Wydał rozkaz zabicia rodziny Ulmów. Eilert Dieken po wojnie nie poniósł żadnej kary
24 marca 1944 roku we wsi Markowa Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich sześcioro dzieci zostali rozstrzelani wraz z dwoma rodzinami żydowskimi, którym udzielili schronienia. Eilert Dieken, porucznik żandarmerii niemieckiej, który wydał rozkaz mordu dożył sędziwych lat w rodzinnych stronach otoczony szacunkiem rodziny i sąsiadów. Prywatne archiwum zbrodniarza pozyskał Instytut Pileckiego w Berlinie .
Eilert Dieken, który dowodził akcją w Markowej i osobiście wydał rozkaz rozstrzelania Józefa i Wiktorii Ulmów, ich sześciorga dzieci oraz ośmiorga ukrywanych Żydów, nigdy nie stanął przed wymiarem sprawiedliwości. Po wojnie wrócił w rodzinne strony, zamieszkał w Esens nad Morzem Północnym w Dolnej Saksonii i kontynuował służbę w policji zachodnioniemieckiej. Zmarł nie niepokojony w 1960 roku.
Więcej na ten temat: https://wiadomosci.dziennik.pl/historia/aktualnosci/artykuly/8127473,rodzina-ulmow-eilert-dieken-rozstrzelanie-smierc-wojna-rfn.html
24 marca 1944 roku we wsi Markowa Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich sześcioro dzieci zostali rozstrzelani wraz z dwoma rodzinami żydowskimi, którym udzielili schronienia. Eilert Dieken, porucznik żandarmerii niemieckiej, który wydał rozkaz mordu dożył sędziwych lat w rodzinnych stronach otoczony szacunkiem rodziny i sąsiadów. Prywatne archiwum zbrodniarza pozyskał Instytut Pileckiego w Berlinie .
Eilert Dieken, który dowodził akcją w Markowej i osobiście wydał rozkaz rozstrzelania Józefa i Wiktorii Ulmów, ich sześciorga dzieci oraz ośmiorga ukrywanych Żydów, nigdy nie stanął przed wymiarem sprawiedliwości. Po wojnie wrócił w rodzinne strony, zamieszkał w Esens nad Morzem Północnym w Dolnej Saksonii i kontynuował służbę w policji zachodnioniemieckiej. Zmarł nie niepokojony w 1960 roku.
Więcej na ten temat: https://wiadomosci.dziennik.pl/historia/aktualnosci/artykuly/8127473,rodzina-ulmow-eilert-dieken-rozstrzelanie-smierc-wojna-rfn.html
Zaloguj się aby komentować