„Po trupach do celu” – ktoś z rodziny pułkownika Dijona dosłownie potraktował to powiedzenie starając się zrobić absolutnie wszystko żeby położyć swoje łapy na ogromnym spadku w postaci okazałej rezydencji położonej gdzieś na mokradłach Luizjany. A paręset kilometrów dalej w Nowym Jorku podczas wernisażu wystawy poświęconej sztuce starożytnego Egiptu kolejni prominentni goście