Zdjęcie w tle
agent_carramba

agent_carramba

Sum
  • 24wpisy
  • 766komentarzy

Ciekawostki różne

#preppers #pożary #ewakuacja, #bezpieczenstwo
Hej wszystkim,
Zgodnie z obietnicą chciałbym dziś z wami podzielić się przemyśleniami na temat pierwszego z kilku zagrożeń które będą tutaj omawiane. Mianowicie o pożarach.
Zapytacie co? Pożary? Nuda. Powiedz coś o Wojnie. No nie. Dlaczego? Bo szybciej spłoniecie żywcem aniżeli dostaniecie odłamkiem spadającej rakiety s-300. Przynajmniej według stanu na dzień dzisiejszy.
Ale wróćmy do tematu. Wybrałem jako pierwsze Pożary gdyż jest to najczęstsze zdarzenie które może nas spotkać.
Według danych Jednostki Państwowej Straży Pożarnej tylko w 2022 roku w Polsce wybuchło 135 968 pożarów z tego 32 320 pożarów w obiektach mieszkalnych, niestety 387 osób straciło życie a 2338 odniosło obrażenia.
Ponadto, w związku z emisją tlenku węgla, strażacy odnotowali 4686 interwencji, w których 68 osób uległo śmiertelnemu zatruciu czadem, a 1224 uległy podtruciu. Od rozpoczęcia sezonu grzewczego w październiku 2022 roku strażacy interweniowali 1298 razy w związku z emisją czadu. W wyniku zatrucia tlenkiem węgla 34 osoby straciły życie, a 429 odniosło obrażenia.
No dobrze ale co można zrobić? Pierwsza rzecz to wezwać straż pożarną. Z racji tego że czas dojazdu służb trochę trwa należy w miarę możliwości podjąć kroki minimalizujące skutki pożaru. Co mógłby wam w tym pomóc? Zwykłą gaśnica. A najlepiej dwie. Jedną w kuchni oraz jedną w szafie przy drzwiach wyjściowych. Jeśli mieszkacie w domu to polecam trzecią w garażu. Wystarczy zwykła gaśnica proszkowa. Nie jest to duży koszt. 2 kilogramowe jesteście w stanie zakupić za 40 zł. Każdy z was zapewne posiada kosz pod zlewem. Warto zrobić tam kawałek miejsca na taki przedmiot. Zapytacie dlaczego przy wyjściu. W sytuacji ewakuacji przez drzwi może być wam potrzebna opcja ugaszenia punktowego w celu przejścia. Poza tym miejsce w szafie zawsze się znajdzie (wyrzucić żony buty).
A co jeśli nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z ogniem lub rozrósł się tak błyskawicznie że jedyną opcją jest ucieczka? Cóż wtedy nie ma cudów. Należy uciekać.
O ile mieszkamy lub przebywamy na parterze to ucieczka przez balkon czy okno jest jedną z najszybszych i stosunkowo bezpiecznych opcji. A jeśli na 1,2 czy n-tym piętrze to co wtedy? No i tu zaczyna się robić problem. W zależności od piętra wyskok przez balkon w najlepszym wypadku skończy się złamaniami nóg w najgorszym i niestety najczęstszym- śmiercią na miejscu. Co można wtedy zrobić? Wspinaczka wysokościowa. Wiem pomyślicie. Oszalał? Otóż nie. Wielu ludzi uprawia sportowo wspinaczki na ściankach. Plus co dla nas w tym przypadku najistotniejsze. Zjazd po linie.
Polecam tutaj zapisać się na taki kurs i trzymać na balkonie kawałek liny do zapięcia na balustradzie.
Dwie zalety. Poprawienie kondycji oraz poprawa bezpieczeństwa.
Kolejną kwestią którą chciałbym poruszyć są drogi ewakuacyjne. Część ludzi jest tu z wykopu więc zakładam że i mamy tu programistów 20k. Programiści i nie tylko oni pracują również poza domem w biurach. Każdy budynek, czy to szkoła, biuro czy szpital posiadają drogi ewakuacyjne. I teraz odpowiedzieć sobie szczerze. Czy znacie najszybszą drogę ewakuacji z waszego biurka? Znacie miejsce zbiórki? No właśnie. Polecam tutaj przy wyjściu na Lunch nie korzystać z windy a właśnie przejść się drogą ewakuacyjna. Zobaczyć jaki czas wam zajmie w spokojnym wyjściu na zewnątrz i dojściu do wspomnianego miejsca zbiórki. Przejście raz na jakiś czas pozwoli wam zapamiętać daną drogę a to w przyszłości może wam uratować wasze życie.
Następną rzeczą jest zabójca niewidoczny. Czad. Temat wałkowany przez media mainstreamowe jednak faktycznie jest on cholernie ważny. Tlenek czadu poza tym że jest bezwonny i niewidoczny. cholernie dobrze wiąże się z krwią i leczenie osoby zatrutej jest bardzo trudne i żmudne. Dlatego jeśli macie w domu gas czy to w formie kuchenki czy bojlera-nie żałujcie kasy. Kupcie i pilnujcie czy działa. Was pare groszy nie zbawi a spać spokojniej będziecie.
Na koniec mała dygresja. Generalnie zarówno ja jak i wy nie posiadamy pewnych umiejętności które w skrajnych sytuacjach mogą okazać się przydatne. Takimi są min: Pierwsza pomoc, strzelectwo, nawigowanie za pomocą urządzeń typu kompas, wspinaczka czy nawet łowienie ryb.
Nie jest to ujma. Ujmą jest zdawanie sobie z tego sprawy i nic z tym nie robienie w nadziei że jakieś zdarzenie nas nie spotka. Dlatego uczcie się. Zdobywajcie umiejętności. Pamiętajcie że zawsze w życiu istotne będzie to co umiecie i jak się czujecie.
Na następny raz będę chciał z opowiedzieć o modzie. A konkretnie o tym jak się ubierać oraz o filozofii szarego człowieka.
Zdrówka!.
7c23bb26-78b3-4731-a67a-54a9a9ad9506
Odwrocuawiacz

