Wyskoczyło mi na fb i zastanawiam się co oznacza te 100 lat gwarancji. Firma działa pewnie od kilku lat i daje taką "gwarancję"? Skąd pewność, że będą jeszcze wtedy na rynku

Ogólnie ich konstrukcje wydają się dosyć ciekawe i dawno nie widziałem domów o takim kształcie (jak wszystko, ma to pewnie swoje plusy i minusy).

#nieruchomosci #budowadomu #gownowpis
77218469-226a-4589-8de0-a87c2c1922cd
przemoko90

Hm ciekawe, obserwuję. Może ktoś się wypowie w temacie

jonas

Może to gwarancja na perforację drutów zbrojeniowych zalanych betonem w fundamencie albo coś równie podatnego na usterki.


Poza tym 50 metrów to kurnik/garaż, a nie dom.

nobodys

@jonas Czyli może dają gwarancję (jakakolwiek by nie była) na samą konstrukcję z tego obrazka

347ac8d1-b747-4803-8f68-fe7bb9263f7a
Mentalista

@jonas według ciebie jak duży dom powinien być dla dwóch osób bez dzieci ? i pochwal sie jak duży dom sam posiadasz

Pajra

@jonas ludzie kupują 46mkw za 500k, gdzie jedyną opcją wyjścia na zewnątrz jest balkon

jonas

@nobodys No i to by się zgadzało - szanse, że kiedykolwiek będzie trzeba coś naprawiać w ramach gwarancji są minimalne.


@Mentalista A skąd mam wiedzieć, co komu potrzebne? Nie jestem komuchem, żeby komuś dyktować jak ma żyć.


211 metrów kwadratowych parterówki bez poddasza użytkowego, powierzchni mieszkalnej 153 metry, bo odliczam podwójny garaż i warsztato-kotłownię. Rodzina 2+1, więcej nie będzie.


@Pajra Swoje pierwsze w życiu mieszkanie (48 metrów) kupiłem za 172k i faktycznie miało balkon. Ale to było w 2007 roku.

Pajra

@jonas po co mi ta informacja? Wiem, że kiedyś było taniej, nie stworzyłeś efektu wow.


Strzeliłeś jakimś frazesem, że 50mkw to nie dom, a temat od OPa, jeśli rzeczywiście bez ściemy, jest w cholerę opłacalny. Jest to dom i w tych czasach bardziej opłacalny niz wiele mieszkań

jonas

@Pajra To nie frazes, mam jeszcze budynek gospodarczy o powierzchni 35 metrów kwadratowych i nawet powiększonego do 50 metrów nie nazwałbym "domem". Prędzej "domkiem", który może mieć zalety - niskie koszty utrzymania, wpasuje się niemal w każdą działkę, koszt budowy też jakiś makabryczny nie będzie. Koszt przyłączy czy biurokracji taki sam jak przy większych konstrukcjach.


A temat od OPa trzeba by wnikliwie sprawdzić pod kątem gwiazdek, kruczków i ewentualnych ściem. No i nawet ten najtańszy wariant za 197k musi gdzieś stać, bo to nie przyczepa kempingowa i potrzebna jest ziemia pod budowę. Tego w tych kosztach nie ujęto raczej, a może znacząco wpłynąć na całą wycenę.

przemoko90

Kolego każdemu wg potrzeb. To od jakiego metrażu można nazwać domem tak uczciwie?

jonas

@przemoko90 Powtórzę się - skąd mam to wiedzieć?

50 metrów to w mojej subiektywnej ocenie "domek" czy też "altanka", bo "dom" to takie 100 metrów i więcej. Oprócz typowo mieszkalnej powierzchni trzeba wszak doliczyć pomieszczenie techniczne na system ogrzewania (nawet jeśli to piec gazowy/pompa ciepła, to gdzieś trzeba to zmieścić), przydomowe/ogrodowe szpeje, rowery, kosiarki i takie różne. I wtedy metrażu nagle zaczyna ubywać, a domownicy depczą sobie po palcach i potykają się o stertę gratów.

Mieszkanie w bloku ma piwnicę/komórkę lokatorską, ciepło często bywa systemowe, kosiarka ani taczka niepotrzebne. To i metraż wystarczy odpowiednio mniejszy.

Astro

@nobodys stare żydowskie przysłowie mówi: „obiecać nic nie kosztuje.”

