Tytuł: 11%
Autor: Maren Uthaug
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: ArtRage
ISBN: 9788368191219
Liczba stron: 356
Ocena: 3/10
Książka, która zamiast intrygować swoją wizją świata przyszłości, raczej przytłacza pesymizmem i budzi niepokój. Autorka kreuje świat, w którym biologiczne i społeczne role zostały wypaczone do granic możliwości, pozostawiając czytelnika z obrazem ludzkości odartej z godności i sensu.
Choć tematyka może wydawać się ciekawa – eksploracja społeczeństwa, w którym mężczyźni stanowią jedynie 11% populacji – to sposób, w jaki Uthaug rozwija tę ideę, pozostawia wiele do życzenia. Opowieść, zamiast prowokować do refleksji, zdaje się być jedynie groteskowym eksperymentem narracyjnym, który nie przynosi żadnej satysfakcji. Zamiast głębszej analizy społecznej czy psychologicznej, otrzymujemy obraz zdehumanizowanego świata, w którym trudno znaleźć jakąkolwiek nadzieję.
Dla kobiet, których perspektywa jest w książce w centrum uwagi, ta wizja wydaje się szczególnie przykra. Uthaug zdaje się sugerować, że nawet w świecie niemal całkowicie pozbawionym mężczyzn, hierarchia, przemoc i dominacja znajdują swoje nowe, równie niszczące formy. Zamiast emancypacji czy równowagi, mamy obraz totalnej dezintegracji relacji międzyludzkich i wartości.
Co więcej, trudno nie zastanowić się, czy podobna książka napisana „w drugą stronę” – przedstawiająca świat zdominowany przez mężczyzn i marginalizujący kobiety – w ogóle miałaby szansę ukazać się w dzisiejszych czasach. Tego rodzaju narracja, gdyby odwrócić role, prawdopodobnie spotkałaby się z ostrą krytyką, a może nawet została uznana za kontrowersyjną do tego stopnia, że nigdy nie trafiłaby na półki księgarń.
Język i narracja są poprawne, ale to zbyt mało, by wynagrodzić brak głębszej treści czy konstruktywnego przesłania. 11% jest książką, która bardziej irytuje niż angażuje, pozostawiając po sobie jedynie niesmak. To opowieść, która mogła być czymś więcej, ale niestety, okazała się jedynie ciężkim i przygnębiającym czytadłem, którego trudno komukolwiek polecić.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 144/128
#bookmeter
@WujekAlien
Co więcej, trudno nie zastanowić się, czy podobna książka napisana „w drugą stronę” – przedstawiająca świat zdominowany przez mężczyzn i marginalizujący kobiety – w ogóle miałaby szansę ukazać się w dzisiejszych czasach.
Ten opis poniekąd pasuje do Opowieści podręcznej, książki, która na zachodzie jest już defacto klasykiem. Można więc przypuszczać, że 11%, ale z odwróconymi płciami, mogłaby zostać wydana.
@AndzelaBomba Bardziej chodziło mi o ten rynsztokowy klimat. Opowieści podręcznej są dużo bardziej wyważone, delikatniejsze w odbiorze. Tu nasza bohaterka żyje pośród szczurów i węży, a władzę mają kobiety chodzące z doczepianymi sztucznym penisami, upajające swoje klientki wywarami, na potrzymanie dłuższego orgazmu, bo hedonizm rządzi światem. Chyba odświeżę sobie jeszcze raz Opowieści podręcznej, żeby porównać obie książki na świeżo.
@WujekAlien rzeczywiście, z taką fabułą ciężko byłoby wydać książkę pisaną z perspektywy dominujących mężczyzn. Chyba że w selfpubie albo wydawnictwie, które publikuje wattpadowe fanfiki.
Zaloguj się aby komentować