Super wpis i daje do myślenia.

Dobrze by było jakby każdy w miarę możliwości się zapoznawał z takimi informacjami

Zaloguj się aby komentować

#preppers #edc #wojna
Hej wszystkim,
Zgodnie z obietnicą chciałbym dzisiaj poruszyć temat EDC.
Czym jest EDC?. Every Day Cary lub po spolszczeniu Ekwipunek Dźwigany Codziennie to zestaw przedmiotów, narzędzi, leków które posiadamy zawsze przy sobie a które w kryzysowych sytuacjach mogą okazać się kluczowe.
Najczęściej są to klucze od mieszkania czy samochodu, smartfon, portfel, e-papieros, zapalniczka, nożyk. Zwłaszcza smartfon stał się naszym nieodłącznym towarzyszem. Jednak gdy się rozładuje, staje się całkowicie bezużyteczny.
Jak od razu możecie zauważyć każdy ma indywidualne potrzeby, dlatego też zestaw przedmiotów dla każdego będzie się różnił. Jedni swoim zestawem chcą się przygotować niemal do survivalowego przetrwania a inni nie chcą być zaskoczeni niespodziankami dnia codziennego.
Jeżeli wpiszecie w Google czy You Tube hasło EDC znajdziecie masę zdjęć artykułów a wręcz całych kanałów o tej tematyce. Znajdziecie też książki na ten temat jak:
"Practival Guide To Everyday Carry Gear" Roba Ribideau,
"Przygotowani Przetrwają" Pawła Frankowskiego.
Ta ostatnia pozycja jest inspiracją niniejszego wpisu.
Ok ale dlaczego EDC jest tak istotne? Ponieważ w skrajnych sytuacjach nawet jeden mały przedmiot może decydować o życiu i zdrowiu Twoim jak i Twojej rodziny. Należy pamiętać że będąc w podróży jesteśmy odcięci od wszystkich swoich dóbr. I liczy przede wszystkim się to co mamy przy sobie oraz to co mamy w głowie.
Poniżej opiszę kilka przedmiotów które moim zdaniem są potrzebne a które znalazły się między innymi w moim EDC. Celem jego jest zapewnienie przeżycia w niesprzyjających warunkach na minimum 24h.
  • Klucze do mieszkania i samochodu: Przedmiot który zawsze mamy przy sobie. Zazwyczaj na breloku. Mamy go w kieszeni. Zawsze można do niego dodatkowo w formie breloka przytroczyć kilka użytecznych przedmiotów. I tu ważna uwaga. Powinny być na oddzielnym kółku. Dlaczego tak?. Ano dlatego że gdy przyszło by wam oddać klucze do auta podczas napadu, umożliwi to wam w łatwy sposób je oddać bez utraty reszty rzeczy do nich przymocowanych.
  • Scyzoryk: Najbardziej uniwersalne narzędzie do miliona zastosowań. Od przecięcia liny, przez ukrojenie kotleta po narzędzie do obrony. Modeli są setki. Jednak ważne jest by ten który macie przy sobie był wcześniej sprawdzony. Nie chcielibyście zostać zawiedzeni przez narzędzie w krytycznym momencie. Ja osobiście nie mam markowego ale sprawdził się wyśmienicie w wielu sytuacjach.
