Zdjęcie w tle
MarianTonczyk

MarianTonczyk

Zawodowiec
  • 3wpisy
  • 35komentarzy
Kojarzycie tego mema z porównaniem cen żarcia na wiejskim festynie i zlocie foodtrucków w mieście?
Byłem wczoraj w swojej rodzinnej wiosce na pikniku i mem stał się prawdą
9d89fd1f-7569-4107-b49d-b5843a653c7a
Amhon

@MarianTonczyk ale masz świadomość, że za hajs podatnika to ja i we Wrocławiu mam za darmo jak rada osiedla załatwi? Normalnie dostajesz kupony na żarcie i picie. Woda za free całkowicie. Dzieci za free jedzenie i dmuchańce oraz inne tego typu atrakcje.

Do tego stali goście typu mpk dający też za darmo fanty.

No ale za hajs podatnika to każdy głupi potrafi zrobić festyn.

MarianTonczyk

@Amhon no i fajnie, tylko się cieszyć, że w miastach też potrafią takie rzeczy zorganizować, ja się nie spotkałem, zdecydowanie częściej natrafialem na opcję "memiczną".

No z tym, że każdy głupi festyn zrobi, to się nie zgodzę. Przede wszystkim trzeba mieć wolę, żeby to zrobić. Trzeba poświęcić na to czas. Mieć chociaż trochę zmysłu organizatoskiego, żeby załatwić atrakcję, oszacować ile jedzenia zamówić, załatwić obsługę tego, zgrać to w czasie

A że z pieniędzy podatników, to powiedz mi, co w tym jest złego? To jest impreza otwarta dla ludzi, dla tych, którzy te podatki płacą. Nie jest to wesele politycznego działacza, czy urodziny wójta.

BajerOp

@Amhon otóż nie każdy głupi, w większości takich festynów się nie robi w ogóle.

rain

@MarianTonczyk dorzucę swoje 3 grosze, jako ktoś pochodzący ze wsi, takiej prawdziwej, nie z "sypialni" i mieszkający już teraz w mieście. Jestem totalnie przeciwna robieniu ze wsi sypialni dla mieszczuchów (czyli tego, o czym tu się pisze). Tacy ludzie nie dość, że swoją obecnością niszczą to czym jest wieś - np. jeżdżąc we te i we wte samochodami parę razy dziennie, bo trzeba dojechać do pracy, do sklepu, dziecko zawieźć na zajęcia z kaligrafii ugrofińskiej, a potem na origami sportowe, dzięki czemu gdy jestem u rodziców czuję się jak w centrum Wrocka, bo taki jest ruch (a to mała wieś, kilka kilometrów od miasta powiatowego), nie rozumieją specyfiki pracy na roli - ileż to razy były przypadki, że jakiemuś mieszczuchowi przeszkadzało, że np. ktoś kilka godzin orze pole i jest hałas, albo że kombajn kosi zboże, to jeszcze takie zewsiałe mieszczuchy nie należą ani do miasta, z którym łączy ich praca i praktycznie wszystkie rzeczy, poza spaniem, ani do wsi, gdzie w zasadzie tylko śpią. Więc mają głęboko w pompie problemy i miasta i wsi. Nie angażują się w żaden sposób społecznie na rzecz wsi, w której niby to mieszkają, mają tendencję do tworzenia enklaw zabudowy w najbardziej atrakcyjnych miejscach wsi, np. przy jeziorze, a potem ograniczania dostępu do tych miejsc innym ludziom. No i najważniejsze - mają nieuzasadnione zresztą poczucie wyższości wobec innych mieszkańców danej wsi. No bo oni "som z miasta i pracujom w mieście". Podsumowując - wielkie ha tfu na takich. Nie zapraszam do rozmowy, bo nie ma o czym.

BajerOp

@rain tak właśnie! Tak samo z ludźmi ze wsi, niech nie przyjeżdżają do miast, powodują, że mieszkania na najem są drogie, zajmują miejsca w komunikacji miejskiej, stają pod naszymi blokami gruzami zabierając miejsca parkingowe, mimo, że nie mają tutaj meldunku. Tworzą swoje enklawy, nie rozumiejąc potrzeb miasta.

