1:45 HM Plan - W7D4 - Long Easy Run
Longi to wyjście ze strefy komfortu, czyli dla mnie wybiegnięcie gdzieś poza moją zwyczajową "siłownię" w parku. Tym razem poleciałem do centrum, wskoczyłem na promenadę nad rzeką i wróciłem sobie zaliczając większą górkę.
Nie będę nigdy fanem biegania po mieście - światła, ruch uliczny, przechodnie... niepotrzebne przeszkadzacze Jednakże każde czekanie na zielone trochę pozwala odetchnąć i troszkę mi tego brakowało, jak zacząłem nadrzeczny segment - bardziej psychologicznie niż ze zmęczenia. Musiałem upewnić się, że wbijam na północ w odpowiednim miejscu i zacząłem 2k podbieg (z 10 na 60 metrów n.p.m - istna góra ).
Mały kamyczek w bucie zrobił mi odcisk, ale chyba do wtorku się zagoi. Nauczka na przyszłość, żeby nawet tych najmniejszych dziadów się pozbywać, jak tylko je odczuwam. Ogólne samopoczucie eleganckie, widoczki w mieście i nad rzeką spoko, jesień wszędzie!
A, i zapraszam amatorów biegania do nowej społeczności!
Longi to wyjście ze strefy komfortu, czyli dla mnie wybiegnięcie gdzieś poza moją zwyczajową "siłownię" w parku. Tym razem poleciałem do centrum, wskoczyłem na promenadę nad rzeką i wróciłem sobie zaliczając większą górkę.
Nie będę nigdy fanem biegania po mieście - światła, ruch uliczny, przechodnie... niepotrzebne przeszkadzacze
Mały kamyczek w bucie zrobił mi odcisk, ale chyba do wtorku się zagoi. Nauczka na przyszłość, żeby nawet tych najmniejszych dziadów się pozbywać, jak tylko je odczuwam. Ogólne samopoczucie eleganckie, widoczki w mieście i nad rzeką spoko, jesień wszędzie!
A, i zapraszam amatorów biegania do nowej społeczności!
Zaloguj się aby komentować