Fotel mam Markusa z Ikea i całkiem spoko się siedzi. Mysz bezprzewodowa i klawiatura dla wygody, możesz tez mowyslec nad wymianą monitora na większy albo kupnem drugiego.

Mój zestaw do pracy to podnoszone biurko, Markus z Ikei, podwójne ramię na monitor i laptopa, klawiatura i mysz na BT, słuchawki w wersji z kablem jeśli mam gadać i BT jeśli nastawiam się na słuchanie. Wszystko poprawia komfort, chociaż tak po prawdzie z funkcji podnoszenia biurka praktycznie nie korzystam.

Fotel najwięcej zmienia i ustawienie wszystkiego na dobrych wysokościach- najpierw krzesło żebyś miał kat prosty w kolanie, potem wysokość na jakiej jest blat dopasować do tego i potem wysokość monitora na blacie. Ja mam fotel z Ikei ale nie Markus tylko ten nowy z serii niby gamingowej, jest porównywalny jak 1.5x droższy fotel który mam w biurze

https://www.ikea.com/pl/pl/p/matchspel-krzeslo-gamingowe-biurowe-bomstad-czarny-80507608/

zacznijmy od tego że nie włączam kamerki bo i po cholerę ;d

@114011

Wyłączam kamerkę, biorę ze sobą laptopa, idę do toalety

Świetny przepis na to, żeby za którymś razem zapomnieć wyłączyć kamerki/mikrofonu i zrobić dwójkę na callu

@Zielczan Kiedyś zdarzyło mi się nie wyłączyć kamerki na spotkaniu kiedy częściowo zamykałem laptopa i kamerka była idealnie skierowana na moje krocze i nogi. Zespół miałem bardzo wyluzowany wtedy (poza jednym czy dwoma elementami z patykiem w tyłku), więc były tylko śmieszki przez 2 dni po tym i rozeszło się po kościach.

Ehh, uroki życia w bloku. Ja mam sąsiada, co praktycznie każdego wieczora bierze kąpiel, co bardzo wyraźnie słychać, gdym dzieli mnie ściana od jego łazienki. W każdym razie, często i gęsto lubi sobie siarczyście puścić bąka w wannie. No cóż, gdyby nie ten dech... toby człek zdechł. Równie często, komentuje wydarzenia (prawdopodobnie oglądając TV) jadąc przy tym łacina.

Można przywyknąć.

Chciałbym czasami mieszkać w bloku, tylko dlatego, by zaznać takich przygód.

@HappyNewYear88 Chyba mała na to szansa, mieszkałem po blokach z połowę życia i poza wiertarką nic specjalnego nie słyszałem nigdy. Może po prostu "źle" trafiałem...