1065 + 1 = 1066
Tytuł: Kapitularz: Diuną
Autor: Frank Herbert
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Phantom Press
ISBN: 9788378180906
Liczba stron: 565
Ocena: 7/10
Kontynuacja historii z "Heretyków Diuny". Ten tom czytałam teraz w innym tłumaczeniu w związku z tym część imion i nazw się zmieniła ale nie przeszkadzalo mi to w odbiorze. Łatwo się domyślić że Dostojne Matrony to Czcigodne Macierze, maskaradnicy to Tancerze Oblicza, a Sziena to Sheeana z poprzedniego tomu.
Pod koniec poprzedniego tomu Rakis została zniszczona ale Matce Wielebnej Odrade odało uratować się z planety dziewczynkę rozkazującą czerwiom, Duncana i piaskopływaki. W tej tragedii życie stracił baszar Miles Teg i ten tom zaczyna się od narodzin gholi Tega. Dostojne Matrony niszczą coraz więcej planet, ścigają BG, które nie bardzo mają jak stawić im czoła, po tym jak straciły swoją armię. Ale Zakon z Matką Wielebną Odrade na czele cały czas planuje jak zdobyć przewagę nad Dostojnymi Matronami i ocalić przed nimi siebie i ludzkość. Ważne osoby w tym planie to ghola Duncan Idaho, pojmana Dostojna Matrona Murbella, ghola Milesa Tega i Sziena. Poza tym Zakon stara się przekształcić swoją mateczną planetę - Kapitularz w Diunę za pomocą wywiezionych z Rakis piaskopływaków (tu nazywanych trociami piaskowymi).
Ten tom wciągnął mnie nawet bardziej niż poprzedni. Fabuła skupia się głównie na jednym wątku, trzyma w napięciu bo nie znamy od razu planów Darwi Odrade. Postacie są niejednowymiarowe i psychologicznie prawdziwe, według mnie bardzo dobra powieść, postawiłabym ją w rankingu zaraz za pierwszą "Diuną" Jedyny minus jest taki że ma bardzo otwarte zakończenia. Autor planował kolejne tomy ale nie zdążył ich napisać więc nie wszystko się wyjaśnia. Tak wiem, jest kontynuacja napisana przez jego syna oraz Kevina J, Andersona według notatek Franka Herberta ale kontynuacje mają dosyć słabe recenzje i nie wiem czy się skuszę. Jeśli tak to jeszcze nie teraz, odpocznę trochę od "Diuny"
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #hejtoczyta #ksiazki #literatura #czytajzhejto
Tytuł: Kapitularz: Diuną
Autor: Frank Herbert
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Phantom Press
ISBN: 9788378180906
Liczba stron: 565
Ocena: 7/10
Kontynuacja historii z "Heretyków Diuny". Ten tom czytałam teraz w innym tłumaczeniu w związku z tym część imion i nazw się zmieniła ale nie przeszkadzalo mi to w odbiorze. Łatwo się domyślić że Dostojne Matrony to Czcigodne Macierze, maskaradnicy to Tancerze Oblicza, a Sziena to Sheeana z poprzedniego tomu.
Pod koniec poprzedniego tomu Rakis została zniszczona ale Matce Wielebnej Odrade odało uratować się z planety dziewczynkę rozkazującą czerwiom, Duncana i piaskopływaki. W tej tragedii życie stracił baszar Miles Teg i ten tom zaczyna się od narodzin gholi Tega. Dostojne Matrony niszczą coraz więcej planet, ścigają BG, które nie bardzo mają jak stawić im czoła, po tym jak straciły swoją armię. Ale Zakon z Matką Wielebną Odrade na czele cały czas planuje jak zdobyć przewagę nad Dostojnymi Matronami i ocalić przed nimi siebie i ludzkość. Ważne osoby w tym planie to ghola Duncan Idaho, pojmana Dostojna Matrona Murbella, ghola Milesa Tega i Sziena. Poza tym Zakon stara się przekształcić swoją mateczną planetę - Kapitularz w Diunę za pomocą wywiezionych z Rakis piaskopływaków (tu nazywanych trociami piaskowymi).
Ten tom wciągnął mnie nawet bardziej niż poprzedni. Fabuła skupia się głównie na jednym wątku, trzyma w napięciu bo nie znamy od razu planów Darwi Odrade. Postacie są niejednowymiarowe i psychologicznie prawdziwe, według mnie bardzo dobra powieść, postawiłabym ją w rankingu zaraz za pierwszą "Diuną" Jedyny minus jest taki że ma bardzo otwarte zakończenia. Autor planował kolejne tomy ale nie zdążył ich napisać więc nie wszystko się wyjaśnia. Tak wiem, jest kontynuacja napisana przez jego syna oraz Kevina J, Andersona według notatek Franka Herberta ale kontynuacje mają dosyć słabe recenzje i nie wiem czy się skuszę. Jeśli tak to jeszcze nie teraz, odpocznę trochę od "Diuny"
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #hejtoczyta #ksiazki #literatura #czytajzhejto
Zaloguj się aby komentować