Polska w okresie PRL'u nie produkowała tylko i wyłącznie mało udanych aut, motorowerów, dźwigów, i innych.
Polska miała Ursusa.
Na zdjęciu widzicie Ursusa C-4011 - traktor zbudowano na licencji ówczesnego czechosłowackiego Zetora 4011. Oczywiście, pojazd ten był produkowany w latach 1965–1970 i nadal dzielnie służy w mniejszych gospodarstwach.
Moje wspomnienia z dzieciństwa, kiedy mój Tata nie miał jeszcze własnego ciągnika i aby obrabiać swoją ziemie pożyczał go od mojego Dziadka, są dosyć ciekawe.
Traktor nie posiadał wspomagania, wtedy nikt nie myślał aby traktorzysta miał trochę wygody, za sprawą topornej przekładni kierowniczej i 18-to calowych kół na przedniej osi, ciężko było skręcać. Aby wcisnąć sprzęgło również potrzebna była większa ilość siły. Ja jako dziecko musiałem na nim stawać. 4011 nawet nie miał rozdzielonego pedału hamulca na koła, który był już w C-360 i pozwalał na spektakularne zwrotki z pługiem.
Ok, ale do czego zmierzam?
Te maszyny w przeciwieństwie do aut nadal pracują, są toporne, ale bardzo proste w naprawie i stworzone do pracy w trudnych warunkach. Wiele z nich przeszło serie zmian, właściciele zmieniali te 18-to calowe koła, niektórzy nawet potem zmieniali kolumnę kierownicy i bak paliwa, bo ten z popularnej "sześćdziesiątki" był już lepiej dopracowany i chodził lżej.
To zdjęcie jest bardzo stare i pochodzi z fabryki URSUSA. Nad traktorami wiszą obciążniki na tylne koła, które czekają na zamontowanie na felgach. Same traktory czekały na charakterystyczne maski, które były opuszczane w dół.
Post piszę w ramach ciekawostki.
Polska miała Ursusa.
Na zdjęciu widzicie Ursusa C-4011 - traktor zbudowano na licencji ówczesnego czechosłowackiego Zetora 4011. Oczywiście, pojazd ten był produkowany w latach 1965–1970 i nadal dzielnie służy w mniejszych gospodarstwach.
Moje wspomnienia z dzieciństwa, kiedy mój Tata nie miał jeszcze własnego ciągnika i aby obrabiać swoją ziemie pożyczał go od mojego Dziadka, są dosyć ciekawe.
Traktor nie posiadał wspomagania, wtedy nikt nie myślał aby traktorzysta miał trochę wygody, za sprawą topornej przekładni kierowniczej i 18-to calowych kół na przedniej osi, ciężko było skręcać. Aby wcisnąć sprzęgło również potrzebna była większa ilość siły. Ja jako dziecko musiałem na nim stawać. 4011 nawet nie miał rozdzielonego pedału hamulca na koła, który był już w C-360 i pozwalał na spektakularne zwrotki z pługiem.
Ok, ale do czego zmierzam?
Te maszyny w przeciwieństwie do aut nadal pracują, są toporne, ale bardzo proste w naprawie i stworzone do pracy w trudnych warunkach. Wiele z nich przeszło serie zmian, właściciele zmieniali te 18-to calowe koła, niektórzy nawet potem zmieniali kolumnę kierownicy i bak paliwa, bo ten z popularnej "sześćdziesiątki" był już lepiej dopracowany i chodził lżej.
To zdjęcie jest bardzo stare i pochodzi z fabryki URSUSA. Nad traktorami wiszą obciążniki na tylne koła, które czekają na zamontowanie na felgach. Same traktory czekały na charakterystyczne maski, które były opuszczane w dół.
Post piszę w ramach ciekawostki.
@Havelock_Vetinari uuuuu panie to już inna liga w takim razie xD
@siRcatcha Jest wiele ciekawostek i chętnie kiedyś coś napisze jeszcze xd
@Havelock_Vetinari napisz, czy po calodziennej orce pryta/bełt sie nadaje jeszcze do picia xD bo ciepło i trzęsie
Zaloguj się aby komentować