#webdev #js #tworczoscwlasna
Jestem dużym fanem userscriptów w js do #tampermonkey i zdecydowanie wolę je niż roszerzenia w przeglądarkach. To co lubię w userskryptach to że, z założenia użytkownik ma wiedzieć jaki kod się u niego odpala i na jakich domenach, roszerzenia oferują więcej ale trzeba się nagrzebać żeby czytać ich kod. Też jak padnie roszerzenie trzeba liczyć, że twórca urzymuje i naprawi, a skrypt można sobie samemu na kolanie naprawić jak trzeba.
Przez lata napisałem tych skryptów setki od kilku linijkowych do jakiś mini appek na stronach dodające funkcjonalności. I sobie wypracowałem jakiś flow na live rebuild, testowanie wydawanie etc. ale zawsze jak coś parsowałem to kopiowałem ostatni i czyściłem i stawiałem coś nowego.
I ostatnio się wziąłem za templatkę i wyszedł manager do developmentu wielu skryptów z jednego miejsca, i obecnie szlifuje i testuje ale jest fajnie bardzo. Mam full support dla TypeScripta, lokalnie mi przebudowywuje skrypt i jak klikam F5 to na stronie do której developuje skrypt i odrazu mogę testować update.
Teraz przenoszę parser do wpisów na hejto z 2024 żeby zliczyć roczne wyniki w #diffle i żeby przetestować flow, ale wszystko wskazuje na to, że mam fajną czystą baze pod pisanie skryptów i jak będzie gotowe to zrobe publiczną jako templatka dla innych i niech sobie siedzi na githubie. Github jest też o tyle supper, że jak jest url do repozytorium to linkując do skryptu z paramem do "raw" żeby dostać kod będziemy mieć działający URL do aktualizacji jak ktoś korzysta z naszych skryptów może je aktualizować prosto z repo.






