@nogiweza do RYE warto zajrzeć, jak masz jakieś problemy z konkretnym gramatycznym zjawiskiem, tak z marszu, od zera, to równie zniechęcające, jak @MauveVn odsyłający do podręcznika. Nuuuda, panie.
Na naukę bez spiny i na zasadzie pełnych zwrotów to duolingo będzie niezłe. Generalnie nauka języka to głównie i przede wszystkim pamięciówka słówek, potem fraz, potem wręcz pełnych zdań. W międzyczasie powtarzające się schematy wykształcą bez tłumaczenia podstawy gramatyczne. Quizlet ma sporą bazę tematycznych zestawów słówek i całkiem przytomny system powtarzania, dobrze ogarnięty pod telefon. Poza tym czytaj, brukowce typu Daily Mail są do tego swietne, mają wylistowane zajawki z rozwinięciem w tekście i ograniczoną co do zasady listę używanych słów i zwrotów, bo to dla proli kierowane. No i podział tematyczny, jak to gazeta online, więc jak nie chcesz o perypetiach rodziny królewskiej, tylko sport albo nauka, to bez problemu wyszukasz sobie.
Ale to do opanowania języka użytkowo, jak się chcesz uczyć pod egzamin, to nieco inna historia.
@ewa-szy Ty za to nie jesteś nudny, i usiłujesz wymyślać koło na nowo, polecając jakiś chłam typu duolingo. Podręcznik dla totalnych początkujących to coś, co działało, działa, i będzie działać, a jak kogoś język interesuje, i chce się go uczyć, to nie istnieje coś takiego jak nudny nośnik wiedzy.
@MauveVn nie mylisz aby formy przyswajania wiedzy z motywacją?
Podręcznik ma swoje zalety, zwłaszcza w pracy grupy i z nauczycielem kontrolującym, czy dobrze robisz zadania/wymowę ale do samodzielnej nauki potrzebujesz czegoś interaktywnego, sama książka, nawet z nagraniami i rozwiązaniami, to słaby pomysł.
Zaloguj się aby komentować