VikingKing

@BajerOp ale ze wsi do miasta raczej wyjeżdżają młodzi ludzie, którzy chcą zaznać miejskiego życia. Natomiast z miasta na wieś, często wyjeżdżają ludzie, którym odpowiada miejskie życie i przenoszą je na wieś, bo zwyczajnie ich nie stać na wygodne lokum w centrum…

@rain zgadzam się. Jebać tę biedę umysłową i miejski egocentryzm.

superhero

@MarianTonczyk to teraz porównaj do cen na narodowym i ile sodexo skasuje i zarobi na mrożonej bułce podgrzanej w piekarniku parowym, jednej parówce i keczupie z Fanexa

Zaloguj się aby komentować

Tydzień temu pisałem Wam, jak to dzięki RKO i AED udało się uratować życie mamie. Czuję się trochę w obowiązku napisać, co się działo dalej.

Tydzień spędziła na OIOMie, jednak jako osoba ze stabilnym krążeniem i oddechem. Już we wtorek można było z nią porozmawiać. Pojawia się jednak problem z pamięcią krótkotrwałą, nie pamięta czynności "na świeżo", kto ją odwiedzał, czy rano ćwiczyła, itp.
Mam nadzieję, że z czasem się to poprawi. Jest jednak w dobrym stanie, siły jej pomału wracają, nie może przeżyć, ze jest taka ładna pogoda, a ona marnuje czas w łóżku, zamiast działać na ogródku(ʘ‿ʘ)
Oczywiście skarży się na ból żeber i mostka, ale tutaj lekarzem będzie czas.

Dziś została przekazana na kardiologię, żeby zbadać przyczyny zatrzymania serca i w celu zminimalizowania zagrożenia pojawienia się tego w przyszłości.

I ponowię tutaj swoją prośbę: przypomnijcie sobie zasady pierwszej pomocy i nie zawahajcie się jej użyć, kiedy sytuacja tego wymaga!
Belzebub

Gratuluję raz jeszcze.Namawiam do rozszerzenia wiedzy! Podstawy warto znać ale więcej też może się przydać

Zaloguj się aby komentować

Drodzy Hejtowicze, po moich świątecznych doświadczeniach, powiem wam dwie rzeczy: przypominajcie sobie co jakiś czas zasady RKO i zorientujcie się, gdzie macie najbliższy defibtylator. Zajmie wam to chwilę, a nie stracicie czasu w krytycznych sytuacjach...
W Wielkanoc, o godzinie 6.30 moja mama miała nagłe zatrzymanie akcji serca. Upadła w łazience, bez tchu i bez tętna.
Gdyby nie natychmiastowa reakcja mojego brata, który od razu zaczął RKO i wysłał kuzyna po AED z dokładnymi instrukcjami, gdzie go znaleźć, to mamy by z nami juz nie było, bo karetka dotarła dopiero po pół godzinie. Po wizycie na SOR, przejściu przez tomograf, potem przez koronografię trafiła na OIOM, gdzie dochodzi pomału do siebie. Jest stabilna oddechowo i krążeniowo, można z nią porozmawiać, mimo, że nie pamięta ostatnich dni i skarży się na ból klatki piersiowej. Ale żyje.
A to wszystko dzięki darmowym szkoleniom z pierwszej pomocy, w których brałem z braćmi udzial.
mortt

zawsze się zastanawiałem ale na szczęście nie miałem okazji użyć. Co się robi z AED po użyciu?

MarianTonczyk

@mortt po każdym użyciu AED idzie na serwis/przegląd.

mortt

@MarianTonczyk ale to rozumiem AED działa do przyjazdu karetki (to jasne) i oni zabierają sprzęt ze sobą?

MrMareX

Ja straciłem teścia w sobotę. Siedział sobie przy biurku 😭

Pomidor__

@MarianTonczyk Pól godziny na dojazd karetki? Nie zadysponowali ratowników z OSP do pomoc?

MarianTonczyk

@Pomidor__  nie wiem, czemu się tak stało, ale koniec końców dobrze, że się tak stało - najblizsze osp włączone do KSRG tez jest odległe kilkanaście km od nas, więc zanim by się chłopaki zebrali i dolecieli do remizy to też by trochę czasu zajęło. Moze zadysponiwali karetkę, żeby od razu był lekarz na miejscu zdarzenia. Podejrzewam, że szybciej jedynie byłoby PSP, ale oni nie zrobiliby wiele więcej, niż my, bo my też należeliśmy do naszego wiejskiego osp i kiedyś tam, jakieś tam szkolenia mieliśmy z tego zakresu.

A ratownicy medyczni przyjechali już z odpowiednim sprzętem - monitorami, lekami i prsede wszystkim - przyrządem do automatycznego robienia masażu serca, który chyba tak naprawdę zrobił całą robotę.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem