Znowu jakaś ''Julka'' moja mniej więcej rówieśniczka wzięła na tapet stary film żeby go zjechać na Onecie - tym razem padło na jeden z moich ulubionych filmów z lat 90 a mianowicie ''Sarę'' Ślesickiego.

Sam tytuł jej artykułu świadczy o tym że nie zrozumiała konwencji filmu - w swoim seansie zauważyła tylko ''zażenowanie'' i ''dyskomfort'' w scenach ''miłosnych'' a nie dostrzegła całej plejady celowych moim zdaniem nawiązań w różnych scenach do amerykańskich filmów typu Bodyguard czy Leon Zawodowiec okraszonymi swojskimi Psami za sprawą postaci i tekstów Lindy i Pazury, powrocie do filmu nie widzianego (wtedy) od 15 lat na ekranie Marka Perepeczko który moim zdaniem świetnie zerwał z siebie jarzmo Janosika i przeniósł je na mafijnego bossa oraz dobrze napisanego scenariusza w klimacie mafijnej, mrocznej Polski lat 90 czy też nawiązań do różnych mniej lub bardziej prawdziwych wydarzeń ze świata mafijnego.

Co do nawiązań to nawet scena ze strzelaniem w akwaria to prawie jak z ''Mission impossible'' a żeby dodać smaczku to w scenach w kuchni na telewizorze przewija się ''Ojciec Chrzestny'' - dla kogoś kto obejrzał sporo filmów, tak jak ja to wyławianie takich rzeczy to dodatkowa zabawa bo reżyser bawił się w tym filmie cytatami w sposób znakomity. Cały klimat robią też subtelne ujęcia jak np. scena palenia książek pod wanną gdy w płomieniach ląduje ''Zbrodnia i kara''' - i moim zdaniem trzeba być naprawdę dośc płytkim żeby z całego filmu wyłowić tylko nagie sceny z Agnieszką Włodarczyk, zresztą moim zdaniem był to celowy zabieg żeby przyciągnąć do kin jak najwięcej osób za sprawą skandalu związanego z tymi zdjęciami. Mnie to nie rusza nie bawi nie fascynuje - reżyser miał taką wizję to i tak zrobił, proste. Musimy pamiętać że nagie ciało w filmach w byłym bloku wschodnim było dość reglamentowanym towarem więc siłą rzeczy filmy z lat 90 musiały to tabu trochę nadrabiać, zresztą w co drugim polskim filmie z tego okresu pojawia się naga dupa albo cycki więc nie wiem gdzie ten skandal, prędzej to taka burza w szklance wody.

Na marginesie - z czasów studenckich gdy studiowałem z kilkoma Ukraińcami to dowiedziałem się że ogólnie na wschodzie od Bugu ten film znany jest jako ''Охранник для дочери (Ochrannik dla dotieri)) i jest pozycją wśród tamtejszych kinomanów niemalże kultową, zresztą wcale mnie to nie dziwi bo sam z chęcią wracam do tego filmu co jakiś czas i świetnie się bawię oglądając superbohatera Lindę który z postrzeloną nogą i żebrem rozwala coraz to nowych wrogów ze swojego amerykańskieej dwururki bez limitu nabojów Na marginesie film zrealizowano bez żadnych komputerowych efektów specjalnych, wszystko co widzimy to dzieło polskich montażystów i sprawnej pracy kamery, w nierzadko dość karkołomnych ujęciach, jak chociażby wspomniana wcześniej scena ze strzelaniną w domu czy pośród akwariów.

