Zbliżam się powoli do końca najważniejszej książki w historii pisania o polskim metalu (przepraszam Piotra Dorosińskiego, który napisał genialną Rzeźpospolitą).
Jest tak jak się spodziewałem - bardzo dobra i rzetelnie napisana praca, która odsłania kulisy legendy, powstawania kolejnych płyt (bez zbędnego ich opisywania) tłumaczy dlaczego Kat nie osiągnął sukcesu na zachodzie, wreszcie w sposób otwarty mówi o tym, dlaczego Kat się rozpadł (tak, chodziło m.in. o kasę. Ale ego grało pierwsze skrzypce). Niewątpliwie punktem zwrotnym w całej historii zespołu jest postać Jacka Regulskiego. Do czasu przeczytania tej książki nie zdawałem sobie sprawy jak jego osoba wpłynęła na ten zespół - zarówno jego pojawienie się na horyzoncie (i genialna współpraca z Luczykiem) jak i nagła, niespodziewana śmierć.

Tak jak podejrzewałem, Piotr Luczyk jako jedyny znaczący członek nie wypowiedział się do książki bezpośrednio (autor zapytany w jednym z wywiadów powiedział, że Luczyk mu wytłumaczył dlaczego nie chce brać udział w tym przedsięwzięciu ale dobrze się domyślacie - ego miało tutaj dużo do powiedzenia). Nie wypowiedział się też Michał Laksa znany z występów z Romanem w Kat&RK. Tez można się domyślać dlaczego się wycofał z udziału (chodzi zapewne o jego konflikt z Jackami tworzącymi aktualnie zespół Popiór).

Nie jest to hagiografia Romana - wręcz przeciwnie, w wielu miejscach ksiazka jest do bólu szczera, głównie dlatego, że wypowiadają się sami zainteresowani- czyli przede wszystkim muzycy Kata z całej historii tego zespołu ale nie tylko- są też techniczni, menadżerowie, rodziny.

Fajną i ważna wstawka są przerywniki "Kat we wspomnieniach" gdzie m.in. wypowiada się Fenriz, Mortiis, Vogg, Leszek Wojnjcz-Sianożęcki czy Łukasz Orbitowski.

W każdym razie - jeżeli kiedykolwiek słuchałeś metalu, miałeś długie włosy i darłeś mordę do księżyca "Pij za wiedźmy pijące krew!" lub, że "Okręt mój płynie dalej" musisz te książkę przeczytać.

#metal #blackmetal #thrashmetal #heavymetal #metaltoprawdaipiekło #ksiazki #biografia #przemijajzblackmetalem
8038f67e-7a31-4cc0-a47c-126211665776
Sahelantrop

@StrongSilentType Moim zdaniem dobrze się stało, że Luczyk odmówił wypowiedzi. On miał poważny problem z Romanem i trudno było z nim kiedyś o czymkolwiek pogadać, bo w końcu rozmowa zawsze osuwała się na temat Kostrzewskiego. Dziś, gdy Roman nie żyje, takie osobiste urazy wybrzmiałyby nieszczególnie ładnie. Więc w sumie wyszło ok.

StrongSilentType

@Sahelantrop z całym szacunkiem ale nie zgodzę się. To jednak jest książka o ZESPOLE KAT, nie o Romanie Kostrzewskim, który stanowił ważny ale jeden z elementów tej układanki. Piotr Luczyk jako jeden z zalozycieli (Lubczyk oczywiście twierdzi, że sam założył zespół i wraz z mijającym czasem jest coraz młodszy jak go zalozyl) i głównych twórców repertuaru do Ballad wręcz powinien się w tej książce wypowiedzieć- pośrednio i tak to robi, bo Żyła bogato korzysta z cytatów.

Dobrze byłoby bezpośrednio od niego poznać sprawę, tym bardziej, że jego koledzy z Kata po Mind Cannibals w tej książce się wypowiadają (poza aktualnymi czlonkami, którym pewnie Luczyk zabronił się wypowiadac).


W książce są osobiste wycieczki do Romana (np. historie jak zarzucił zarówno Dziubińskiemu (tu akurat mógł mieć rację xD) a później Dziewulskiemu że go okradli z kasy za sztuki), nie zawsze pochlebne jednak w granicach konstruktywnej krytyki. W jednym przyznam Ci racje - nienawisc Luczyka do Romana nie rozgoniła nawet śmierć tego drugiego, czego mogliśmy doświadczać na różnych fejsbukowych stronkach.


Zabawnym jest to, że po śmierci Romka Luczyk stracił motor napędowy w postaci rywalizacji, która z kretesem przegrywał na wszystkich frontach, z Kostrzewskim i dopiero teraz może zamilknie.

Shivaa

Dzięki za wpis! Będzie czytane

Zaloguj się aby komentować