Można zamknąć temat.

tomilidzons

@nobodys Takie szklane ściany mają dwie, (być może 3) zasadnicze wady


  1. Latem będzie to zajebisty wielki grzejnik, klima będzie musiała chodzić non stop aby nie było sauny w domu. (chyba że na oknach są specjalne folie ochronne)

  2. Brak zasłony/rolet. Sąsiedzie będą wszystko ładnie widzieć co tam robicie w domu.

  3. U mnie w pracy też budynek jest cały oszklony. Podczas większych różnic temperatur ciągu dnia (np latem jest gorąco, a następnie przychodzi burza) to to konstrukcja strasznie strzela, prawdopodobnie z powodu rozszerzalności termicznej- ale może u nich a konstrukcja jest lepiej rozwiązana

DiscoKhan

@tomilidzons no w Holandii się napatrzyłem na takie mocno przeszklone domy, w życiu bym tak mieszkać nie chciał. Fantazja poniesie z kobietą gdzieś przyszaleć to się nie da na spontanie tylko najpierw rolety opuszczaj i co tu dużo gadać, wszyscy normalnie się lampią - gdzie też jak widziałem na chama wepchniętą fontannę która ciągle ciumkała, do salonu z TV i dwoma fotelami tak, że ledwo do foteli się dało podejść to bardziej wiesniackiego wystroju chyba nie kojarzę a widziałem wnętrza tych cygańskich chałup xD

sawa12721

@tomilidzons Wizjoner Walaszek ładnie to opisał https://m.youtube.com/watch?v=qx-mMQl5wY8

Amhon

@tomilidzons w biurze mamy. W zimie od okna gęsiej skórki się dostaje, a w lecie strach dotknąć czegokolwiek blisko okna, bo się poparzyć można. Klima chodzi na maksa, a w pomieszczeniu 30 stopni lekko.

Zarządca nie pozwala nakleić folii żeby budynek nie wyglądał brzydko z zewnątrz.

AndrzejZupa

Odniosę się do 2 punktów:

1. A może ktoś lubi? Vide Ja.

2. Nigdy tego nie zrozumiem z tymi zasłonami…to jest jakiś śmieszny relikt komunizmu. Zobacz jak wygląda temat zasłon/ firanek np w Finlandii. Tam „ukrywanie czegokolwiek” oznacza, że coś z Tobą nie tak… może coś ukrywasz i jesteś podejrzanym elementem aspołecznym!

2e88d2a2-6503-4242-b37a-69e03855538b
jonas

@AndrzejZupa Kwestia niezasłaniania okien jest obecna w większości byłych potęg kolonialnych i nie ma nic wspólnego z domniemaną otwartością społeczeństwa albo "niemaniem" niczego do ukrycia. Kiedy mężczyzna ruszał na podbój zamorskich krain i wyrzynanie obcych ludzi, kobieta powinna była dochować wierności i nie zapraszać sobie gachów. Najprostszym sposobem udowodnienia tego sąsiadom był brak firan/zasłon w oknach.

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@nobodys całoroczny brzmi podejrzanie

Half_NEET_Half_Amazing

@nobodys 

te sto lat gwarancji oznacza ruchanie w dupala na kasie

Petrolhead

Takie gwarancje daje się np w przetargach na roboty publiczne, np słyszałem o firmie która dała 35 lat gwarancji na stolarke okienna, która trzeba było zamontować w szpitalu. Nie mieli najtańszej oferty, ale przez to wygrali przetarg. Oczywiście wezwań serwisowych w takich placówkach tyle co nic, więc teoretycznie warto.

W przypadku prywatnego przedsiębiorcy to może być tylko hasło reklamowe, gdzie chociaż w umowie taki okres gwarancji będzie zachowany to po zrealizowaniu inwestycji i zainkasowania całej siopy przez przedsiebiorce ogłasza on upadłość działalności i w praktyce jego zobowiązania gwarancyjne powinny przejść na jego następcę prawnego, ale żaden taki nie istnieje.

W praktyce tak jak ktoś napisał wyżej to taka gwarancja pewnie sporo podnosi cenę dla kupującego, gdzie pewnie chuja będzie z tego miał.

Nie ma nigdy nic za darmo ludzie, a każda "okazja" jest podszyta jakimś gownem zazwyczaj

Zaloguj się aby komentować