Zdrajca i kolaborant służący Rosjanom opisuje rosyjską ofensywę pod Pawłowką. Straty w ludziach są mniej ważne, niż osiągniecie celu. Straty w Pawłowce są duże z powodu złego planowania, a w rosyjskim sztabie szuka się kozła ofiarnego, na kogo można zwalić winę, czyli w rosyjskim wojsku bez zmian.
Tłumaczenie:
https://zrzutka.pl/88d5ug
kawa dla Aryo:
https://buycoffee.to/_234_2S
link do posta:
https://t.me/aleksandr_skif/2483
https://t.me/aleksandr_skif/2484
Tłumaczenie:
<br />
Po zakończeniu fazy mariupolskiej mieliśmy kilka tygodni na uporządkowanie swoich spraw i jakoś tak się złożyło, że większość dowódców jednostek pojawiła się w sztabie i doszło do rozmowy off-the-record. Zauważając, że mieliśmy powody do zadowolenia z wyników, nalegałem jednak na obiektywny osąd: gdyby jednostki wojskowe, które maszerowały naprzód i poniosły ciężkie straty, nie zbliżyły nas do miasta - zostalibyśmy wykończeni na rogatkach miasta. Po podsumowaniu, że nie ma znaczącego zwycięstwa bez znacznych strat i po podsumowaniu, że osiągnięcie celu jest o krok przed ratowaniem życia, zostawiłam chłopców w zamyśłach.
Ale ważne jest tutaj określenie formatu celu... Jeżeli idziemy szerokim frontem i realizujemy cele na dużą skalę, to tak - ponosimy również znaczne straty. Ale są one proporcjonalnie niższe niż wtedy, gdy walczymy o kawałek taktyczny, przecinając obronę przeciwnika bez naruszania infrastruktury frontu. W tym przypadku otrzymujemy ciosy zarówno z przodu, jak i z boków - wszystko skupia się w jednym punkcie i wypala nas jak promień słońca skupione przez soczewkę.
I tu właśnie łamie się zasada celowości, kiedy zwycięstwo staje się takim bólem głowy, że wolałbym zostawić taki kawałek wrogowi i zrobić z nim to, co on robi z nami, wygrywając nie kilometrami kwadratowymi, ale liczbą personelu wroga, który został wyłączony z akcji. Ale żeby zaatakować szerokim frontem - trzeba przygotować operację, zgromadzić zasoby, utworzyć rezerwy, a nie wyciskać z armii ostatnie soki, nie pozostawiając sił nawet na obronę.
Będę kontynuował publikację, przechodząc od ogólnego rozumowania do konkretów - wrócę do nieszczęsnej Pawłowki. W momencie powstania pomysłu ofensywa miała iść w dwóch kierunkach. Ja i moi dowódcy brygady, omawiając naszą zdolność do rozwinięcia takiej ofensywy w obecnym momencie, doszliśmy do wniosku, że realizacja tego planu jest w oczywisty sposób niemożliwa: wzmocnienie (zmobilizowanymi przyp. @Aryo) nie było wyszkolone, brak zapasów amunicji, której wystarczyło tylko na pierwszy szturm... Ale dowódcy brygad, które miały rozwiązać problem, nie mogli się przebić do tych, którzy byli wyżej - ci (wyżej) chcieli uzyskać jakikolwiek rezultat za wszelką cenę.
Ale jakoś zrozumieli, że w słowach dowódców brygad jest gotowość i zrobili krok, który doprowadził do obserwowanych skutków: zamiast hamować i przygotować się, skrócili plan ataku w dwóch kierunkach i rzucili wszystkie słabe siły na Pawłowkę jak na ogień, nie rozciągając wroga i pozwalając mu skupić uwagę w wąskim obszarze. To, że usunęli drugi kierunek ataku dowiedzieliśmy się już w trakcie procesu. A kiedy napisałem, że uważam, iż ofensywa jest przedwczesna, ale że mamy nadzieję na sukces - nie wiedzieliśmy tego i dlatego mieliśmy nadzieję, chociaż wiedzieliśmy, że nie jesteśmy wystarczająco silni.
Dla przypomnienia, czterdziesta brygada miała dwa bataliony rozciągnięte na dziesiątki kilometrów obrony i miała bardzo małą siłę ofensywną. Pięćdziesiąta piąta była bardziej skoncentrowana, ale też nie obfitowała w siłe żywej. Teraz, gdy błędy w planowaniu spowodowały nieuzasadnione straty przy mizernym wyniku, chcą obwiniać dowódcę brygady z "czterdziestki", że rzekomo był zbyt powolny na swojej flance, co doprowadziło do strat jego kolegów ze stopiędziesiąpiątej. Chcą go obciążyć sprawą karną i przedstawić go kozłem ofiarnym w sytuacji, gdzie dla wszystkich było jasne, że winni są tylko ci, którzy wymyślali plan, a nie wykonawcy, którzy do końca wykonywali swoje obowiązki. Byłoby słuszne, gdyby głównodowodzący Surowikin szczegółowo zbadał ten epizod i nie dopuścił do tego, aby niewinny człowiek został "pożarty".wspieram zrzutkę na wyposażenie zimowe dla Ukrainy
https://zrzutka.pl/88d5ug
kawa dla Aryo:
https://buycoffee.to/_234_2S
link do posta:
https://t.me/aleksandr_skif/2483
https://t.me/aleksandr_skif/2484
@Aryo Pawłówka - chodzi o miejscowość Pawliwka? Pod Donieckiem? https://maps.app.goo.gl/HygDv9KTpA8ZLqQg6
Podsumowując: duże straty, mizerne sukcesy, ukarany zostanie w miarę kompetentny dowódca brygady, a niekompetentna kadra od planowania zostanie na stołkach? Jak dla mnie bomba.
Pavlivka jest przy miejscowości Vuhledar, zaznaczona krzyżykiem
@grubshy
a niekompetentna kadra od planowania zostanie na stołkach?
Od początku powtarzam że Ukraińcy powinni likwidować tylko tych dowódców którzy są kompetentni.
@Aryo co tak milczysz od rakietowego incydentu? Co piszą na Ukrainie?
@N331 Obserwuję głównie rosyjskie media dlatego zresztą jest tag #onucowewpisy
Zaloguj się aby komentować