170 + 1 = 171
Tytuł: Sny umarłych
Autor: Bora Chung
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Kwiaty Orientu
ISBN: 9788366658400
Liczba stron: 338
Ocena: 3/10
Liczba książek przeczytanych w 2024: 9
Tae-gyeong dowiaduje się, że jego kolega z liceum zginął w wypadku samochodowym. Problem w tym, że bohater otrzymuje tę wiadomość od samego denata, który bezpardonowo wprasza się do jego snu, aby poprosić o niewygodną przysługę. Za zmarłym kolegą, który z czasem zaczyna ingerować także w inne sfery jego życia, ciągnie się szereg niedomkniętych spraw z przeszłości. Widmo (z) lat młodzieńczych, już nie samo, a w towarzystwie smutnej, milczącej kobiety, co noc podsuwa Tae-gyeongowi nowe elementy układanki o feralnym dniu swojej śmierci.
Intrygujący opis, nieprawdaż? Skuszona nim, zakupiłam tę książkę, licząc na ciekawą lekturę w stylu Jonathana Carrolla. Niestety, zawiodłam się. „Sny umarłych” to rozmemłana, miałka obyczajówka z najbanalniejszymi plot twistami z horrorów i kryminałów. Jednak jej najgorszą według mnie cechą jest romantyzowanie przemocy w związku i hipokryzja, z jaką temat został ujęty. Kiedy główny bohater tłucze swoją dziewczynę, to wszystko jest git, bo koleś przecież szczerze kocha swój worek treningowy. Kiedy zaś dowiadujemy się o innym przypadku przemocy w związku w tej powieści, to jest on już opisywany jako obrzydliwe zwyrodnialstwo.
Stanowczo nie polecam.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter
Tytuł: Sny umarłych
Autor: Bora Chung
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Kwiaty Orientu
ISBN: 9788366658400
Liczba stron: 338
Ocena: 3/10
Liczba książek przeczytanych w 2024: 9
Tae-gyeong dowiaduje się, że jego kolega z liceum zginął w wypadku samochodowym. Problem w tym, że bohater otrzymuje tę wiadomość od samego denata, który bezpardonowo wprasza się do jego snu, aby poprosić o niewygodną przysługę. Za zmarłym kolegą, który z czasem zaczyna ingerować także w inne sfery jego życia, ciągnie się szereg niedomkniętych spraw z przeszłości. Widmo (z) lat młodzieńczych, już nie samo, a w towarzystwie smutnej, milczącej kobiety, co noc podsuwa Tae-gyeongowi nowe elementy układanki o feralnym dniu swojej śmierci.
Intrygujący opis, nieprawdaż? Skuszona nim, zakupiłam tę książkę, licząc na ciekawą lekturę w stylu Jonathana Carrolla. Niestety, zawiodłam się. „Sny umarłych” to rozmemłana, miałka obyczajówka z najbanalniejszymi plot twistami z horrorów i kryminałów. Jednak jej najgorszą według mnie cechą jest romantyzowanie przemocy w związku i hipokryzja, z jaką temat został ujęty. Kiedy główny bohater tłucze swoją dziewczynę, to wszystko jest git, bo koleś przecież szczerze kocha swój worek treningowy. Kiedy zaś dowiadujemy się o innym przypadku przemocy w związku w tej powieści, to jest on już opisywany jako obrzydliwe zwyrodnialstwo.
Stanowczo nie polecam.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter
@AndzelaBomba Och, szkoda ogromna, bo ostrzyłam sobie na nią trochę zęby, również skuszona tym opisem...
Zaloguj się aby komentować