#barney

15
115
Pijak z gilowa ma zamiar spaść z rowerka? Na dzisiejszej transmisji takie niedorzeczności i sajns-fikszyn nawijał jak chory w malignie przed śmiercią.

Czy jakiegoś muchomora zarzucił i zagryzł zepsutą kaszanką a potem w takim stanie jechał autem?!

#kononowicz #szkolna17 #barney #chlopecek #szczaku #absolwentakadamiichlopskiegorozumu #farmazon #benc
922de2bb-165a-4ec3-9037-aeaa4c30aa4e

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Spaniała barneyoza ugułem benc ( ͡o ͜ʖ ͡o)

#kononowicz #kaszanka #gilow #barney #benc

https://www.youtube.com/watch?v=pb_-KfTmQQQ
NatenczasWojski

@RzecznikHejto wypad na wykop z patostreamami kononowiczami i calym tym syfem.

BurczekStefuha

@NatenczasWojski tagi są, można czarnolistować

RzecznikHejto

@NatenczasWojski sam se wypad na wypok, nie jesteś u siebie w chlewie żeby tu rozkazywać

Zaloguj się aby komentować

szczoch konkretnie musi teraz zdychać i telepać się z zimna w skodzie XD

Już wczoraj najebany machał łapami i ryj miał spuchnięty a teraz na takim mega kacu jeszcze tradycyjnie go z rana okrągła pogoniła na mróz, żeby nie śmierdział w domu i nie szczał po tapczanie.

#kononowicz #barney #szczanodzbano
ab035b83-211e-4c48-942a-03117c4cdd82
jajkosadzone

@RzecznikHejto

a reszta tej zbieraniny? z prezydentem na czele?

Ma to jeszcze jakas sensowna widownie cxy tylko jakies resztki sie ostaly.

RzecznikHejto

@jajkosadzone Wszystko dawno zdechło. Kiernoza tylko gimbusy trzymają przy życiu.

Zaloguj się aby komentować

chłopecek z gilowa biega w delirium po pustostanach w poszukiwaniu kaszanki na obiad

#kononowicz #barney
https://youtu.be/gs74kdmV9Yc
Confidux

Zrobić scenografie z mumii Leonardy Bogusia nitro pacynki i ociężałego kondonowicza toczącego się po pustostanie z mocną latarką na łbie to Barney miał by wspaniały dom strachów do zwiedzania. Warmiański escape room

