W ten weekend udało się nam znowu odwiedzić Gęsi Puch, które podaje kuchnie polską z rodzaju "olaboga placek ziemniaczany za x złotych, kto to widział" xD
zrobiliśmy sobie coś w rodzaju walentynkowego obiadu, bo za tydzień planujemy iść w mniej rozmantyczne miejsce xd
Tym razem wzięliśmy gołąbka (44zl), był ok ale o wiele bardziej smakowało mi to co jedliśmy poprzednio tzn. gulasz węgierski z plackami ziemniaczanymi (39zl). Do tego chłopak wziął sobie krem z pomidorów (24zl) (próbowałam łyżkę i niezły był).
Na deser wzięliśmy gofra (26zl) i Brownie (25zl) (podzieliliśmy się po pół). Brownie nie mam na zdjęciu ale serdecznie wszystkim polecam, bo jest genialne. Przy okazji też bardzo zapychające, gofr jest o wiele lżejszy. Dla mnie też niesamowitym jest to jakie oni mają smaczne owoce, naprawdę można się poczuć jakby był środek lata, a one były właśnie zerwane z krzaka.
@Juri ładnie podane i ciekawe niebanalne talerze, sos grzybowy wygląda smakowicie
Zaloguj się aby komentować