Co do dźwięku to wbrew pozorom był to jeden z tych filmów w których wszystko było idealnie, w wywiadzie z reżyserem czytałem kiedyś że specjalnie do tego filmu zakupiono w USA bibliotekę dźwiękową różnych strzałów z broni, wybuchów i tego typu odgłosów niestety ówczesna jakość polskich sal kinowych nie pozwoliła się tym dźwiękiem rozkoszować, choć podobno na kopii wzorcowej wszystko było jak w najlepszych hollywoodzkich blockbusterach tylko polskie kina połowy lat 90 na taką innowacje nie były gotowe i reżyser nie był podobno zbyt zadowolony ze swoich efektów na sali kinowej. Pozostaje tylko zdobyć jakąś kopię blu-ray i samemu po latach przetestować na odpowiednich głośnikach
#filmy #onet #sara #lata90

https://kultura.onet.pl/film/obejrzalam-film-sara-po-latach-czulam-tylko-zazenowanie-i-dyskomfort/ke9emxr?utm_source=detal&utm_medium=synergy&utm_campaign=allonet_detal_popularne
jajkosadzone

Przecież ten film to nuda i tragedia

Typowa papka z lat 90.

MarianoaItaliano

@jajkosadzone Uzasadnij czemu - IMHO to jeden z lepszych polskich filmów lat 90

kubex_to_ja

@MarianoaItaliano same płatki śniegu teraz. W kinie nie może być kontrowersji, bo jakiś promil społeczeństwa się oburzy i będzie kręcić gównoburze, a media tylko czekają na takie newsiki. Rzygać się chce tę "poprawność polityczną"

Wyobrażacie sobie dzisiaj scenę z filmu Czy leci z nami pilot, jak Nielsen policzkuję cały samolot? Przecież szambo by tryskało na prawo i lewo. Z tego względu ciekaw jestem jakim gniotem okaże się nowa Naga Broń.

MarianoaItaliano

@kubex_to_ja O panie, już kilka lat temu na natemat.pl czytałem jak jakaś kolejna płatek śniegu płakała za seksizmem w Koglu Moglu, też oczywiście nie dostrzegając konwencji filmu


A co do tej Nagiej Broni, aż się boję co oni z tego zrobią xD

sireplama

@kubex_to_ja @MarianoaItaliano kontrowersja-kontrowersją, ale ten film to pedoporno przecież.

vinclav

@MarianoaItaliano Nie dajcie jej oglądać Seksmisji, bo palpitacji dostanie?


A tak serio, to nie wierzę, że te "artykuły", które są za darmo dostępne na szmatławcach internetowych są cokolwiek warte. Przecież teraz jest to głównie genAI.

DiscoKhan

@kubex_to_ja tam gówno burzę... Zawsze było parę jednostek specjalnych ale dawniej nie miały posłuchu, a obecnie zamiast rzetelnie starać się wybadać gusta widowni to idzie się po najmniejszej linii oporu i słucha się tej głośnej mniejszości.


Tak chociażby ciekawostka z oryginalnych Star Warsów, lewicowi aktywiści chcieli zcancelować film za to, że głos Dartha Vadera podkładał czarny aktor. W sensie rasizm, czarny charakter - czarny aktor. Tak, wtedy też były takie skrzywienia, w latach 70tych. Ale różnica była taka, że nikt sobie z tego nic nie robił.


Teraz zaś, chociaż tacy fanatycy to podibny procent populacji, ich głos jest brany pod uwagę. A wiadomo, że osoba chora psychicznie będzie bardziej uporczywie i bardziej regularnie skandować swoje hasło, bo osoba zdrowa wzruszy ramionami, bo nie wywołuje to u niej specjalnych emocji.

jajkosadzone

@MarianoaItaliano

Fabula byla ok,muzyka tez

No,ale kurwa malolata sie prosi o wyjscie na szkolna dyskoteke- ja wiem,ze wtedy jarano sie USA,ale kopiowanie wszystkiego 1:1 bylo momentami zenujace.

Tak samo jak ten taniec ala zapach kobiety.

Linda gral to co zawsze i tez mu to srednio wyszlo,a zakonczenie bylo takie na sile

MarianoaItaliano

@jajkosadzone No szanuję odmienne zdanie, ale to że ta fabuła jest czasami 1:1 cytatami z amerykańskiego kina to świadomy zabieg reżysera, wiem że nie każdemu to się widzi ale dla mnie zrobienie filmu w tym stylu to trochę sztuka, tak żeby nie przegiąć. Dobry przykład to własnie Naga broń, też przepełniona cyatatmi z innych filmów a jednak o spójnej fabule

maximilianan

@MarianoaItaliano nie żyjesz i ja zadecyduje kiedy to się stanie.


Jeśli dziewczynka potknie się i złamie nogę to for za to zabiję.

MarianoaItaliano

@maximilianan ''Zabiję też twoją żonę, twoją siostrę i jej dzieci a potem poderżnę gardło twojej matce - mieszka w Płocku, co nie''? Fajnie to potem sparodiował Pazura z tym samym aktorem co w Sarze w ''13 posterunku''

https://www.youtube.com/watch?v=njOTw2g1iOg

maximilianan

@MarianoaItaliano e! To ja powiedziałem!


Btw reżyserem w tym odcinku był reżyser 13 posterunku xd


Zabiję też twoją matkę, babkę, dziadka...

- nie mam dziadka!

- (przewraca oczami) to pradziadka, a potem spalę twój dom.

- mieszkam w bloku!

- a więc ucierpią niewinni... Jak się nazywasz?

- Jan! Nowak!

- zabiję wszystkich nowakow w Polsce. Jeśli jeszcze raz cię tu zobaczę zabije wszystkich na literę eeennn.


No znam to na pamięć xd na tym ćwiczę głos Lindy xd

MarianoaItaliano

@maximilianan No i Sary bo to jedno uniwersum Myślisz dlaczego w jednym z odcinków jako właścicielka Homera wystąpiła Barbara Mostowiak aka Teściowa z ''Tato''

Pstronk

@MarianoaItaliano

i jest pozycją wśród tamtejszych kinomanów niemalże kultową,


Ogólnie filmy z lat 90 bardzo dobrze się przyjęły na wschodzie. W jednym z wywiadów z Pazurą słyszałem że jak leciał na jakiś festiwal do Moskwy to jak wysiadał z samolotu to był bardziej rozpoznawalny niż Polański który z nim leciał.

MarianoaItaliano

@Pstronk Podobna mentalność odbiorcy, stylistyka i tego że dla ruskich Polska nawet w latach 80 to był prawie jak Zachód, zdecydowanie mieliśmy większy dostęp do zachodniej kultury w latach 70 czy 80 niż Rosjanie, a wcześniej to nawet kontrast był jeszcze większy bo u nas na legalu młodzież słuchała sobie Radia Luxemburg, Beatlesów czy Stonesów a tam szarówa totalna w latach 60.

Frasier_Crane

Nigdy tego filmu nie widziałem, nie miałem chęci.


A teraz już wiem, co odpalę po powrocie do domu. Dzięki!

BapitanKomba

@MarianoaItaliano To, co wymieniłeś jako największą zaletę dla mnie stanowi największą wadę. Fajnie od czasu do nawiązać do jakiegoś dzieła sztuki, ale Ślesicki nigdy nie znał umiaru. Tak naprawdę w swoich filmach popisywał się swoją znajomością kinematografii, często niepotrzebnie i sztucznie. Jako jeszcze starał się zachować umiar w "Tato", tak później szarżował na całego.


Nie rozumiem fenomenu tego filmu. Włodarczyk to bardzo ładna dziewczyna, ale aktorka z niej słaba. Linda grał tę samą postać co zawsze - mającego w nosie chada lat 90. Pazura? No też zagrał tak jak zawsze grał. Ślesicki nawet nie starał się dać Pazurze jakiegokolwiek charakteru, dając jego postaci imię Cezary. Chociaż w sumie mdły Pazura to nadal lepsza wersja Pazury niż późniejszy "polski Jim Carrey". Teksty w scenariuszu? Włodarczyk śpiewająca o gwałcie, rozmowa o zachodzeniu w ciążę, brrr, momentami skręca z zażenowania.


W tym całym balaganie najlepiej wypada Perepeczko. Ale Janosikiem przestał być chwilę później, gdy wszedł 13. posterunek.