Zaloguj się aby komentować

#kononowicz #barney #wsw
01.04.2023
Sobota na lajcie
Dzieńdobry*3, sobotka letka przyniosła kolejny dobry odcinek, zaczynamy:
1. Na dzień dobry Barnej wrzuca o pogańskiej godzinie (5 rano z minutami) 2 filmy - na pierwszym z nich Mecenas Bocian przez 20 minut udziela Piotrkowi darmowej porady prawnej i zaleca następne kroki w batalii prawnej (w skrócie - to nie są leszcze Stefan, więc nie wygłupiaj się z jakimiś happeningami na ulicy, bo nie jesteś u siebie i oni to skrzętnie wykorzystają, bo artykuł o uporczywym nękaniu ma duże pole do interpretacji, a do tego podlega recydywie i kary mogą się kumulować; a w chwili obecnej już jesteś 500 zł do tyłu, co oznacza dla ciebie 2 kursy tak naprawdę za darmo), do tego ostrzega go że już figuruje w rejestrach na trójce jako potencjalny cel w razie samego pojawienia się na Szkolnej - choćby dlatego, że ponoć wg znaków po ul. Szkolnej mogą jeździć pojazdy do 2,5 t wagi.
Drugi film prezentuje rzekomo rozkraczonego Saaba na awaryjnych, Barnej biadoli jak to niby gdzieś jechał, gdy nagle zrobiła mu się choinka z kontrolek na desce rozdzielczej i po zajrzeniu pod maskę okazało się, że bagnet jest suchy jak pieprz bo oleju w silniku brak, niby całkowicie wyciekł. Część publiczności nawet łyknęła, ewidentnie z racji bardzo wczesnej pory zapomniało im się z kim mają do czynienia oraz jaki mamy dziś dzień (hehe prima aprilis).
2. Tuż po południu na mleczny kanał wlatuje film z trasy - Jacuś Zetborodo ciśnie Hondą do Warszawy, wg jego słów na spotkanie z Barnejem w hotelu Mariott gdzie Git miał wynająć całe piętro na rozmowy o czymś tam. Ostatnia przebitka jest na wysokości Białołęki, Jacuś coś bełkota o życiu w dużym mieście, Honda robi łutututu i tyle.
3. W międzyczasie Barnej wrzuca krótki film, w którym biadoli że stypa i nuda, nie wie gdzie jechać, pogoda do dupy i w ogóle widzowie muszą mu coś wymyślić. Ten poranny z zepsutym Saabem to oczywiście był fejk i kolejny raz wkręcał publiczność, która powinna zachować czujność bo Barnej to Barnej, a w ogóle to 1 kwietnia blablabla.
4. Wkrótce potem WSW wrzuca krótki film, w którym zaprasza mleczną ekipę na spotkanie na ul. Dalekiej na warszawskiej Ochocie, gdzie będzie na nich czekał z chęcią na rozmowę i wymianę poglądów. Niedługo później odpala dość krupskiego (4h) i okuratnego lajta - początkowo WSW łazi po ulicy, zachodzi na Nowogrodzką gdzie kurwi na wiadome rzeczy znajdujące się na tej ulicy, musztruje policjantów pełniących tam służbę, nastepnie wchodzi do Domu Partii i podobnie musztruje obsługę na portierni, na odchodnym rzuca do czata że on jest tu stałym klientem, wszyscy go już tam znają albo przynajmniej kojarzą z widzenia, więc jest w pewnym sensie swój. Po akcji Nowogrodzka idzie na kawę, kurwiąc w międzyczasie na mleczną i nowogrodzką ekipę, natomiast po kawie kurwi na ukraińską ekipę, gdy nagle słyszy za plecami krzyk IDŹ W PISSDU! - okazuje sie, że to Barnej przejeżdżający obok, zatrzymuje się na poboczu i śmieszkują ze sobą i z czatem, wyzywają po letkiemu i pozdrawiają co niektórych, Barnej coś barnejuje o jakiejś czarnej Gelendzie którą WSW parę razy nagrał, że to jakiś Czeczen szmuglujący ludzi, bo chłopecek często go widzi na Okęciu - następnie wsiadają w Saaba i jadą na patrol.
5. Za kółkiem mamy szczere braterskie rozmowy o wszystkim - wspominają historie z fuch, z planów zdjęciowych (np. pamiętna reklama z sushi była kręcona w jakiejś knajpie na ul. Pięknej, a na odchodne dostali jeszcze parę butelek wódki za fatygę), dyskutują o tym co, gdzie i z kim się działo, po raz wtóry ustalają wersję wydarzeń, mijając Sejm WSW wpada w bojowy nastrój i chce wyjaśniać policjantów patrolujących ul. Wiejską. Na rozgrzewkę wybierają jednak miasteczko protestującej opozycji, gdzie zaczepiają dziadka przed wejściem i grillują go różnymi pytaniami począwszy od flagi Ukrainy po ławkę w kolorach tęczy, w końcu dziadek nie wytrzymuje i mówi, że zna Piotrka bo to stały bywalec w tej okolicy - to kompletnie rozładowuje napięcie i cała trójka zaczyna sobie rozmawiać jak przy piwie. Potem odchodzą w kierunku innej placówki rządowej i zaczepiają wartownika przy wejściu w podobny sposób co policjantów na Nowogrodzkiej, następnie wsiadają do Saaba i ruszają w trasę. Nawijają o starych czasach, o korkach, o tym gdzie mafia w latach 90. się stołowała, dosłownie o wszystkim. Zajeżdżają na ul. Mickiewicza na Żoliborzu pod Ten Dom, robią obchód i lekką trzodę, po czym ruszają dalej w trasę - odzywa się głód, WSW chętnie opędzlowałby kebaba ale Barnej próbuje wybić mu ten pomysł z głowy. Wykłócają się przez pewien czas gdzie pójść na jedzenie, ostatecznie kończy się tak że nigdzie się nie zatrzymują bo kebaby złe, Chińczyki złe, Wietnamczyki jeszcze gorsze, nawet McDonald nie pasuje.
6. W ramach przerywnika zajeżdżają na miejsce katastrofy Iła-62 "Mikołaj Kopernik" na terenie Fortu Okęcie w 1980 - bliźniaki snują się po okolicy i opowiadają okolicznościowe ciekawostki, Barnej w swoim stylu odpływa a WSW kurwi na władze i właściciela terenu, którzy nienalezycie uhonorowali miejsce katastrofy. W drodze powrotnej zahaczają o cmentarz, gdzie zapalają znicze zmarłemu przed 2 laty znajomemu z zajezdni - Barnej na tę okazję przywdziewa galową pomarańczową kufaję roboczą, a WSW reflektuje się, że "na cmentarzu nie przeklinamy kurwa mać". Chwila zadumy, wspominki z młodości i z Polifarbu Bliżyn (np. jak Piotrek z jakimś kumplem mieli nastraszyć Barneja na nocnej zmianie, a ten do dziś twierdzi że to było za sprawą nawiedzonych hal fabrycznych, które w czasie wojny służyły za obóz pracy-filię głównego obozu w Majdanku), następnie po letkiemu w cmentarnym toi-toiu i wracamy do domu - po drodze mamy ciąg dalszy rozmów i letkich braterskich kłótni o szkolniacki mandat, o prowadzenie kanału i jego monetyzację (Barnej bezskutecznie próbuje przekonwać brata żeby sobie zrobił choćby jakieś adsense), zajeżdżają na Ochotę, WSW idzie po papierosy i żegna się z publicznością, kaniec filma.
Rady Mecenasa Bociana: https://youtu.be/dXjqKJ-FHzc
Saabinka RIP: https://youtu.be/PW2PAy8kDpI
Aron w drodze do Warszawy: https://youtu.be/6YUXHQOZv2c
WSW zaprasza: https://youtu.be/0DOEysqlMpQ
Lajt bliźniaków: https://www.youtube.com/watch?v=U4HQPsQ0OJs

