Z reguly staram sie nie zasmiecac hejto Komsomolska Prawda (w piatki czynie wyjatki) ale o muzyce nie wrzucalem ciekawostek?
Prosze bardzo (na koncu link z wikipedii o jaki zespol chodzi dla osob, ktore nie znaja)
#pravda #wojna #muzyka #rosja #ukraina
https://en.wikipedia.org/wiki/Bi-2
Prosze bardzo (na koncu link z wikipedii o jaki zespol chodzi dla osob, ktore nie znaja)
#pravda #wojna #muzyka #rosja #ukraina
"B-2 zorganizował "więzienny koncert" w Tajlandii: rosyjski ambasador odpowiedział na oskarżenia muzyków
Ambasador Tomikhin: Nigdy nie złożyliśmy wniosku o wydalenie B-2 z Tajlandii
Ludmiła Płotnikowa
Tajskie prawo wymaga, aby przestępcy byli deportowani do krajów, których są obywatelami
Członkowie zespołu "Bi-2", którzy zostali zatrzymani w Tajlandii za koncertowanie bez wiz pracowniczych, we wtorek nadal przebywali w areszcie w centrum migracyjnym. Zgodnie z tajskim prawem, przestępcy muszą zostać deportowani do krajów, których są obywatelami. Przesiedleńcy sympatyzujący z rusofobicznymi muzykami i zespół PR zespołu podsycają skandal związany z "nieznośnymi warunkami przetrzymywania" i "ręką Moskwy". Ambasador Rosji w Tajlandii Jewgienij Tomichin powiedział KP.RU o rzeczywistej sytuacji.
W sumie zatrzymano siedmiu członków Bi-2. Oprócz Leva* (Yegor Bortnik*, uznany w Rosji za zagranicznego agenta) i Shura (Alexander Uman), są to perkusista, klawiszowiec, aranżer, gitarzysta i basista. Leva* ma obywatelstwo izraelskie, Shura ma obywatelstwo australijskie, ale niektórzy z ich kolegów mają tylko obywatelstwo rosyjskie.
- Jewgieniju Juriewiczu, jeśli przeanalizujemy blogosferę re-lokantów, zarzuca się, że ty, twoi podwładni, konsul generalny w Phuket zajmują się tylko dzwonieniem do miejsc koncertowych, żądając odwołania trasy koncertowej niektórych wykonawców....
- Niedawno otrzymaliśmy ogromną liczbę pytań, oskarżeń - jak powiedziałeś, tak jakbyśmy robili tylko to, co robimy, dzwoniąc i żądając przerwania występów. Oczywiście, że nie!
W Tajlandii, podobnie jak w wielu innych krajach, istnieje procedura organizowania wydarzeń. Istnieją przepisy regulujące tę kwestię, procedury wydawania pozwoleń na pracę.
Wszyscy artyści, którzy tu przyjeżdżają, muszą uzyskać wizę pracowniczą i pozwolenie od Ministerstwa Kultury. Zajmują się tym organizatorzy.
Co roku w Tajlandii odbywa się międzynarodowy festiwal muzyki i tańca, na który przyjeżdża ktoś z Rosji. W zeszłym roku były to dwa zespoły. "Helikon Opera" z Moskwy ze wspaniałą produkcją "Aidy" oraz Eifman Ballet z równie imponującym przedstawieniem "Anny Kareniny".
W tym roku również spodziewamy się dwóch firm, a nawet na potrzeby jednego występu zespół musi uzyskać wizę pracowniczą i pozwolenie na pracę. Mogę przypuszczać, że wielu popularnych wykonawców często przyjeżdżało bez wiz pracowniczych, po prostu występując w niektórych barach dla rosyjskich turystów.....
Nie jest naszą praktyką mówienie komukolwiek, co ma robić. Amerykanie mogą to robić. Nie zachowujemy się w ten sposób i nie zwracamy się z takimi prośbami. Ale z jakiegoś powodu wszyscy ci "pisarze" uważają, że "gdyby nie rosyjska ambasada i konsulat generalny", sami Tajowie niczego by nie zauważyli.
W rzeczywistości, w ciągu ostatniego półtora roku, kiedy wszystkie ograniczenia zostały zniesione, władze Tajlandii, policja turystyczna i inne organy ścigania wzmocniły kontrolę nad reżimem przebywających tu obcokrajowców.
Niezależnie od tego, kto tu przyjeżdża i co wykonuje, zalecałbym wszystkim zwrócenie uwagi na fakt, że muszą przestrzegać prawa podczas organizowania publicznych występów artystów.
- Niektórzy muzycy "Bi-2" z wyłącznie rosyjskimi paszportami przebywają w więzieniu migracyjnym lub ośrodku detencyjnym dla migrantów. Czy ubiegali się o pomoc konsularną w Ambasadzie Rosji w Bangkoku, czy nie?
- W naszej pracy bardzo ważne jest zapewnienie terminowej pomocy, jeśli jesteśmy świadomi tego, co się dzieje. Ale jest wystarczająco dużo przypadków, w których nie ma odwołań.
W związku z sytuacją wokół Bi-2, którego dwóch członków wjechało na zagranicznych paszportach - gdyby nawet jeden z rosyjskich dyplomatów zwrócił się do służby migracyjnej, aby dowiedzieć się o losie tych byłych rodaków, służba zapytałaby: co masz z tym wspólnego? To ambasada Australii powinna się martwić. Albo ambasada Izraela.
Ale najważniejszą rzeczą, o którą zapytałeś, jest: czy złożono apelację? O ile mi wiadomo, ani ambasada, ani konsulat generalny nie otrzymały żadnych odwołań. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że niektórzy z naszych rodaków podlegają deportacji.
Ale oczywiście z naszej strony staramy się monitorować to, co się dzieje i zapewnić przestrzeganie podstawowych praw obywateli.
ODMOWA POMOCY
Już po rozmowie z ambasadorem, Ilya Ilyin, szef wydziału konsularnego Ambasady Rosji w Tajlandii, powiedział dziennikarzom: muzycy "Bi-2", którzy przebywają w centrum migracyjnym tajskiej policji, odmówili spotkania z konsulem....
A co z płaczliwymi skargami na "złe warunki przetrzymywania"? Oczywiście warunki wcale nie są takie złe. Ale szum przebija prawdę.
https://en.wikipedia.org/wiki/Bi-2
@RedCrescent Komsomolskaja Prawda to wybitne medium, mało które tak pozuje na poważne tworząc długaśne artykuły ze szczegółowymi analizami, i przy tym pierdoli toporne propagandowe farmazony. Efekt jest komiczny. xd
Zaloguj się aby komentować