Gazety pisały o niej jako o najsilniejszej dziewczynce świata.
Występowała na plaży Muscle Beach w Kalifornii, gdzie przyciągała tłumy. Po dwóch latach słuch po niej zaginął. Prawdopodobnie rozpoczęła naukę w szkole średniej. Umarła w wieku 45 lat.
Warto spojrzeć na tło zdjęcia, gdzie dzieciaki lat 50. bawią się w najlepsze bez kasków i lin zabezpieczających. I prawdopodobnie dożyły dorosłości.
Tu ciekawy film
https://m.youtube.com/watch?v=iR55bNXOL4g
A tu artykuł
https://www.life.com/lifestyle/april-atkins-photos-of-the-worlds-strongest-seventh-grader/
#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historiajednejfotografii
@alaMAkota
prawdopodobnie dożyły dorosłości.
A ilu wylądowało na cmentarzu czy wózku bo rozbił sobie głowę czy spadł z wysokości to inna para kaloszy i oni nam nie opowiedzą
@tankowiec_lotus na szczęście teraz tylko pogłębiają samobójstwo albo wpadają w głęboką depresję bo siedząc ciągle w necie muszą oglądać swoje niefajne zdjecia.
Wiem, że bardzo spłycam temat, ale wychowujemy nieżyciowe pokolenie.
Przestańmy dawać dzieciom kaski, to nie będą chorować na depresję. A ci co już chorują niech pobiegają, jak ręką odjął, jebać Falubaz
Co ty pierdolisz pod własną wydumaną tezę? Kiedyś to było, żadnych depresji tylko sznur z niewiadomych powodów
@ZohanTSW Wiem, że bardzo spłycam temat
@alaMAkota
wychowujemy nieżyciowe pokolenie.
to z doświadczenia czy z obserwacji?
@ZohanTSW w praktyce rowerzystom bardziej od tych kasków przydałyby się same okulary żeby muchy nie leciały do oczu, ale co ja tam wiem.
@Skawarotka i jedno i drugie.
@Erebus no widocznie niewiele :)
@ZohanTSW no tak bo całe dzieciństwo spędziłem na rowerze jeżdżąc na wyścigi to co ja tam mogę wiedzieć? dla zachowania bezpieczeństwa trzeba wprowadzić przepisy żeby rowerzyści ubierali pełny pancerz gdy wsiadają na rower, a same rowery oczywiście muszą podlegać rejestracji, badaniu technicznemu oraz należy opłacać co roku składkę OC.
No to zdumiewające że z takim doświadczeniem nadal uważasz że kask jest zbędny :)
Poza tym nikt nikomu (w Polsce) nie każe zakładać nawet kasku na rower, więc dlaczego hiperbolizujesz problem który nie istnieje?
@ZohanTSW czepiasz się kasku jak argumentu koronnego. W tym wypadku popatrz na zdjęcie, dziś, aby tam młody mógł wejść musiałby mieć kask, linę, nakolennik, ochraniacz na łokcie, a matka musiałaby podpisać 10 zgód. Ok, są to kwestie bezpieczeństwa i wzięcia odpowiedzialności.
Ale są niuanse, których nie dostrzegasz zasłaniając się wulgaryzmami.
Idź na boisko albo plac zabaw i usłyszysz : nie biegaj bo się spocisz, nie ściągaj bluzy bo cię zawieje. Albo nie pójdziesz na podwórko, bo brzydka pogoda. Wszędzie pod okiem mamy, która nie pozwoli na bawienie się w błocie, skakanie w kałuży czy zjedzenie poziomki z krzaka (przecież jakieś zwierzę mogło tu sikać !).
Takie samodzielne wyprawy, to siniaki i poobijane kolana. Dzięki temu wiesz, że pośliniona babka pomoze na ból. W rzeczce po kolona można znaleźć raki, a czerwone mrówki szczypią bardziej od czarnych.
Współczesny dzieciak siedzi w domu, nie ma możliwości wyładowania napięcia ruchem, nie ma kolegów do bezpośredniej rozmowy, pocieszenia, przeanalizowania. Jest przeładowany bodźcami, naćpany cukrem i nie ma tyle wolnego czasu co np moje pokolenie miało
Jest to generalizacja. Uogólnienie problemu. Spłycenie bardzo poważnej dyskusji.
Wypadki się zdarzały, co roku na wsi podczas żniw umierały dzieci, topiły się w rzekach, wpadały pod lód. To są tragedie, ktorych być może ktos mógł zapobiec.
@alaMAkota może źle zapytałem więc uściślę pytanie - czy masz własne dzieci które sama wychowałaś?
W tym wypadku popatrz na zdjęcie, dziś, aby tam młody mógł wejść musiałby mieć kask, linę, nakolennik, ochraniacz na łokcie, a matka musiałaby podpisać 10 zgód.
Wypadki się zdarzały, co roku na wsi podczas żniw umierały dzieci, topiły się w rzekach, wpadały pod lód. To są tragedie, ktorych być może ktos mógł zapobiec.
Chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko. Albo kompletna wolność albo zapobieganie wypadkom.
Poza tym - kiedyś jak wlazło się na trzepak i spadło się na łeb to była wina dziecka (nauczka gratis). Teraz jak dzieciak spadnie z trzepaka to rodzic pójdzie do spółdzielni i powie że to ich wina, bo na trzepaku nie ma tabliczki że nie można się na niego wspinać, a poza tym pod trzepakiem jest kostka brukowa zamiast miękkiej trawy i sobie brajanek rozbił głowę. Poproszę odszkodowanie. Zakazy na każdym kroku to nic innego jak dupochrony zarządzających tymi obiektami.
Przecież nawet w przypadku nieszczęśliwych wypadków rodzica może dosięgnąć odpowiedzialność karna bo nie upilnował latorośli.
To nie tylko dzieci i rodzice się zmienili - zmienił się świat.
@Skawarotka dokładnie o to mi chodzi. Mama dmucha i chucha, a dzieciak nie wie jak sobie zrobić kanapkę. potem gdy rozbije sobie nos spadając z murku w parku, to wina miasta, zarządcy itp.
Dzieciak nie wie, że wchodząc na murek może spaść.
Nie wie, że na murek nie powinien wchodzić, nie wie że niszczy dobro wspólne (co to dobro wspólne?)
Uważa że to nie jego wina.
Żadnych refleksji i myślenia o konsekwencjach, z powodu błędów wychowawczych i doświadczenia. Żaden kask nie pomoże, uratować może tylko rozwagą i kwestia przewidywania konsekwencji.
Mam dzieci, które wychowuje. Nie jest łatwo.
Nie ma kompletnej wolności. Chcesz mieć dobrą pracę, to nie zarywasz na imprezach nocy, bo chce w tej robocie jakoś funkcjonować.
bawią się w najlepsze bez kasków i lin zabezpieczających. I prawdopodobnie dożyły dorosłości.
Prawdopodobnie nie wszystkie.
kiedyś to byli guwniaki
@Half_NEET_Half_Amazing 10 lat doświadczenia w wieku 18 lat
@alaMAkota od razu widać że twój wpis ma w gratisie tezę
@Kremovka znajdź nieprawdziwy opis zdjęcia, które jest dołączone do historii o dziewczynce biorącej na kręgosłup 200kg.
Zaloguj się aby komentować