@Rozpierpapierduchacz Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam.
A tak na serio, zależy. Dla jej brata jestem jak podajnik do żarcia, dla Jony jak ma dobry dzień, towarzystwem. Mało żółwi lubi głaskanie po skórze, za to sporo lubi po skorupie, która jest trochę jak nasze paznokcie, zaraz pod nią są nerwy i żółw czuje nawet delikatny dotyk. No ale dla ciebie, jako właściciela to jak głaskanie betonu. Jona też lubi biegać za mną, jak mały piesek. Jak wypuszczam ją z jej małej zagrody, to dostaje turbo przyspieszenia i chodzi za ludźmi, których zna. Jest bardzo przywiązana do tego miejsca i do nas, mimo że czasem na spokojnie mogłaby uciec. Zupełnie przeciwnie do tego, co w takiej sytuacji zrobiłby pies.