118145 + 12 + 40 = 118197

Czasami nieplanowane wychodzi najlepsze. 
Wracając wieczorem do hotelu zauważyłem całkiem sporo rowerzystów i to jeżdżących stadnie i ładnie. Pogrzebałem trochę po necie i znalazłem sklep który wypożycza szosy, reszta była więc oczywista:)
Sklep organizował codzienne ustawki wczesnoporonne, bo tylko wtedy jazda rowerem po Szanghaju nie przypomina walki o życie, o czym mogłem się przekonać kiedy odbierałem rower ze sklepu popołudniem dzień wcześniej. Niby są pasy dla rowerów, ale głównie jeżdżą po nich skutery. Wszystkie bez wyjątku elektryczne, więc bardzo ciche. Bardzo. Zjawiają się znikad, bo Chińczycy zasady ruchu przyswojone mają bardzo oględnie. Na to wszystko jeszcze auta które skręcając w prawo przecinają ścieżki rowerowe, kurierzy kamikadze i ogólny chaos. Naprawdę miałem dusze ja ramieniu i mocno rozkminialem czy aby rano jechać na tą ustawkę.
Na szczęście było pusto, miasto kompletnie śpi o 5 rano i można było zasuwać pełną parą ( dzień wcześniej średnia 14km/h bo światła, korki i strach)
Podpiąłem się pod cofee ride, calkiem spora grupa, fajna, zupełnie plaskata trasa, i rajd pomiędzy wieżowcami. Ekipa mocno lycrowa, rowery w większości s-works i vc4, wszyscy za to bardzo sympatyczni i żwawo kręcili.
Udało mi się zaliczyć kilka fajnych foto miejscówek i jak będę tu znów to już wiem co robić:) 
#szosa #rowerowyrownik #podrozezrowerem
2f25d210-511c-42df-916c-6905ff177c03
9bd9db8e-ddd2-4604-99d2-6a1289b401ee
7ea9d744-00af-4c3a-a842-970631b11ff7
942d84e1-05f3-47e3-837d-64ed5f95f491

Zaloguj się aby komentować