Zaloguj się aby komentować

#kononowicz #barney #wsw
31.03.2023
Piątek w Otrębusach
Dzieńdobry*3, ostatni dzień marca zamykamy kontynuacją wątku motoryzacyjnego, który ogólnie w tym tygodniu był całkiem okazały - jedziemy:
1. Około południa Barnej odpala lajta zza kółka - jedzie z Karolciem oglądać potencjalne nowe auto gdzieś pod Warszawą. Lajty ojcowsko-synowskie to zawsze wartość dodana w serialu i nie inaczej jest tym razem - Barnej pobrzękuje zza kierownicy o na każdy temat, Karol czyta czat i czasem też przejmuje inicjatywę, za oknem trochę chmur z przejaśnieniami - ogółem jest przyjemnie. The Kołodziejs rozmawiają ze sobą i czatem głównie o motoryzacji - rozwodzą się o kondycji branży, o starych autach (Karol szczególną estymą ma darzyć S klasy od Lochy W140 wzwyż, za to Balerona W124 nazywa swoją największą porażką motoryzacyjną), o silnikach (źle wspominają boksery i ich złą kulturę pracy za sprawą niekorzystnego rozkładu sił i drgań za sprawą bardzo dużego kąta rozwarcia cylindrów; z kolei najlepiej oceniają widlaste), o handlu gratami, o potencjalnych nowych wycieczkach (np. dowiadujemy się, że w Rzeszowie pewien Ukrainiec wystawił na sprzedaż bardzo ładnego Saaba 9-5 czy jakieś Volvo, na które Barnej się napalił jak szczerbaty na suchary, ale nie może się zebrać na oględziny), o sytuacjach mijanych na drodze, o motocyklach - miłośnicy wątku motoryzacyjnego będą bardzo zadowoleni, można powiedzieć że jaki ojciec, taki syn.
2. Oględziny kończą się po kilkunastu minutach, Barnej i Karol wracają z pustymi rękami i jadą w kolejne miejsce. Po drodze ciśnie po jednym z tzw. antysystemowców, który miał wcisnął się w kolejkę do informacji PKP i blokował stoisko przez ponad godzinę, bo chciał wyjaśnić sprawę opóźnienia pociągu - Git stwierdza, że temu towarzystwu się coś we łbach popierdoliło i że wkurwianie osób postronnych takimi akcjami to droga donikąd. Później za sprawą pytania z czata Karolowi wchodzą flashbacki z czasów, gdy z ojcem urzędował na rajdach - latorośl Gita w bardzo ciepłych słowach wspomina wspólne wyjazdy (miał wtedy kilkanaście lat), jakieś pokątne prowadzenie auta na patencie gdy miał 15-16 lat, wspomina gdy urwał koło w tatowym Dużym Fiacie na jakimś rajdzie, gdy wylecieli z trasy Mazdą 626 (wyprzedzał korek i jakiś traktor skręcał w ścieżkę do lasu, więc Barnej musiał odbić i tylko fartem udało im się nie wylądować w rowie) albo gdy wracali Dużym Fiatem do domu i złapali gumę, nie mając zamiennika i Karol musiał siedzieć w bagażniku Kredensa jako przeciwwaga xD W międzyczasie Szofer z Mokotowa udziela porad nt. techniki jazdy samochodami przednio- i tylnonapędowymi. Panowie zajeżdżają na miejsce i wysiadają z auta.
