Życie mi się wali na własne życzenie, co widać przy każdej mojej zbiórce, którą organizuję. Mógłbym obwiniać złe osoby, którym zaufałem, jak mój brat czy znajomy, który w ramach wdzięczności oferował mi pomoc w spłacie zobowiązań, ale tak naprawdę to moja wina.
W październiku 2023 r. wylądowałem na ulicy, bo polegałem na tym, że brat pójdzie do pracy zamiast sam się za poszukiwanie pracy wziąć bardziej niż wysyłanie CV na OLXie i liczenie, że ktoś oddzwoni a potem zamiast ruszyć się po pomoc czy w końcu złożyć papiery o rentę, do której prawo wygrałem sądownie w 2021 r. liczyłem na szybkie znalezienie zatrudnienia i ratowałem się zbiórkami, które były chwilowym zastrzykiem pieniędzy.
Tak samo potem, po znalezieniu pracy w listopadzie straciłem ją miesiąc później, bo nie mogłem się powstrzymać z rasistowskimi żartami, nawet jeśli miały być po prostu situation jokes, a nie żartami z koloru skóry
W styczniu za pieniądze z jedynej wypłaty, jaką uzyskałem, wynająłem pokój, na którego utrzymanie już w lutym robiłem zbiórkę, a w połowie miesiąca znalazłem zatrudnienie początkowo na 3/4 etatu, a następnie na 2/5, które mnie nie ratowało ani trochę.
Zamiast opłacać rachunki "ratowałem" wcześniej wspomnianego znajomego licząc na wdzięczność, w czego efekcie mam 1420 zł długu za czynsz, a ja do teraz nie poszedłem do żadnego z urzędów po pomoc.
W połowie marca w końcu znalazłem jakkolwiek pozwalające mi żyć zatrudnienie na 1/2 etatu przy sprzątaniu w kuratorium oświaty, jednak dla właścicieli wynajmowanego pokoju 3 miesiące dokładania "do interesu" to za dużo.
Do jutra (15.05) muszę zapłacić dług wraz z czynszem za maj, który wynosi 930 zł. Sam mam na koncie 1170 zł plus kuzyn mi pożyczy 300. Postaram się jeszcze popytać ludzi o pożyczki, ale nie liczę na zbyt wiele...
https://zrzutka.pl/2by7y4
#przegryw #depresja #pomocy #pomoc #poznan #mieszkanie #bezrobocie #ratunku
Zrzutka 'na ratowanie życia '... Brak słów i niestety dwóch dało się nabrać na 500zl...
Ok wysłałem już 1000 zł.
@MementoMori hah. Wpłaty są dobrowolne i chyba zaczynają się od grosza (nie wiem, ile zrzutka minimum przyjmuje), więc jak chcesz coś wpłacić to wpłać, jak nie to nie. Nie uda mi się zebrać tego tysiaka to próbuję się ugadać z właścicielką na raty i wynajmuję co innego za to, co mam teraz i tyle. Ja nikomu wpłacać, jak i aprobować mojego zachowania teraz nie każę, bo jest chujowe, ale sytuacja mnie do tego doprowadziła i tyle.
Jakbym to uzbierał to bym spłacił te zobowiązanie i mam spokój, bo za 600 zł/msc (930 czynsz plus 100 na wyjazdy do rodziny) idzie żyć normalnie, bez zbiórek. Minus tego jest tylko taki, że się nic nie zaoszczędzi
@JuanPablito_Segundo wiesz, nie rozumiem pewnych rzeczy. Jak samemu ma się ciężka sytuację finansową, i to graniczną, to nie pożycza się innym znaczącej kasy. Jak się w końcu złapało pracę, to się nie smieszkuje. Trzyma z boku, jest milym, robi swoje i spada. Po prostu, przeżycie i uniknięcie braku pracy i mieszkania jest najważniejsze. Bo to jest absolutna podstawa i nie można sobie pozwolić na błędy, które temu zagrożą
Zaloguj się aby komentować