  • Ogień: Gdy myślimy o ogniu myślimy zapalniczka. I słusznie. Zapalniczek mamy kilka rodzajów. Od gazowych, przez benzynowe czy plazmowe. Ja osobiście używam ostatniego rodzaju. Ze względu na niezawodność oraz możliwość naładowania ( o czym za chwile). Dodatkowo jeśli pierwsze źródło by mnie zawiodło polecam posiadać i umieć użyć krzesiwa. Nie polecam małych modeli. Przy zziębniętych dłoniach trudniej będzie wam operować palcami. Dlatego większe krzesiwo łatwiej wam będzie utrzymać w dłoni. Małe krzesiło łatwiej też złamać.
  • Światło: Tu polecam latarkę zasilaną akumulatorem z możliwością wymiany jej na zwykłą baterię. Tu mogę polecić latarki Olight czy trochę tańszy ale wcale nie gorszy Sofirn Sc31 pro
  • Woda i Leki: Wody ze sobą w EDC nie posiadam. Niemniej mieszkam w mieście gdzie dostęp do wody jest. Natomiast inną sprawą jest jej czystość. Dlatego też posiadam ze sobą tabletki do uzdatniania wody. W przypadku leków, poza swoimi prywatnymi posiadam węgiel aktywny oraz Metafen. Zapytacie po co węgiel aktywny i Metafen? Pierwszy zapobiega biegunce która może doprowadzić do odwodnienia a w konsekwencji śmierci. Metafen zaś posiada w sobie Ibuprofen oraz Paracetamol. Ibuprofen należy do leków przeciwzapalnych i wykazujący obwodowe działanie przeciwbólowe. Paracetamol zaś przeciwbólowy oraz przeciwgorączkowy.
  • Folia NRC: Folia NRC wykorzystywana powszechnie przez służby zapobiega albo wychłodzeniu albo przegrzaniu organizmu. Może się okazać przydatne do przetrwania zimnej nocy.
  • Piła drutowa: Wygodne narzędzie do cięcia drewna. W sytuacji metalowych pierścieni polecam dodatkowo posiadanie rękawic.
  • Waciki do rozpalania ognia: Jeśli zabrakłoby kory brzozy ( które w naszej szerokości geograficznej jest najlepszą naturalną rozpałką)
  • Ogrzewacz chemiczny lub ogrzewacz benzynę: Przydatny w oczekiwaniu na pociąg w mroźny zimowy wieczór. Ale i pozwoli na ogrzanie organizmu w sytuacji gdzie rozpalenie ogniska nie będzie możliwe
  • Nawigacja: Porządny kompas który wam pozwoli wyznaczyć azymut na cel stanowi bezpieczną alternatywę gdzie sieć GSM zawiedzie.
  • Gwizdek alarmowy i heliograf: Gwizdek alarmowy to jedno z rzeczy które warto mieć przy kluczach. Heliograf pozwoli na zlokalizowanie was np. w górach
  • Bezpieczeństwo (opcjonalnie): Tu kolejna z rzeczy warta do przytroczenia przy kluczach. Polecam tutaj np. Key Guard Firmy Mace. Jest to mini gaz pieprzowy. Polecam też zbijak do szyby pozwalający na ucieczkę z auta czy też uwolnienie dziecka z gorącego pojazdu.
  • Mini komputer. W dzisiejszych czasach jedno z najważniejszych narzędzi. Poza aplikacją do Hejto, polecam mieć mapy offline, cyfrowy kompas, czy poradnik medyczny
  • Pojemny Powerbank: Awaryjne zasilanie dla wszystkich elektrycznych przedmiotów.
  • To wszystko na dziś. Zostawcie pioruna jak jest ok. Dajcie komentarz. Na następny raz poruszę trochę temat pożarów.
7b2e5a94-7a0e-4259-b904-cf8039ce3d54
biskitus

