#art

5
1036

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#sztuka #art #ilustracja autor: Walter Appleton Clark | Leyendas de México. El puente del clerigo | 1906
e51ab90c-abb1-4b50-96bd-5a44945a1529
KLH2

Proszę bardzo


W roku 1649 wydarzyła się ta prawdziwa historia, która z biegiem lat przekształciła się w makabryczną legendę. Wzdłuż kierunku równin w dzielnicy Santiago Tlatelolco; za mostem Tezontlalli, w bardzo eleganckim domu, mieszkał zakonnik Don Juan de Nava, który miał pod swoją opieką piękną siostrzenicę o imieniu Doña Margarita Jáuregui. Na przyjęciu towarzyskim poznała portugalskiego dżentelmena o bardzo dobrym wyglądzie i złych manierach, nazwiskiem Don Duarte de Zarraza, który z łatwością ją w sobie rozkochał.

Ksiądz surowo zakazał tego romansu, wiedząc, że Portugalczyk ma opinię kobieciarza, jednak jego zakazy zostały zignorowane i kochankowie widywali się potajemnie. Dwukrotnie wielebny Juan de Nava zwracał się do Duarte gwałtownym tonem, zabraniając mu samotnego zbliżania się do domu lub mostu, ale w odpowiedzi spotkał się z bluźnierstwami i kpiną. Ksiądz był tak przeciwny temu romansowi i tak wiele razy upominał siostrzenicę i Zarrazę, że ten zdecydował się usunąć duchownego, ponieważ, jak powiedział, nikt nie mógł sprzeciwić się jego pragnieniom.

Przewrotny Portugalczyk postanowił zabić duchownego. 3 kwietnia, późnym popołudniem zobaczył go przechodzącego przez most i podszedł do niego, nie wiadomo, o czym rozmawiali, ale nagle Duarte de Zarraza wyciągnął sztylet z wygrawerowaną tarczą i dźgnął nim wściekle prosto w czaszkę księdza. Ojciec de Nava padł śmiertelnie ranny, a Portugalczyk przeciągnął go kilka kroków i wrzucił do błotnistej wody pod mostem.

Sprawca następnie ukrył się, a później uciekł do Veracruz, gdzie przebywał przez około rok.

Po tym czasie Portugalczyk wrócił, postanowił udać się do Margarity i poprosić ją, aby uciekła z nim, gdyż jej wuj nie żył. Poczekał na noc i skierował się w stronę mostu, lecz nie udało mu się go przekroczyć, nigdy nie przekroczył go żywy. Znaleźli go martwego, z twarzą straszliwie zniekształconą grymasem przerażenia. Tej samej grozy doznali odkrywcy, gdyż Don Duarte de Zarraza leżał uduszony przez okropny szkielet okryty postrzępioną sutanną, poplamiony błotem i śmierdzącą wodą.

Trupie dłonie szkieletu przyklejone były do szyi Zarrazy, a ostrze sztyletu, które wbiło się w jego czaszkę, lśniło w pierwszych promieniach porannego słońca.

Nie było wątpliwości, że duchowny wyłonił się ze swojego bagnistego grobu, w którym przebywał przez cały czas nieobecności Portugalczyka, aby się zemścić.

Fly_agaric

@KLH2

Brzmi wystarczająco prawdziwie. Ja kupuję.

KLH2

@Fly_agaric Myślę, że historia jest prawdziwa. Walić Portugalczyków! (tzn nie tak jak Doña Margarita Jáuregui, wiadomo).

Zaloguj się aby komentować

#sztuka #art #malarstwo #obrazy autor: Jane Freilicher (American, 1924-2014) | Our view in Hoboken, NJ | 2005 | Oil on canvas
8350adc0-bdb6-4f36-8e12-2482b063858b
michal-g-1

Pani z przedszkola byłaby dumna że autor podążył za jej radami co do malowania

maly_ludek_lego

@michal-g-1 no właśnie widać, że autorka ma warszat i tysiące dupogodzin za sobą.

To właśnie amatorzy mają fotorealistyczny styl.

Dlatego też z pozoru "bohomazy" często kosztują miliony dolców.

michal-g-1

@maly_ludek_lego

To właśnie amatorzy mają fotorealistyczny styl.

??


No właśnie najwięksi mistrzowie. Rynek sztuki jest scamem zbudowanym przez domy aukcyjne tak, aby na nim zarabiać. Wartość artystyczna takich "dzieł" to sprawa drugorzędna.


W tym obrazie nie ma drugiego dna i łamania schematów. To piękny malunek Agatki z grupy starszaków

Zaloguj się aby komentować