Wybieraj albo umieraj - recenzja filmu

Wybieraj albo umieraj - recenzja filmu

naekranie.pl
Przeklęta gra z lat 80. wdziera się do realnego świata i pastwiąc się nad graczami, stopniowo ich unicestwia. W krótkich polecaniach „choose or die” z łatwością skazuje na śmierć otoczenie playera. Co zatem poszło nie tak? Dlaczego horror z tak dużym potencjałem, zamiast przerażać, wprawia w zakłopotanie? to debiutanckie dzieło Toby'ego Meakinsa produkcji Netflixa. Jest to horror z cząstką dobrego klimatu lat 80., co może zadowolić prawdziwych fanatyków gier wideo z tamtego okresu. Fabuła opiera się na terrorze, jakiego dokonuje na swoich użytkownikach gra retro. „Curs>r”, zaprojektowana przez geniusza zbrodni, została wykonana docelowo do...Zobacz pełną treść wpisu w serwisie naEKRANIE.pl

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować