. Jedyne nad czym ubolewam to to, że niektóre gry z anticheatem nie działają. Poza tym system świetny i mega stabilny.

Thereforee
  • wymagania sprzętowe z kosmosu - system autora (40 rdzeni, 32 GB RAM) jest, oficjalnie, zbyt słaby

Nie brak wydajności jest problemem, po co kłamiesz na dzień dobry OPie? Nawet autor artykułu nie pisze takich bredni.


W ogóle artykuł narzekający na to, dlaczego Windows to nie Linux. Top kek. Najlepszy fragment o szukaniu sterowników - jakby to nie był problem na Linuxie. xD


  • aktualizacja systemu czasami nie działa z niewiadomych powodów

Chłop zainstalował system na niewspieranym sprzęcie i dziwi się, dlaczego coś nie działa. XDDDDDDDDDDDDDDD


  • brak pakietu biurowego w zestawie, za ten trzeba płacić osobno

Nie trzeba płacić, skoro są darmowe pakiety biurowe. Dystrybucje Linuxowe z kolei wciskają w każdą dziurę LibreOffice, które co drugiego patcha jest popsute i pełne błędów.

DiscoKhan

@Thereforee als jest lekka różnica jak ma się podobne problemy na darmowym sofcie i na płatnym, pojawia się pytanie za ck się płaci. Za to żeby mieć reklamy? xD


Nie wiem, dla mnie Microsoft przegina pałę w opór. Na mejla za którego zapłaciłem przychodzą mi normalnie reklamy, żałuję że Windę kiedykolwiek kupowałem.

sierzant_armii_12_malp

@Thereforee


Nie brak wydajności jest problemem, po co kłamiesz na dzień dobry OPie?


  1. Autor narzeka na kiepską wydajność na swoim sprzęcie wielokrotnie, np. You’ll also discover that Windows Update is not only incredibly slow (…) czy The first thing I noticed is that there’s a lot of lag in the Windows user interface

  2. Jeśli zarzucasz mi kłamstwo, to fajnie byłoby mnie zawołać, żebym się ustosunkował - a nie liczyć, że nie zauważę, i zarzut pozostanie bez odpowiedzi z mojej strony.


Najlepszy fragment o szukaniu sterowników - jakby to nie był problem na Linuxie. xD


Pod Linuksem ostatni raz musiałem szukać sterowników chyba kilkanaście lat temu.


Chłop zainstalował system na niewspieranym sprzęcie i dziwi się, dlaczego coś nie działa. XDDDDDDDDDDDDDDD


No wymagania, żeby sprzęt był wspierany, są z kosmosu, i chłop takim czymś nie dysponuje. No przyzwyczaił się już, że nawet 20-letni sprzęt pod Linuksem zazwyczaj działa, i nie rozumie, dlaczego pod Windows tak nie jest i ktoś mu każe wymieniać 40-rdzeniowy komputer x86 na nowszy model.


Nie trzeba płacić, skoro są darmowe pakiety biurowe. Dystrybucje Linuxowe z kolei wciskają w każdą dziurę LibreOffice, które co drugiego patcha jest popsute i pełne błędów.


Trzeba ich szukać niewiadomo gdzie. Mam mniej kłopotów w domu z LibreOffice, niż w pracy z Microsoft Office, gdzie gówniany Microsoft Outlook od kilku miesięcy ma problemy z otwieraniem zaproszeń na telco w Microsoft Teams.

Thereforee

@sierzant_armii_12_malp "Jeśli zarzucasz mi kłamstwo, to fajnie byłoby mnie zawołać, żebym się ustosunkował - a nie liczyć, że nie zauważę, i zarzut pozostanie bez odpowiedzi z mojej strony."


Nie tylko kłamiesz ale jeszcze teraz przyklejasz mi jakieś łatki i urojenia. Umiesz rozmawiać bez urojeń? Słońce ci przygrzało czy co?


Pod Linuksem ostatni raz musiałem szukać sterowników chyba kilkanaście lat temu.

Albo jak masz kartę graficzną Nvidii, po dziś dzień na każdej nowej instalacji.


No wymagania, żeby sprzęt był wspierany, są z kosmosu

Ale nie o tym jest dyskusja, tylko o oczekiwaniach pełnego wsparcia kiedy Microsoft wyraźnie mówi "nie wspieramy sprzętu BEZ TPM 2". Jak widzisz znak "stop" to masz wyjebane i wjeżdżasz pod pociąg? Bo w sumie to zrobił autor tego tekstu.


Trzeba ich szukać niewiadomo gdzie.

XD

Nie no, chciałem tylko podliczyć parę rzeczy w paru komórkach w Calc ale formatowanie komórek było tak spartolone i zabugowane, że mi nie chciało nawet ich poprawnie zarejestrować jako liczb. Wklejanie CSV się kompletnie rozjeżdżało. Paraliż pracy, bo LO sobie robi testy na prodzie i trzeba szukać w ich okropnym archiwum starszych wersji. O ile się pobiorą, bo ich serwery są też sparaliżowane. Doświadczenia z LO mam paradne i dziwi mnie, że w każdej dystrybucji Linuxa się to wciska. Marnowanie setek megabajtów.

sierzant_armii_12_malp

@Thereforee


Albo jak masz kartę graficzną Nvidii, po dziś dzień na każdej nowej instalacji.


Mialem, sterowniki były w systemie. Teraz mam Intel Arc, i też są.


Ale nie o tym jest dyskusja, tylko o oczekiwaniach pełnego wsparcia kiedy Microsoft wyraźnie mówi "nie wspieramy sprzętu BEZ TPM 2". Jak widzisz znak "stop" to masz wyjebane i wjeżdżasz pod pociąg?


To dlaczego nie działa wszystko inne, poza TPM’em? To, że na wprost przede mną po przejeździe jedzie pociąg, nie znaczy, że nie mogę jechać w inną stronę.


Rozumiem ograniczenia typu:


  • nie wspieramy 20-letniego procesora, bo nie będziemy robić obejść na gazomierzu na brakujące instrukcje, jak i tak nikt normalny nie będzie na tym używał nowego systemu

  • no przykro nam, z dyskietek nie pójdzie - są za małe i za wolne, żeby mogło to banglać i wciąż być użyteczne


Ale „kup nowego kompa, bo twój obecny jakiegoś tam chipu nie ma, bez którego i rak 99,9999999% rzeczy działa”? Serio???


Nie no, chciałem tylko podliczyć parę rzeczy w paru komórkach w Calc ale formatowanie komórek było tak spartolone i zabugowane, że mi nie chciało nawet ich poprawnie zarejestrować jako liczb. Wklejanie CSV się kompletnie rozjeżdżało. Paraliż pracy, bo LO sobie robi testy na prodzie i trzeba szukać w ich okropnym archiwum starszych wersji. 


Nigdy nie miałem z LibreOffice takich problemów. W Microsoft Wordzie nie mogłem za to edytować dokumentu stworzonego w innej wersji językowej Microsoft Worda, bo wszystko się rozjeżdżało. Opcji poeksperymentowania ze starszymi wersjami nie było, bo chmura, bo software-as-a-service, bo coś tam.


Doświadczenia z LO mam paradne i dziwi mnie, że w każdej dystrybucji Linuxa się to wciska. Marnowanie setek megabajtów.


Nie podoba się, to odinstaluj. Setki megabajtów na pakiet biurowy to zresztą tyle, co kot napłakał - pod Windows sterowniki do dźwięku potrafią gigabajt zeżreć

L4RU55O

@Thereforee Ja to mam bekę z ludzi co narzekają na sterowniki Windowsa a po fakcie okazuje się że grzebali w nim wg poradników z YT i wszystko się pierdoli.


Ja podpinam ich drukarkę i drukuję, oni nie mogą.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Thereforee no właśnie... cały ten artykuł to próba oceniania Windowsa przez pryzmat linuxa i "dorabianie mordy". Już same te wypisane punkty to niezły festiwal.

wymagania sprzętowe z kosmosu - system autora (40 rdzeni, 32 GB RAM) jest, oficjalnie, zbyt słaby

A niech ma nawet 128 rdzeni i 512GB RAMu, to nic nie znaczy, bo nie jest "zbyt słaby". Zbyt słaby to by był, jakby wydajnościowo nie wyrabiał. Ten tutaj nie spełnia wymagań funkcyjnych tj. brak TPM2, które są oficjalnie wypisane w wymaganiach... tak jak mój 8-letni i7-6800K. A jednak mogę używać Win11 na nim z małą pomocą i patrząc obecnie na zużycie procesora, to jest to zawrotne 2% 1,32GHz. Albo sobie radzisz, albo działasz zgodnie z wytycznymi, dziwne, że linuxowcy nie mają takiego bólu dupy, jak chcą coś odwalić i potrzebują przekompilować kernela, co jest niewspółmiernie większą jebaniną, niż wpisanie flagi "BypassTPMCheck" do rejestru z instrukcją opiewającą na zawrotne 4 linijki.

kiepski instalator, powolny, nie radzący sobie ze współdziałaniem z innymi systemami operacyjnymi

Que? Widzę jedziemy wagonikiem w ciemne miejsca coraz szybciej, a to dopiero początek. Czyli że co? Że Microsoft powinien jeszcze się dostosowywać do tego jak ktoś chce mieć multi-OS setup? A taki linux się dostosowuje? Z tego co kojarzę, to ten jest jeszcze lepszy, bo w dupe ma wszystko tylko ekstra instaluje gruba, który po wywaleniu linuxa zostaje i jak nie ogarniesz, to ci może przy okazji zaorać też bootowanie z drugiego systemu.

mało obsługiwanych systemów plików

Skomentuję to tylko w 1 sposób: To, że pingwin najebał ich jak dziki to nie jest wyznacznik niczego. Może jeszcze powinni się za psi chuj marnować czas i zasoby, żeby szukać, czy gdzieś na świecie ktoś nie wymyślił kolejnego filesystemu i prosić się o możliwość integracji nie widząc w tym żadnych korzyści? Jakoś nie kojarzę, żeby Synology się kopało z integracją ZFSa- ich produkt, ich wybór, nie chcesz, nie korzystaj.

powoli startujący pulpit

No nie wiem czy 11-15 sekund od naciśnięcia przycisku zasilania na obudowie, razem z logowaniem, do w pełni działającego pulpitu to "powoli". No chyba, że ktoś onanizuje się do cyferek na benchmarkach, albo oczekuje, że mu system w sekundę wstanie, ale w takim wypadku to polecam usypiać komputer (tak naprawdę to nie, nie polecam), albo zaparzyć melisę na uspokojenie, bo trzepanie się o kilka sekund to objaw problemów z nerwami.

szpiegowanie użytkownika na potęgę

Apple wprowadza swoje AI do polepszenia poziomu satysfakcji klienta z użytkowania? Protokół "ściąganie majtek przez głowę". Windows robi to samo? Protokół "ściąganie obsranych majtek". Jezus, jak komuś to nie pasuje, to niech po prostu poblokuje na firewallu porty i strony, albo niech zmieni system. Albo wróci do XPka skoro myśli, że to był szczyt możliwości.

system najeżony reklamami i crapwarem

No to ja chyba mam jakiegoś zjebanego tego Windowsa, bo cholera, czytam to już i czytam i nic takiego nie widzę. Może to kwestia, że po prostu potrafiłem zgooglować coś w 5 sekund i wyłączyć sugestie.

problemy ze sterownikami, trzeba ich szukać po różnych miejscach internetu

Problemy ze sterownikami to ma pingwin po dziś dzień. Legendarne problemy z audio po BT, problemy z poprawnym renderowaniem pieprzonego pulpitu, problemy z renderowaniem czcionek, problem z wykrywaniem monitorów, problemy jak trzeba zainstalować jakąkolwiek niestandardową, starszą drukarkę. Po dziś dzień karta wifi potrafi pokazać środkowy palec.

tragiczny system aktualizacji - aktualizacja systemu czasami nie działa z niewiadomych powodów, aplikacje trzeba aktualizować oddzielnie

Zawsze to powtarzam, że naprawdę chciałbym mieć chociaż 10% tych problemów z aktualizacjami, o których wiecznie czytam. Bez żartów. Ogarniam systemy w domu, ogarniam je jako sysadmin, wcześniej ogarniałem je jako serwisant. Jakbym miał policzyć ile ręcznie opędziłem systemów, to spokojnie by to przekroczyło 1000. I wszędzie, gdzie je ustawiłem działały bez problemów, a te magicznie się pojawiały, jak użyszkodnik-cwaniak postanowił być mądrzejszy niż w rzeczywistości i coś najebać w systemie poradnikami jakichś pajeetów, albo innych klonów spryciarze.pl

brak dobrego repozytorium z aplikacjami; instalatory aplikacji otwierają mnóstwo okienek

A to to bym prędzej mógł powiedzieć o dystrybucjach linuxa. Jeszcze ostatnio postanowili zrobić burdel z instalacją i wcisnąć flatpaki jako "jedyną słuszną" wersję przez co ludzie wkurwieni na wciskanie im systemd dostali kolejny powód do rzucania mięsem. No chyba, że mówimy o "jedynej słusznej" instalacji, czyli z terminala, gdzie w kilkanaście sekund kolejne linie napierdalają ci tak szybko, że nawet nie wiesz co się dzieje. Nawet nie będę zaczynał o zależnościach, które mogą rozjebać w drobny mak cały system.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

(cd)


strasznie niespójny interface użytkownika, nawet aplikacje samego Microsoftu to „każda z innej wsi”; rażące niespójności często występują nawet wewnątrz jednej aplikacji

A to akurat prawda, ale i tak- w przeciwieństwie do bardzo konsystentnego UI pingwina, który nie dość, że inaczej wygląda i działa pod każdym środowiskiem graficznym, to jeszcze żadnego UXowca widziało, przez co korzystanie z tych wszystkich opensourcowych śmietników to ból nie tylko głowy, ale i oczu, bo interfejsy dalej są klepane przez entuzjastów bez żadnego doświadczenia, czymś, co mogę określić tylko jako best effort roku 2000.

brak pakietu biurowego w zestawie, za ten trzeba płacić osobno

Is this some kind of joke? A Photoshop jest defaultowo na linuxach? A Autocad jest defaultowo na Macach? Jedyny powód dla którego Libre jest ładowany razem z Firefoxem na obrazy linuxa jest taki, że są opensourcowe i darmowe. Więc są wciskane metodą "my bracia i siostry wolnego oprogramowania musimy się trzymać razem".

sierzant_armii_12_malp

@NiebieskiSzpadelNihilizmu


A niech ma nawet 128 rdzeni i 512GB RAMu, to nic nie znaczy, bo nie jest "zbyt słaby". Zbyt słaby to by był, jakby wydajnościowo nie wyrabiał. Ten tutaj nie spełnia wymagań funkcyjnych tj. brak TPM2


Nie wiem, kto powiedział, że zbyt słaby. Za to wymaganie tego nieszczęsnego TPM 2.0 to jest wymaganie z kosmosu.


Czyli że co? Że Microsoft powinien jeszcze się dostosowywać do tego jak ktoś chce mieć multi-OS setup? A taki linux się dostosowuje?


System operacyjny ma się dostosować do tego, co użytkownik chce mieć. GRUB np. ma chyba w standardzie wykrywanie innych systemów operacyjnych. Windows ma wszystkie inne systemy w tyle.

I tak, jak na chama wywalisz bootloader, to ci system przestanie wstawać. Zdziwiony?


Skomentuję to tylko w 1 sposób:  To, że pingwin najebał ich jak dziki to nie jest wyznacznik niczego


Jest natywny/standardowy ext4, są jakieś uznawane za przestarzałe (ext3, ReiserFS), jest na pół eksperymentalny btrfs. I to by było tyle z natywnych ogólnego przeznaczenia.

Są systemy specjalistyczne (do wykorzystywania układów flash w określony sposób, do dysków optycznych), reszta to obsługa systemów plików z innych systemów operacyjnych - DOS/Windows, macOS, OS/2, AmigaOS, itd.


A co potrafi Windows oprócz obsługi swoich systemów plików i dysków optycznych?


No nie wiem czy 11-15 sekund od naciśnięcia przycisku zasilania na obudowie, razem z logowaniem, do w pełni działającego pulpitu to "powoli". No chyba, że ktoś onanizuje się do cyferek na benchmarkach, albo oczekuje, że mu system w sekundę wstanie, ale w takim wypadku to polecam usypiać komputer (…)


Zależy, ile czasu UEFI zeżre. Ale tak, oczekuję, że mi system wstanie w max kilka sekund - i Linux to robi, bez usypiania.


Apple wprowadza swoje AI do polepszenia poziomu satysfakcji klienta z użytkowania? Protokół "ściąganie majtek przez głowę". Windows robi to samo? Protokół "ściąganie obsranych majtek". Jezus, jak komuś to nie pasuje, to niech po prostu poblokuje na firewallu porty i strony, albo niech zmieni system


Moment - mam wiedzieć (być na bieżąco…), którędy system co wysyła, i to gdzieś blokować? Serio??? I nie, nie chcę żadnych Cortan, Siri, Bardów, i innych szpiegów/spowalniaczy - i to MÓJ komputer ma się dostosować DO MNIE, a nie ja do wymysłów jakiejś tam korporacji.

sierzant_armii_12_malp

@NiebieskiSzpadelNihilizmu


No to ja chyba mam jakiegoś zjebanego tego Windowsa, bo cholera, czytam to już i czytam i nic takiego nie widzę. 


Wystarczy Edge odpalić. A czasami jakieś durne demka czy inne reklamowe nie wiadomo co samo się instaluje.


Legendarne problemy z audio po BT, problemy z poprawnym renderowaniem pieprzonego pulpitu, problemy z renderowaniem czcionek, problem z wykrywaniem monitorów, problemy jak trzeba zainstalować jakąkolwiek niestandardową, starszą drukarkę


Z audio po BT są problemy w ogólności, np. nie ze wszystkiego mogę przesłać dżwięk na amplituner, a koledzy z pracy z słuchawkami BT wiecznie mają jakieś problemy na Teamsach. Czcionki mi banglają - nie mam pojęcia, o co chodzi. Z dwoma monitorami też nie ma problemów. A drukarka to najbardziej znienawidzony sprzęt biurowy, pod Windows też miewa problemy.


Zawsze to powtarzam, że naprawdę chciałbym mieć chociaż 10% tych problemów z aktualizacjami, o których wiecznie czytam. Bez żartów


I aktualizujesz w jednym miejscu sterowniki do karty graficznej, Edge’a, i Total Commandera?


A to to bym prędzej mógł powiedzieć o dystrybucjach linuxa. Jeszcze ostatnio postanowili zrobić burdel z instalacją i wcisnąć flatpaki jako "jedyną słuszną" wersję przez co ludzie wkurwieni na wciskanie im systemd dostali kolejny powód do rzucania mięsem


Lubię systemd, nie mam ani jednego flatpaka w systemie - nawet nie bardzo wiem, jak takie coś zainstalować.


No chyba, że mówimy o "jedynej słusznej" instalacji, czyli z terminala, gdzie w kilkanaście sekund kolejne linie napierdalają ci tak szybko, że nawet nie wiesz co się dzieje. Nawet nie będę zaczynał o zależnościach, które mogą rozjebać w drobny mak cały system.


System zależności został opanowany ze 30 lat temu. Jak miałem Mandrake czy SUSE, to do aktualizacji było GUI - i patrząc po filmikach na YouTube, w mainstreamowych dystrybucjach dalej tak jest. Ja instaluję z wiersza poleceń, ale ja mam bardzo specyficzne potrzeby, związane z oprogramowaniem, w którego rozwoju uczestniczę.


UI pingwina, który nie dość, że inaczej wygląda i działa pod każdym środowiskiem graficznym, to jeszcze żadnego UXowca widziało


To wybierz ulubione środowisko graficzne, i z niego korzystaj. Patrząc na to, co „spece UX” zrobili z Windowsem - wolałbym, żeby od Linuksa trzymali się z daleka.


Is this some kind of joke? A Photoshop jest defaultowo na linuxach? A Autocad jest defaultowo na Macach? Jedyny powód dla którego Libre jest ładowany razem z Firefoxem na obrazy linuxa jest taki, że są opensourcowe i darmowe. Więc są wciskane metodą "my bracia i siostry wolnego oprogramowania musimy się trzymać razem".


Zazwyczaj jest i LibreOffice, i Calligra, i chyba jeszcze GNOME ma jakiś pakiet. Zazwyczaj jest GIMP i Krita. Do wyboru.


Windows kiedyś miał Write’a, potem WordPad’a, a teraz chyba nie ma nic. Kiedyś miał Paintbrusha, potem Painta, a coś czytałem, że mają go usunąć i zastąpić jakimś Paintem3D. Arkusza kalkulacyjnego nie miał chyba nigdy. W każdym razie - coś prostego, pokroju Microsoft Works, by się przydało, jako opcjonalny element systemu. No ale nie ma.

ostrynacienkim

A od zawsze panuje rok MacOS

r00tku

@ostrynacienkim W pracy macOS, w domu Fedora

ramen

@sierzant_armii_12_malp Zgodnie z regułą Microsoftu, Windows 11 to jest padaka dla beta testerów, więc spokojnie czekamy na Windows 12.

hellgihad

@ramen Właśnie miałem to samo napisać. Win10 był całkiem spoko, więc teraz czas na guwno

sumasumarumzaliunsub

To jest bardzo proste: nic co jest robione dla $ nie będzie tak tak dobre jak robione z pasji (Linux).

SpokoZiomek

>wymagania sprzętowe z kosmosu - system autora (40 rdzeni, 32 GB RAM) jest, oficjalnie, zbyt słaby


na nowym kompie mam i5-10400F z 6 rdzeniami i 11 śmiga bez problemów.

Bojowy_Agrest

Ze 20 lat siedziałem na Windowsie (dosłownie od czasów Win 95/98) i po przesiadce na macOS dosłownie nie ma odwrotu. True, od dawna już nie gram na PC, bo mam konsolę i to był jeden z powodów, ale dopiero kilka lat użytkowania macOS pokazało mi, że można prościej, łatwiej i wygodniej.


I nie chodzi mi nawet, żeby jakieś wojenki system vs system wszczynać, ale w Windowsie po prostu było czuć, że każda kolejna wersja to "nadbudówka" a nie w pełni przemyślane rozwinięcie. Zapewnienie wstecznej kompatybilności pewnie dołożyło swoje - przez to ustawienia poukrywane w 1000 różnych miejscach etc.

Orbita500

To bardzo prosty pattern do wyłapania. 11 trzeba znów przeczekać

63113fc5-0873-4637-a96b-863b7249e00f
sierzant_armii_12_malp

@Orbita500 10-tki są w złym kolorze…

QuentinDamianino

@sierzant_armii_12_malpSam jestem Linuxowcem, ale zawsze mnie bawi jak inni "skrajni linuxowcy" próbują obrzydzać inne systemy i robić z samego Linuxa jakiś zajebisty system.


Najlepsi są Ci co mówią że Linux to zajebista alternatywa dla ludzi którzy tylko korzystają z internetu na kompie. Zawsze mi się wtedy przypomina jak zainstalowałem rodzicom na starym kompie Ubuntu pod yt i netflixa i pojechałem do domu, po czym mama dzwoni że netflix tam nie działa, jak wróćiłem to się okazało że trzeba było wklepać kilka komend w terminal żeby doinstalować jakieś paczki do przeglądarki XD

sierzant_armii_12_malp

@QuentinDamianino


bawi jak inni "skrajni linuxowcy" próbują obrzydzać inne systemy i robić z samego Linuxa jakiś zajebisty system.


Policz wypowiedzi o roku Windowsa. A potem te o roku Linuksa…


Najlepsi są Ci co mówią że Linux to zajebista alternatywa dla ludzi którzy tylko korzystają z internetu na kompie


A nie? Żadne dziwne gierki się nie instalują, żaden OneDrive nie wyskakuje jak filip z rzepaku. Raz zainstalujesz, i masz spokój.

QuentinDamianino

@sierzant_armii_12_malp

Policz wypowiedzi o roku Windowsa. A potem te o roku Linuksa…

Tak szczerzę to pierwszy raz widzę określenie "rok windowsa", zawsze widziałem "rok Linuxa"

A nie? Żadne dziwne gierki się nie instalują, żaden OneDrive nie wyskakuje jak filip z rzepaku. Raz zainstalujesz, i masz spokój.

No chyba że coś się zjebie to wtedy trzeba milion komend wklepać i może się naprawi. Idealnie pod użytkownika który chce tylko przeglądarki używać.


Sam jestem Linuxowcem i uważam go a najlepszy system pod moje zastosowania, ale wkurwiają mnie Linuxiarze którzy na siłę próbują każdemu wepchnąć Linuxa.

sierzant_armii_12_malp

@QuentinDamianino


Tak szczerzę to pierwszy raz widzę określenie "rok windowsa", zawsze widziałem "rok Linuxa"


I to właśnie dobitnie pokazuje, z której strony tak naprawdę idzie propaganda obrzydzająca inne systemy.


No chyba że coś się zjebie to wtedy trzeba milion komend wklepać i może się naprawi. Idealnie pod użytkownika który chce tylko przeglądarki używać.


W tym stuleciu tylko raz doświadczyłem awarii systemu Linux, po której nie dałem już rady postawic systemu - przyczyna był dysk SSD, który zaczął przechodzić w odmienny stan świadomosci. I nigdy nie było potrzebnych „miliona komend”.


Co do Windowsa… od 3.1 (mój pierwszy) do czasów XP jeszcze sobie jakoś radziłem, potem było coraz gorzej. Znajomi już w każdym razie wiedzą, że na problemy z Windowsem, to lepiej szukać kogoś innego.

QuentinDamianino

@sierzant_armii_12_malp No ale ten hejt na Linuxa jest właśnie przez to że użytkownicy Linuxa próbują przedstawić go jako coś zajebistego i rozwiązanie na problemy każdego.


A prawda jest taka że każdy system ma swoje plusy i minusy. I każdy system ma swoje zastosowania.


Nigdy nie widziałem Windowsowca czy macowca mówiącemu Linuxiarzowi że powinien zainstalować "ich" system. Za to widziałem sporo przypadków w których Linuxowiec niepytany na siłę próbował wmówić komuś że mac/win to gówno i powinnien zainstalować Linuxa.


Nie wiem może obracamy się w różnych środowiskach i mamy różne doświadczenia ale takie jest moje zdanie. Nie widzę też sensu kontynuowania tej dyskusji, tak więc odpisz co masz odpisać i ja już nie będę.

sierzant_armii_12_malp

@QuentinDamianino Widzisz, stary już jestem, i hejt na Linuksa słyszałem na długo, zanim się na ten system przesiadłem. Że to tylko dla jakichś nerdów, że jakieś absurdalne odmontowywanie dyskietek, że pewnie co wieczór kernel kompiluję, że niby nigdy nie będzie na niego gier, że technologie COM i ActiveX to przyszłość, że kto potrzebuje efektów Compiza, itd.

I tak - słyszałem, że powinienem się przesiąść na Windowsa/Office’a, na macOS’a zresztą też

AureliaNova

Trochę XD bo lista argumentów jakby pisana przez fana Maca, gdzie za to obowiązuje hasło "Ein Fuhrer, Ein Reich, Ein System", co no jakby nie jest zbyt prokonsumenckie. I nie, żeby cokolwiek z tej listy było istotne i niemożliwe do ominięcia.

No a Linux? Jak będziesz chciał, to postawisz distro, które ma wszystkie powyższe wady, albo żadnej

Dobra, wracam do Bannerlorda, bo zaraz Bill zacznie dzwonić, że za mało danych przesyłam do Redmond

Zaloguj się aby komentować