Wszyscy walczą z alkoholem pod publiczkę i dla pieniędzy, tymczasem Polakom już od jakiegoś czasu nie chce się pić

Wszyscy walczą z alkoholem pod publiczkę i dla pieniędzy, tymczasem Polakom już od jakiegoś czasu nie chce się pić

Bezprawnik
Polska polityka alkoholowa znalazła się na rozdrożu. Choć spożycie alkoholu spada i osiągnęło w 2023 roku najniższy poziom od 17 lat, rząd i niektórzy aktywiści forsują kolejne ograniczenia – od zakazu sprzedaży nocnej, przez wyższe podatki, po ograniczenia reklam. Oficjalnie chodzi o zdrowie publiczne. Krytycy wskazują jednak, że w tle kryje się przede wszystkim chęć podreperowania budżetu.

Polacy piją mniej, ale płacą więcej

Zmiany w strukturze konsumpcji alkoholu w Polsce są wyraźne. Jeszcze w latach 90. królową polskich stołów była wódka. Obecnie króluje piwo, co zdaniem ekspertów jest dowodem na pozytywną transformację wzorców picia – od modelu „wschodniego” do bardziej zachodniego. Ale i rynek piwa, kluczowego produktu alkoholowego w Polsce, od 2018 roku kurczy się. W 2023 roku zniknęło z rynku aż 2,2 mln hektolitrów tego trunku, głównie z powodu podwyżek akcyzy. […]

#wiadomoscipolska #biznes #gospodarka #alkohole #dane
19

Komentarze (19)

TRPEnjoyer

@HunteX Nie znam tańszej używki w tym kraju niż alkohol, no chyba że liczycie kofeinę i cukier. Jak chcesz iść w totalną ekonomię to zawsze możesz pędzić własny bimber.

RogerThat

@TRPEnjoyer social media, te spadki w piciu to pewnie brak młodzieży, tak spekuluję

TRPEnjoyer

@RogerThat Chciałeś powiedzieć scrolling w postaci krótkiej, poszatkowanej treści dla "śmieciowej" dopaminy? Bo social media to ci nawet nie dają wyrzutu dopaminy.

RogerThat

@TRPEnjoyer scrolling to jest już top spustoszenia.

Ale nawet wbijanie na hejto może uzależnić. Nie czujesz małego kopa, gdy apka się ładuje i wzrok podadzą na dzwoneczek w oczekiwaniu zobaczenia tam cyferek?

Jesli nie, to dobrze.

TRPEnjoyer

@RogerThat Może uzależnić != jest używką.

...np masturbacja też nie jest używką jak coś, a też można być od tego uzależnionym.

RogerThat

@TRPEnjoyer no dobra, tu racja. SM nie są używką. To jeśli mowa stricte o używkach, to cofam swój komentarz o SM.

Ale jeśli rozszerzyć temat w ten sposób, że czym łatwo dostępnym i z wysokim potencjałem uzależniającym można dziś alkohol zastąpić, to bym już je tam umieścił.

HunteX

@TRPEnjoyer dobre piwo to koszt ponad 10 zł za jedną butelkę. A wysokoprocentowe (np. Whisky, wino) kosztują znacznie więcej (spokojnie przekraczając stówę). Nie wiem czy take tanie.

Bez porównania do kawy (nawet z cukrem), gdzie nawet ziarnista wychodzi sporo taniej.

peposlav

@Mr.Mars co za pierdolenie za przeproszeniem, w ciągu ostatnich 20 lat spożycie alkoholu wzrosło o 45%. Na głowę spożywamy więcej alkoholu niż za komuny czy w latach 90tych. Każde przeciwdziałanie tej tendencji jest na propsie. W 2023 prawie 12 litrów czystego alkoholu na głowę. To jest dramat!

NiebieskiSzpadelNihilizmu

W 2023 prawie 12 litrów czystego alkoholu na głowę. To jest dramat!

@peposlav KTO WYPIŁ MOJE 12 LITRÓW JA SIĘ PYTAM?!

kitty95

@peposlav Struktura owszem się zmienia. Schodzi więcej alkoholi premium, wina, wina musującego typu prosseco ORAZ wódek smakowych. Przynajmniej wg. Nielsena.


Oznacza to m. in., że plebs hurtowo wali małpki.

Lukato

@peposlav Generalnie w społeczeństwie jest takie przekonanie, że jak zamiast czystej wódki najebiesz się markową whiskey, kolorowymi drinkami albo dobrym winem w eleganckich lampkach to nie masz problemu z alkoholem. Alkoholicy to tylko żule spod sklepu walący jabcoki albo tanią gorzałę. No niestety tak to nie działa. Oczywiście nie popadajmy w skrajność, że jak raz od święta sobie pofolgujesz na jakiejś imprezie to od razu jesteś alkoholikiem. Natomiast jak ktoś pije duże ilości co weekend i doprowadza się do upojenia w każdą albo niemal każdą sobotę. To nie ma znaczenia czy robi to Żubrówką za 30 zł czy whiskey albo winem za 300.

szasznik

w ciągu ostatnich 20 lat spożycie alkoholu wzrosło o 45%. Na głowę spożywamy więcej alkoholu niż za komuny czy w latach 90tych.


@peposlav Pytanie czy te stare statystyki uwzględniają konsumpcję alko z "nieoficjalnych" źródeł. Z tego co pamiętam w latach 90. i wczesnych 2000, powszechna była lewa wóda i ludzie robiący swój bimber czy "wino". A teraz to od lat nie słyszałem o czymś takim.

dildo-vaggins

U mnie antydepresanty zmniejszyly chęć na używki wszelakie, w tym slodycze i kawę. Kiedyś cygara paliłem codziennie, obecnie jak raz czy dwa w miesiącu zapalę to jest max.

wozny87

Niech zalegalizują marichuanę to dopiero zobaczą. My odchodzimy od wódy ale przyjęliśmy mnóstwo ludzi, dla których jest to życiowy niezbędnik. Sam nie palę (jeszcze we wrześniu jarałem zioło i fajki na potęgę) ale zacząłem chlać i czuję się jak gówno. Teraz, żeby totalnie wyjść z procentów zastanawiam się nad grzybkami/LSD, bo ostatnio to nawet pogoda nie zwchęca do życia. Co by nie było alkohol jest zwyczajnie rakiem dla twojej duszy.

CyberDomino

Strasznie pod tezę pisany artykuł, pewnie sponsorowany, albo pisany przez pijaka xD wziął statystyki które mu pasowały pod tezę, spłaszczył narrację drugiej strony do tego że chodzi tylko i wyłącznie budżet po czy zaatakował tak postawionego chochoła xD Piorunowany w dużej mierze przez tych co tu zawsze płaczą że ktoś alkohol szkaluje i że abstynencja to sekta xD

peposlav

@CyberDomino ten artykuł to zwykłe kłamstwo, być może sprzedaż piwa spada, ale ilość czystego alkoholu na głowę wzrasta

Zaloguj się aby komentować