#motoryzacja #alfaromeo #codziennawloszczyzna
Codzienna włoszczyzna powróci w 2024
@radidadi powróci nie raz. na lawecie.
stary suchar- czemu alfiarze nie machają do siebie na drodze jak się mijają? bo wcześniej widzieli się na serwisie.
teraz konkret. kilka lat pracowałem w serwisie alfy. alfiarze dzielą się na trzy grupy:
-
ale mam fajne auto, piękne takie i jak mnie panie w salonie sprzedaży dobrze traktowały
-
urrrwa co za szmelc, który raz już tu jestem i czemu tyle muszę czekać na przyjęcie do serwisu. no co za burdel. jakie dopuszczalne zużycie litra oleju na 1000km? to ja mam za swoje teraz silnik kupić jak auto na gwarancji?
-
dzień dobry. znów mnie na lawecie przywieźli. można do pana wieśka bo on mi ostatnio dobrze zawieszenie zrobił? wiem, że to szajs, ale już się przyzwyczaiłem i następną też sobie alfę kupię. panie z salonu mówiły, że te nowe już się tak nie psują
to mój osobisty ranking. prawdziwy jak cholera. jako bonus rodzynek. alfa ma gwarancję na kilka lat i miała chyba na 100 tys km przebiegu. trochę lat minęło, ale pomimo gwarancji każdy serwis (serwisy są zewnętrznymi firmami podpisującymi umowę z alfą) dostawał pismo, że uszkodzenia zawieszenia są honorowane tylko do 20 tys przebiegu. powyżej tego producent kasy nie zwraca za naprawę i ma wywalone na warunki gwarancji. pismo oczywiście tylko do wglądu personelu a klient nie miał prawa go na oczy zobaczyć. wiadomo jakie mamy drogi i jakie zawieszenia ma alfa. klient przyjeżdżał na reklamację, auto było brane na kanał za zamkniętymi drzwiami...i stało kilka godzin a klient kruszał. potem przychodził mistrz albo kierownik i ze zbolałą miną twierdził, że to zużycie eksploatacyjne i nie podlega gwarancji
zawsze się śmiałem z alfiarzy a teraz to mi ich jeszcze trochę żal. tylko trochę.
XD takie "żarty" są jak dla mnie są jedyną wadą posiadania alfy ;)
Zaloguj się aby komentować