@agent_carramba o to tak podpowiem że warto mieć tampony (tak te damskie na krew). Są świetnie zabezpieczone przed wilgocią oraz po postrzępieniu robi się mnóstwo materiału palonego który pali sie bez kopcenia, łatwo sie go krzesiwem rozpala i pali się naprawdę długo.

agent_carramba

@baranek_bozy W kieszeni nie. Mam torbę Cat w której mam laptopa oraz to ze sobą. Jest na tyle praktyczne że mogę w każdej chwili przerzucić do większego plecaka. Niemniej planuje zrobić jeszcze Zestaw minimum mając go stricte w spodniach. O tym też będę za jakiś czas robić artykuł. Pozdrawiam

Karbon

Sam trochę zainteresowałem się jakiś czas temu tematem EDC i mam jakiś tam swój zestaw ale taki bardziej codzienno-miejski. W kieszeni nic szczególnego: smycz z nitecore tube i pendrive, a do tego klucze na blokowanym karabinku nite-ize, zestaw leatherman ps4 połączony takim samym karabinkiem z nitecore tube (tu akurat będzie zmiana na fenixa e03r), do tego jeszcze portfel z baribala gdzie oprócz dokumentów mam dwa małe gaziki do dezynfekcji, małe plastry i kartę przetrwania. Czasami jeszcze w kieszeni zagości nóż sanrenmu 710 albo byrd robin.


Oprócz tego mam jeszcze jeden mini organizer kieszonkowy gdzie mam SwissCard, balsam Carmex i inne pierdoły jak znowu plastry i jeszcze hotelowy zestaw do szycia. W torbie jeszcze jest typowa puszka z kawałkiem paracordu, pieniędzmi, taśmą, trytkami, plastrami, zestawem do szycia, mini scyzorykiem victorinox i zapalniczką. Oprócz tego czołówka, większy tool i inne rzeczy. Do tego dochodzą jeszcze inne organizery zrobione bardziej pod wyjazdy. Generalnie jak zauważyłem to najczęściej przydają się leatherman i plastry.