3. W międzyczasie WSW odpala lajta - nazwijmy to - wyjaśnieniowego (z kronikarskiego obowiązku wspomnę, że pierwsze "spierdalaj" poleciało już w 3 sekundzie). WSW jak zwykle gdzieś w trasie, tym razem już z powrotem do Warszawy - od początku kurwi na wynik rozprawy MOPR vs Kononowicz, kurwi na indolencję białostockich służb i nietykalność Kononowicza, ma ból dupy o otrzymany mandat za złośliwość, snuje teorie towarzysko-korupcyjne. Z drugiej strony potwierdza wspomniane wczoraj złożenie wniosku na policji i o sprawę w sądzie, jednocześnie wieszcząc zmianę kontynuację działalności, ale ze zmianą taktyki na spontaniczną demonstrację na ulicy a nie bezpośrednio pod bramką na Szkolnej. Do tego zapowiada regularne zasypywanie białostockiej policji i sądu zapytaniami i wnioskami nt. przebiegu sprawy regularnie im przypominając, że istnieje, do tego mówi że nie będzie robił donejtów na spłatę mandatów, za to wystawi kwit na jakąś aukcję charytatywną. W międzyczasie nostalgicznie stwierdza, że ta napierdalana przez wszystkich komuna zdusiłaby całą Szkolną w zarodku i byłby spokój.
4. Po przerwie na muzykę na czacie lajta pojawia się nie kto inny, jak sam Redaktor Szpinak - w swoim stylu robi robi wylew kopiuj/wklej na czacie, ale WSW w odruchu miłosierdzia pozwala mu pozostać pod warunkiem zweryfikowania czy to prawdziwy Zielony (ponoć prawdziwy). Piotrek próbuje z nim wchodzić w dialog przypominając, jak Kononowicz spierdolił go ze stanowiska i wyzywał go od najgorszych (z wiadomym skutkiem), w końcu stwierdza że to nie ma sensu bo Białystok to ewenement w skali Polski i w każdym innym mieście pierwszy lepszy dzielnicowy wyjaśniłby Kononowicza i resztę towarzystwa w parę minut.
5. Wracamy do lajta ojcowsko-synowskiego - okazuje się, że The Kołodziejs zajechali do Muzeum Motoryzacji w Otrębusach. Panowie chodzą po muzeum, oglądają zgromadzone eksponaty i zapodają jakimiś ciekawostkami albo historyjkami okolicznościowymi, przede wszystkim motoryzacyjnymi (jak wspomniano, wątek motoryzacyjny jest w tym tygodniu bardzo silny), po czym po obchodzie muzeum wsiadają do Saaba i jadą do domu. W drodze powrotnej Git zaczyna wykazywać oznaki irytacji, kąśliwie pociska w co niektórych widzów z czata i poleca moderacji ich wywalić, nie jest tak rozmowny jak na początku lajta, kurwi na użytkowników drogi i mijane po drodze rzeczy, zasadniczo mniej więcej na wysokości Pruszkowa zrobił się bardziej czepliwy, głównie za sprawą użytnika czarny proszek który całkiem sprawnie podkurwia Barneja. Przyjeżdżają na bazę, Karol żegna się i wysiada, więc Barnej sam wraca do domu, ale - cóż za spotkanie - spotyka się z szalejącym na drodze WSW, który również zjechał do Warszawy - bracia zjeżdżają gdzieś na stację benzynową, witają się uściskiem dłoni (255) i rozmawiają kilkanaście minut poza kamerami. Na sam koniec chwilę mówi o ostatnich wydarzeniach na Szkolnej, po letkiemu wyzywa się z białym proszkiem, zapowiada możliwego wieczornego lajta o 18 po poobiedniej drzemce (jest godzina 23:35 i Mokotów najwidoczniej dalej śpi) i się rozłącza.
Barneje jadą po auto: https://youtu.be/vE3i2GsOsYY
Lajt WSW: https://youtu.be/SftE2UVkZSM

