Znacie czekolady marki Zotter? Właśnie przetestowałem dwie z nich GrammelNussn (mleczna z bekonem i orzechami) oraz Sautanz Specktackle (mleczna nadziewana ganache z krwią malinową, orzechami i skwarkami). Poniżej moje wrażenia:
GrammelNussn
Słowo Grammel oznacza skwarki, nussn to orzechy. Czekolada ma jednolite nadzienie, łamie się z ładnym trzaskiem, pachnie słodko-orzechowo. W smaku czuć słodką kuwerturę oraz orzechowe nadzienie z nutą umami. Nadzienie jest słodkie, odrobinę mięsne (ale w ślepym teście bym tego nie poznał). To, co jednoznacznie wskazuje na bekon to takie nieprzyjemne, śliskie odczucie w ustach o smaku smalcu. Zdecydowanie nie jest to zabawa do powtórzenia.
Sautanz Specktackle
Sautanz to wieprzowina, drugi człon to gra słowna opierająca się o podobieństwo słowa speck (boczek) i słowo spektakel (scena). Tak jak w poprzednim przypadku, czekolada łamie się z ładnym trzaskiem, zapach jest słodki, czekoladowy z odrobiną malin. Smak jest tutaj bardziej złożony, krew malinowa jest kwaśna, słodka i trochę metaliczna (pierwsze skojarzenie to czernina z owocami suszonymi), orzechy to w zasadzie takie standardowe nadzienie z orzechów laskowych, skwarki są bardzo drobno zmielone i trzeszczą w zębach. Tak jak poprzednio, po przełknięciu zostaje takie nieprzyjemny smalcowy filtr. Zdecydowanie nie jest to coś do powtórzenia.
Cieszę się, że skosztowałem, ale do tych smaków nie wrócę nigdy więcej. Na szczęście inne czekolady Zotter są znacznie smaczniejsze, a oferta jest naprawdę bogata. Na szczęście inne smaki są znacznie lepsze.
(zdjęcia ukradzione od producenta, moje wyszły koszmarnie nieostre — nawet wstyd je wrzucić w komentarz).
#jedzenie #czekolada
GrammelNussn
Słowo Grammel oznacza skwarki, nussn to orzechy. Czekolada ma jednolite nadzienie, łamie się z ładnym trzaskiem, pachnie słodko-orzechowo. W smaku czuć słodką kuwerturę oraz orzechowe nadzienie z nutą umami. Nadzienie jest słodkie, odrobinę mięsne (ale w ślepym teście bym tego nie poznał). To, co jednoznacznie wskazuje na bekon to takie nieprzyjemne, śliskie odczucie w ustach o smaku smalcu. Zdecydowanie nie jest to zabawa do powtórzenia.
Sautanz Specktackle
Sautanz to wieprzowina, drugi człon to gra słowna opierająca się o podobieństwo słowa speck (boczek) i słowo spektakel (scena). Tak jak w poprzednim przypadku, czekolada łamie się z ładnym trzaskiem, zapach jest słodki, czekoladowy z odrobiną malin. Smak jest tutaj bardziej złożony, krew malinowa jest kwaśna, słodka i trochę metaliczna (pierwsze skojarzenie to czernina z owocami suszonymi), orzechy to w zasadzie takie standardowe nadzienie z orzechów laskowych, skwarki są bardzo drobno zmielone i trzeszczą w zębach. Tak jak poprzednio, po przełknięciu zostaje takie nieprzyjemny smalcowy filtr. Zdecydowanie nie jest to coś do powtórzenia.
Cieszę się, że skosztowałem, ale do tych smaków nie wrócę nigdy więcej. Na szczęście inne czekolady Zotter są znacznie smaczniejsze, a oferta jest naprawdę bogata. Na szczęście inne smaki są znacznie lepsze.
(zdjęcia ukradzione od producenta, moje wyszły koszmarnie nieostre — nawet wstyd je wrzucić w komentarz).
#jedzenie #czekolada
Kto takie aberracje wymyśla w ogóle....
Aż mi się przypomniał odcinek Przyjaciół gdzie Rachel zrobiła na deser przekładaniec malinowy z mięsem mielonym i groszkiem xD
Zaloguj się aby komentować