Zaloguj się aby komentować

#preppers #wojna #pozar #survival #atom
Chciałbym się z wami podzielić jedną z kilku swoich pasji mianowicie prepperingiem. Tematem interesowałem się od dobrych kilku lat, natomiast to co przeważyło o tym by zająć się tym na poważnie było rozpoczęcie pełnego konfliktu na Ukrainie. Myślę że temat ważny i wartościowy. W swoich wpisach poruszę czym jest Preperstwo, jak zacząć na co zwrócić uwagę. Skupię się przy tym na survivalu miejskim. Planach ewakuacji z miasta. Kiedy jest to zasadne. Kiedy nie. Przygotowaniu sobie edc, bag out bag, mieszkania czy miejsca ewakuacji. Zachęcam przy tym do dyskusji. Jak ktoś rzuci piorunem-będzie mi niezmiernie miło.
A więc czym jest Preppering? To generalnie zdroworozsądkowe przygotowanie się na sytuacje które nas i naszą rodzinę mogą spotkać. I nie tylko mam na myśli konflikt zbrojny. Ale też black out, pożar, brak dostępu do wody (awaria wodociągowa jest dość częstym przypadkiem), pandemie, atak terrorystyczny, czy powódź.
I wiem że myśląc Prepper widzicie amerykańskiego red-necka który ma arsenał broni, schron i zapasy żywności na n lat.
I owszem są tego typu społeczności ale spotkać możemy w Polsce. Mamy np. Fundację Polish Preppers Network która zajmuje się przygotowaniem ludzi na różnego typu sytuacje. I jest to naprawdę świetnie miejsce na zdobycie wiedzy (ale nie tylko tam!)
A więc co na początek mógłbym sugerować (sam posłuchałem mądrzejszych ludzi więc i dobrą wiedzę chciałbym przekazać dalej) to usiąść z kartką i się na chłodno zastanowić co moim obecnym miejscu zamieszkania może grozić.
Np.
  • Mieszkam na dolnym Śląsku. Czy teren na którym mieszkam jest terenem zalewowym. Jeśli tak to co mam w domu by przygotować się na ewentualną powódź?
  • Mieszkam w bloku w dużym mieście. Czy mam zapasy wody i jedzenia na 2 tygodnie w sytuacji różnego typu niepokojów społecznych (patrz przykład lock down). Czy mam w domu gaśnice w sytuacji gdy żona/dziewczyna doprowadzi do pożaru?
  • Mieszkam blisko (promień 1.6 km) jednostki wojskowej, elektrowni, mostów, magazynów. Czy mam przygotowane miejsce ewakuacji w sytuacji wybuchu konfliktu zbrojnego? Jeśli nie jak takie miejsce zorganizować? Może znajomi? Może rodzina? a może zaprzyjaźnić się z właścicielami gospodarstwa agroturystycznego gdzie można byłoby przeczekać niepokoje?
  • Co w sytuacji jak padnie sieć GSM? Czy mam alternatywny sposób komunikacji z rodziną? Może ustalony plan? A może CB radio?
Przykładów mógłbym dawać mnóstwo. Natomiast będę w kolejnych wpisach mówić o różnych zdarzeniach. I jak można by się do tego przygotować. Oczywiście zdaje sobie sprawę że mieszkamy w Polsce i zakup sprzętu kosztuje. Dlatego postaram się opowiadać o stosunkowo tanich rozwiązaniach. Jutro wrócę z pierwszym wpisem dotyczącym zestawu EDC. Czyli Every Day Cary.
Zdrowka!
Mr.W

Kiedyś lerzalem chory i na YT wyskoczył mi filmik z Adolfem Kuklinskim. Sobie tam smieszkowałem, bo jestem zdania że w razie W, raczej życie w lesie szybko by się skończyło, tak po obejrzeniu paru filmików zmieniłem zdanie i wiele rzeczy ma sens. Oczywiście mądry polak po szkodzie, jeszcze nic nie wprowadziłem w życie, z Jego rad

tududutududu

@bojowonastawionaowca ZOBACZYSZ JAK TO WSZYSTKO PIERDOLNIE! XD @agent_carramba brzmi ciekawie, chętnie poczytam, byle właśnie nie będzie zmierzało to w stronę jak wyżej

agent_carramba

@Marcello Poruszę sposoby ewakuacji. To temat który najbardziej mnie interesował z racji mieszkania w dużym mieście

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Poprzednia