Zaloguj się aby komentować

#kononowicz #barney #wsw
30.03.2023
Czwartek na warsztacie
Dzieńdobry*3, wprawdzie nie dostaliśmy dziś tak szumnie zapowiadanych lajtów spod sądu w Białymstoku, ale za sprawą nieoczekiwanego wątku cały odcinek wyszedł przyzwoicie - od początku:
1. WSW zamiast lajta z Białegostoku wrzuca na kanał 2 filmy - jeden z sądu, gdzie pokazuje wokandę (MOPR vs Kononowicz, sala 18, godz. 11:00) i twierdzi że zgodnie z zapowiedziami złożył swoje dokumenty do założenia Kononowi sprawy, oraz drugi spod komendy na Bema, gdzie ma składać zawiadomienie o naruszeniu nietykalności cielesnej przez ww.
2. Ciszę w eterze przerywa Barnej, który przyjeżdża do warsztatu u Rybiego na wymianę oleju w Saabie i zrobienie paru innych rzeczy, więc z tej okazji odpala lajta z warsztatu - gratka dla fanów wątku motoryzacyjnego i nie tylko, bite 2 godziny soczystej mechaniki i na dokładkę godzina kontrolnego patrolu po Warszawie, czy aby na pewno wszystko jest na swoim miejscu (w mieście i w Saabie). Już od podniesienia Saaba na podnośniku Barnej przejmuje inicjatywę i samodzielnie odkręca śruby, zdejmuje koła, dokonuje przeglądu zawieszenia, spuszcza stary olej, wlewa nowy, wymienia filtr, trochę sapie na mocowanie nadkoli jakimiś blachowkrętami i kurwi gnijące MacPhersony z tyłu - ogólnie wchodzi do warsztatu jak do siebie, dyryguje robotami, buja się jak brygadzista na zakładzie i regularnie trenuje Rybiego i kumpla jak opiekun warsztatów szkolnych uczniaków w technikum albo zawodówce samochodowej. 
Cały serwis wypełniony jest typowymi grubo ciosanymi dowcipasami, wzajemnymi docinkami i nawijką Barneja o właśnie wykonywanych pracach albo mechanicznymi ciekawostkami ze starych samochodów - warto wspomnieć expose nt. płukanek silnika, mechanik z Mokotowa jest (delikatnie mówiąc) nieprzychylnie nastawiony do tych zabiegów, uważa je za zbędne albo wręcz szkodliwe czynności które może i wypłukają nagary z zaworów, ale mogą się one nanieść w różne zakamarki silnika, np. w jakieś smarowanie panewek i poczynić szkody w eksploatacji. Do tego ciśnie po preparatach do czyszczenia wtryskiwaczy i całościowo wyśmiewa trend na płukanie. 
Ogólnie polecam lajta na piątkowy wieczór z 4-pakiem, mimo oficjalnego braku spożywania Bociana przez aktorów można poczuć klimat starych lajtów z zajezdni - przy okazji dowiadujemy się, że Saabina ma obecnie przejechane 271k km, w momencie kupna było to 227k. 
3. W ramach rozjeżdżenia Saabiny z nowym olejem Barnej snuje się przez godzinę po Warszawie i smaruje swoje przemyślenia na różne tematy - dalej kontynuuje temat zasadności płukanek, ciśnie po Piotrku za sytuację w którą się władował i jednocześnie nie może się pozbyć wrażenia że to kolejna wkrętka z jego strony, porusza temat Szkolnej i opowiada własne perypetie prawne z Kononowiczem, ale głównie rozwodzi się na tematy ogólnosamochodowe. Podtrzymuje pomysł lajta żeglarskiego na Mazurach, jak tylko zacznie się sezon.
4. Wieczorem Barnej zasiada do wieczornego lajta z domu i na dobry wieczór przynosi sobie miskę barszczu białego, który ugotowała mu Elka z wkładką ze wczorajszego mięsa - cała micha wchodzi gładko jak nowy olej do Saaba, więc herbatka na popitkę i zaczynamy karuzelę wątków, ale zasadniczo na stabilnym poziomie emocjonalnym - to etap zdecydowanie zbyt wczesny na typowe barnejozy. Zaczynamy od wątku komputerowego, gdzie chłopecek gada ogólnie o komputerach i poszczególnych komponentach, następnie przechodzi do swojego kompa i nawet trochę gada o grach (jak na gracza w swoim barnejowym stylu przystało nie lubi nowości, bo go wkurwiają), później wskakuje na tematy gastronomiczne, nie może nadziwić się widzom nagabującym go o Janusza Pijankę, że mają dziwny fetysz oglądania starych pomarszczonych dziadów, ale chyba najdłużej trwa wątek żeglarski. Wilk morski spod Skarżyska fachowym głosem opowiada o tajnikach rzemiosła, o błędach niedoświadczonych i pułapkach czyhających na mazurskich jeziorach na niedoświadczonych żeglarzy, nawija z takim zacięciem, jakby zaraz miał napuścić wody do wanny i puszczać papierowe łódeczki. Potem włączają mu się wspominki o Chorwacji i pływaniu po Adriatyku - ma flashbacki z tego, jak fale morskie przebujały ich 8m łódź i zarzeka się, że na otwarte morze już nigdy taką łupiną nie wypłynie. Ogólnie u chłopecka czuć nostalgię za letnimi podróżami po chorwackim wybrzeżu, gdzie z jednej strony morze, a z drugiej góry.
5. W późniejszej części lajta snuje opowieści z wczesnopowojennych czasów, jak wyglądała gospodarka meblami zdobytymi/wyszabrowanymi z opuszczonych domostw i poszukiwanie przez władze potencjalnych eksponatów muzealnych, właściwie większość tego wątku stanowi poradnik dla szabrowników i łowców staroci. Przy okazji dostajemy informację, że cyganka wywróżyła chłopeckowi że umrze w 2024 i ten rok bardzo mu siedzi w głowie - to proroctwo jest wstępem do lekkiego wątku sakralnego, Barnej twierdzi że w Apokalipsie Św. Jana jasno stoi rok 2024, ale szybko się rozpogadza i ma przyjemne flashbacki ze świąt wielkanocnych w świętokrzyskiej arkadii za młodu. Na zakończenie snuje opowieść o morwach białych i czarnych, daje namiary na dobrze owocujące drzewa w okolicy i kończy tego krótkiego (3h bez 6 minut) lajta, bo słychać że jest bardzo zmęczony - jakby nie patrzeć narobił się dzisiaj: nie każdego dnia przyjeżdża się do warsztatu, w którym to klient robi całą robotę a mechanicy stoją i się patrzą, a potem opędzlował całą michę barszczu białego.
WSW pod sądem: https://www.youtube.com/watch?v=jvcSHB8ygCQ
WSW pod komendą na Bema: https://youtu.be/9QXDc-IQpxE
Wymiana oleju: https://youtu.be/nwJN5YEl91Q
Wieczór z Barnejem: https://youtu.be/3tIkGYgz2Dg