Komentarz napisałem ZANIM przeczytałem tekst na Onecie. Celowo tak zrobiłem, bo chce mieć porownanie. Podsumowując: "Sara" to zły film, a winę ponosi reżyser z tandetnymi manierami, blada obsada, ale przede wszystkim brak oryginalności, skoro film w większości składa się z tanich nawiązań do lepszych produkcji.

MarianoaItaliano

@BapitanKomba Dobrze znać i taką perspektywę, dzięki za komentarz w sprawie

BapitanKomba

@MarianoaItaliano No, to jeszcze uzupełnienie, czyli odniesienie się do tekstu na Onecie.


Mogę zrozumieć, że kogoś burzy historia romansu między dorosłym mężczyzną a małolatą. Mnie sam wątek romansu nie przeszkadza. No ok, niech sobie będzie 40-latek po przejściach, który romansuje z nastolatką. Autorka tego tekstu faktycznie zachowuje się jak wyżej wspomniany płatek śmiechu. Ale zgadza się z nią, że Ślesicki jest tą matką, co mówi synowi, że przecież mamy w domu "Leona zawodowca". No nie, historia nadaje się do kosza, bo to kalka. Niech sobie starsi romansują z młodszymi na różne sposoby. Ba, można napisać scenariusz, gdzie np. młody człowiek ogląda przez lunetę milfa, po czym dochodzi do zbliżenia... A nie, już taki scenariusz napisano. "Krótki film o miłości" przecież.


No ale dobrze, Kieślowski to zupełnie inna liga niż Ślesicki. Kieślowski to kino moralnego niepokoju, a Ślesicki to rozrywka. No ale kurczę, przecież nie powinno stanowić problemu, by napisać prosty scenariusz nastawiony wyłącznie na rozrywkę, który nie jest kalką. Przecież Ślesicki potrafi napisać historię od zera. "Tato" mimo charakterystycznych (na niekorzyść dla mnie-widza) manier Ślesickiego jest dobrym filmem. To było coś - historia na poważnie o ojcu walczącym o prawa do wychowania córki. Oryginalna historia, gdzie wbito bardzo dużą szpilę w temat tabu. "Sara" nie ma niczego oryginalnego. Nic, wszystko stanowi kalkę z innych produkcji.


Autorka burzy się, że w filmie jeden policjant mówi do drugiego, czy chciałby taką dziewczynę. O matko, zgroza, facet ogląda się za dziewczynami. Może i ma 16 lat, ale już od roku jest legalna. Wielu ludzi fantazjuje czy po prostu ocenia urodę innych, także pod kątem erotycznym. Nie rozumiem oburzenia, takie sytuacje były, są i będą i jeśli reżyser chce coś takiego poruszyć w filmie to ok. Tylko żeby historia się spinała, a scena nie stanowiła zbędnego dodatku mającego na celu wyłącznie pokazanie pierwszej-lepszej ślicznotki.


No, zły to film, ale ja mam inne "ale", o których już pisałem. Autorka tekst na Onecie burzy się, bo wszystko sprowadzono do uprzedmiotowienia kobiet, ja z kolei narzekam na problemy warsztatowe i ogólnie styl Ślesickiego.


Korzystając z okazji muszę jednak docenić dwa detale z filmu. Pierwszy to wątek z pistoletem, którym bawiła się jego córka. Na początku film sugerował, że pistolet jest skierowany w stronę siostry (nie pamiętam dokładnie, chyba Leon miał tam dwie córki), czarna plansza - strzał. Potem wyjaśnia się, że dziecko zabiło psa. No, jest to dość może prosty plot twist, ale mi wystarczył. Drugi to postać ojca Leona, w którą wcielił się Stanisław Brudny. No wesoły dziadek, który żartuje sobie z romansu Lindy i daje do zrozumienia, że gdyby nie kilka dekad na karku to sam startowałby. Więcej takich dziadków, który cieszą się życiem, lubią pożartować, oraz mają fantazję i pieniądze synku ( ͡° ͜ʖ ͡°) #pdk

Zaloguj się aby komentować