@pszemek
Fachowiec z doświadczeniem spokojnie sporo zarobi, czy to kładzenie płytek czy robienie mebli.
Klasyczne "układam płytki tylko nie przyjeżdżam lambo bo kafelki do bagażnika nie wchodzą". Jakby to był taki fajny hajs, to byś miał przykładowo tych glazurników wszędzie na lewo i prawo, jak po marketingu i zarządzaniu czy ostatnio "butkampie programistycznym".
IKEA i inne bodziomeble też by się zawinęły, jakby to była taka żyła złota z tymi meblami.
Trudniej za to na pewno rozwinąć bebech pracując fizycznie xd
Za to rozwalić sobie stawy i kręgosłup od ciągłego schylania się do tych kafelków- już bardzo prosto.
Ponownie- to może i jest "wielka kasa" względem prostego zapieprzu na magazynie czy tam innej taśmie, ale czy jest to warte siedzenia w jednej pozycji, noszenia ciężarów i wdychania różnego syfu? No nie wydaje mi się.
Zresztą w fizycznych fuchach co najwyżej awansujesz z "MŁODYYYYYY" na "mateo!" ew. "panie kierowniku", co bez papierów albo chociaż jakichś kursów nic nie zmieni, bo dalej będziesz "biegał w żółtym kasku".