Zaloguj się aby komentować

#kononowicz #barney #wsw
29.03.2023
Środa na pozwach
Dzieńdobry*3, Mokotów dzisiaj zasadniczo odpoczywa po wczorajszych krupskich lajtach (ponad 10h łącznie), dlatego dzień spędzamy z Piotrem K. ps. WSW:
1. Około godz. 15 pozwany odpala lajta z przerwy w pracy - dowiadujemy się nieco więcej na temat postawionych mu zarzutów, sam zainteresowany solennie przyrzeka że nie jest to żadna zarzutka: otóż na wniosek Kononowicza policja białostocka z cudnej trójki postawiła K. 4 zarzuty: 
- wieszanie obscenicznych/obraźliwych tabliczek na płocie posesji,
- zaśmiecanie terenu wokół posesji Kononowicza,
- przechodzenie przez jezdnię w miejscach niedozwolonych,
- używanie słów powszechnie uznawanych za chujowe (zwanych również wulgarnymi) w miejscu publicznym.
Łączna suma kar/grzywien za ww. zbrodnie ma wynosić 1200 zł, WSW do wyboru ma 2 opcje: przyznać się i becelować u siebie w Warszawie albo nie przyznać się i iść do sądu sądzić się z policją (jako formalną stroną sprawy). WSW po chwili kurwienia na Kononowicza i białostocką policję samą w sobie oraz jej brak reakcji na ekscesy Kononowicza zapowiada, że jutro wybiera się do Białegostoku złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w postaci czynnej napaści Konona na Piotrka i kierowcę przejeżdżającego samochodu (sytuacja sprzed ok. miesiąca - omawiając sytuację z tamtego lajta Bagieta pomylił braci i nazywał Piotrka Barnejem, co wywołało potężną barnejozę tego ostatniego), a na dokładkę zarzut obnażania się przez Konona w miejscu publicznym (drugi lajt WSW z Białego, gdy rozkładał pod bramką butelki mleka).
2. Na dokładkę zapowiada że stawi się pod sądem rejonowym w Białymstoku na ul. Mickiewicza, gdzie 30.03 ma odbywać się jakaś rozprawa ws. Kononowicza - Piotrek ma zamiar nagrywać przed sądem cały mleczny orszak i służby, ale przed sądem chce zajechać pod bramkę na Szkolnej i obfotografować oraz sfilmować cały tamtejszy motoring. Spod sądu ma jechać prosto na komendę złożyc zawiadomienia i dowody w ww. sprawach przeciwko Kononowiczowi, podpiera się krytycznym komentarzem Bagiety w sprawie uwiecznionych na lajcie działań patrolu (przy okazji twierdzi, że ma nr boczny radiowozu i dane identyfikacyjne tamtych funkcjonariuszy i jak przyjdzie co do czego, to będzie gotów narobić im koło pióra), huczy też o złożeniu w sądzie wniosku z powództwa cywilnego przeciwko Warmianinowi. Regularnie pokurwuje na Konona i pozdrawia trójkę, życząc całemu komisariatowi miłego oglądania i goniąc do wzięcia się do normalnej policyjnej roboty, a nie latania na posyłki - twierdzi, że ich koledzy na Ochocie i Mokotowie naprostowaliby grubasa angażując maksymalnie dzielnicowego. Kurwi na jakość pracy białostockiej policji pytając, gdzie są sprawcy pomalowania domu, obrzucenia jajkami, wybicia szyb, wrzucenia petard, pomalowania Passata, obrzucenia domu oraz samochodu gównem i innych szkolniackich atrakcji. Przy okazji proponuje Barnejowi jutrzejszy wspólny wyjazd do Białegostoku, jeśli będzie miał czas i ochotę - stwierdza, że brat dużo wie ale czegoś się boi i gdyby połączyli siły, to Centrala i mleczny orszak już dawno byłyby zezłomowane.
3. W dalszej części lajta jeszcze trochę wałkuje temat zarzutów i jego przyszłej kontrofensywy prawnej, zajeżdża na bazę, bierze towar i rusza w drogę - kurwi na mechaników że nie potrafią mu porządnie wyregulować zaworów w busie, dalej kurwi na Kononowicza, po czym się rozłącza.
4. W międzyczasie Mokotowski Git budzi się ze snu i wrzuca krótki film z ofertą pomocy prawnej ze strony jego osobistego prawnika - robi się poważnie, prawdziwy Mecenas Bocian wkracza do akcji, tylko musi sobie przypomnieć co niektóre artykuły i paragrafy.
Zarzuty dla WSW: https://youtu.be/SbtZTf6-hqY
WSW śmiecący, łażący po jezdni i bluzgający na Szkolnej: https://youtu.be/PdYbMAbJyUw
Furia knurska z kulachą na WSW: https://youtu.be/P-a-O5Kv-OI
Barnejowa pomoc prawna: https://www.youtube.com/watch?v=bHhqeih53Is

Zaloguj się aby komentować

Następna