162621 +3(2+2) + 28 + 127 = 162788

DPD, czwartkowy totalnie luźny przejazd i dzisiejszy trip. Planowany od tygodnia, jednak zaskoczyły mnie dwie rzeczy. Pierwsza to słaby stan nóg, bo po wczorajszych robotach na ogrodzie, czułem się jak po treningu siadów. Drugą rzeczą była - ponownie - słaba sprawdzalność prognoz na meteo.imgw.pl - **NIE POLECAM. **Od tygodnia zapowiadali ok. 15 stopni + krótki opad, skończyło się na max 9 stopniach i 2h w mżawce. Szczęśliwe zrządzenie losu, a może bardziej moje lenistwo, spowodowało że ubrałem zimowe skarpetki.
Trasa przyjemna, ruch samochodowy niedzielny, a nogi początkowo dawały radę, choć zmieniło się to na ostatnich 40 km, co przypłaciłem bolesnym skurczem tuż przed domem.
Ostatnimi dniami postawiłem sobie ambitny cel na marzec, ale jutro jednak czas na regenerację.
Zdjęć nie ma, bo i co tutaj fotografować, gdy wokół taka szaruga? Chociaż ptaki ładnie śpiewają :)

#rowerowyrownik
bc5636a0-f31d-40c0-b21c-94b416e58ecb
1

Komentarze (1)

Zaloguj się aby komentować